Chwała laureatom! :)

Chwała laureatom! :)

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!

Wybraliśmy zwycięskie prace:

Avicularia
Ibis
Michał
Majka
Flusz

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!

Wybraliśmy zwycięskie prace:

Avicularia
Ibis
Michał
Majka
Flusz

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Powiem krótko nie trzeba przebierać się za jakieś straszydło do mojego planu.Gdybym musiała wybrać do swojego planu użyłabym osoby, którą cenię muzycznie Michael Jackson. Michael postraszy i będzie inicjatorem intryg miłosnych wśród wampirów. Bywają one bardzo skomplikowane. Nie zdziwię się wcale, jak jeden z wampirów w biegu nie zauważy twarzy Michaela i zerwie mu część twarzy. I oto właśnie mi chodzi wampiry będą w szoku. Zobaczą strach, pogubią się.

Powiem krótko nie trzeba przebierać się za jakieś straszydło do mojego planu.Gdybym musiała wybrać do swojego planu użyłabym osoby, którą cenię muzycznie Michael Jackson. Michael postraszy i będzie inicjatorem intryg miłosnych wśród wampirów. Bywają one bardzo skomplikowane. Nie zdziwię się wcale, jak jeden z wampirów w biegu nie zauważy twarzy Michaela i zerwie mu...

Gdybym miała zaplanować intrygę i przekonać ofiarę do uwierzenia w zjawiska nadprzyrodzone, nie poszłabym na łatwiznę. Założenie z góry, za co się przebiorę, nie miałoby sensu. Może dana osoba wcale nie boi się np. wampirów? Dlatego szukałabym w przeszłości. W przeszłości mojej ofiary. Zajrzałabym w każdy kąt, każda informacja jest ważna. Niespełnione miłości, śmierć rodziny czy przyjaciół, trauma spowodowana ciężkimi przeżyciami... Gdy znajdę już potrzebne informacje będę miała pewność, że osoba uwierzy w prawdziwość jej lęków. Ja poczuję zadowolenie, gdyż moja praca nie pójdzie na marnę, a ofiara strach, na którym tak bardzo mi zależało.

Gdybym miała zaplanować intrygę i przekonać ofiarę do uwierzenia w zjawiska nadprzyrodzone, nie poszłabym na łatwiznę. Założenie z góry, za co się przebiorę, nie miałoby sensu. Może dana osoba wcale nie boi się np. wampirów? Dlatego szukałabym w przeszłości. W przeszłości mojej ofiary. Zajrzałabym w każdy kąt, każda informacja jest ważna. Niespełnione miłości, śmierć...

Złowieszcza intryga jest kobietą. Jeśli miałabym kogokolwiek do czegokolwiek przekonać, i ode mnie zależałoby powodzenie diabolicznego planu, to chciałabym być mistrzowskim połączeniem cech dwóch kobiet: Mirandy Priestly (Anny Wintour) i Cruelli de Mon.. Kobiet, które nawet jeśli mają ludzką twarz, to skrywają ją bardzo głęboko.
Pierwsze wrażenie jest najważniejsze, a któż potrafiłby zrobić bardziej niezapomniane pierwsze wrażenie, niż demoniczna Cruella de Mon? Creulla mistrzyni piorunującego spojrzenia, przeszywającego do głębi i potrafiącego dostrzec wszystkie, nawet najbardziej skrywane tajemnice. Twarz nie pozostawiająca złudzeń. Nieomylna. Kobieta charakterystyczna i charyzmatyczna, dążąca do celu, nie zważając na konsekwencje.
Perfekcja, zorganizowanie, umiejętność podporządkowywania sobie ludzi i osiągania nieosiągalnego, specjalistka od misji niemożliwych i osoba obdarzona nadludzkim darem przekonywania, intuicją i diabelską wręcz zdolnością przewidywania, a nawet wybiegania w przyszłość, Miranda Prestly.
Połączenie ze sobą pierwszego wrażenia jakie sprawia Cruella de Mon i piekielnej inteligencji Mirandy Prestly wróży pomyślność każdemu nawet najtrudniejszemu planowi do zrealizowania.
I koniecznie kawa z miętowym syropem i kawałkami czekolady!

Złowieszcza intryga jest kobietą. Jeśli miałabym kogokolwiek do czegokolwiek przekonać, i ode mnie zależałoby powodzenie diabolicznego planu, to chciałabym być mistrzowskim połączeniem cech dwóch kobiet: Mirandy Priestly (Anny Wintour) i Cruelli de Mon.. Kobiet, które nawet jeśli mają ludzką twarz, to skrywają ją bardzo głęboko.
Pierwsze wrażenie jest najważniejsze, a któż...

Mamy XXI wiek. Pierwszą połowę pierwszej połowy, ale zawsze jednak. Epoka wszechobecnej technologii. Regularnie publikujemy o wiele za dużo informacji o sobie w sieci, jeszcze częściej trafiamy do Internetu bez naszej wiedzy i zgody, a osobie publikującej informacje o nas lub też nasz wizerunek rzadko przyświecają dobre intencje. Gdybym więc zabrała się za knucie jakiejś złowieszczej intrygi, gdyby zależało mi na zastraszeniu, zaszczuciu kogoś, przekonaniu go / jej o tym, że oto w jego / jej życiu pojawiły się złe moce, zdecydowanie zaczęłabym od gruntownego przeszukania sieci w poszukiwaniu informacji o mojej ofierze. Stworzone przeze mnie monstrum byłoby całkowicie wirtualne – byłoby fałszywymi profilami na portalach społecznościowych, numerami telefonów przeznaczonymi wyłącznie do wysyłania niepokojących wiadomości, adresami emailowymi, itd. Taki byt mógłby komentować każdy ruch ofiary, i byłby zapewne dużo bardziej skuteczny w zastraszaniu niż niejedna strzyga. Jak dobrze, że nie mam czasu ani ochoty na takie zabawy – i wiem, jak poważne byłyby konsekwencje prawne takiego prześladowania.

Mamy XXI wiek. Pierwszą połowę pierwszej połowy, ale zawsze jednak. Epoka wszechobecnej technologii. Regularnie publikujemy o wiele za dużo informacji o sobie w sieci, jeszcze częściej trafiamy do Internetu bez naszej wiedzy i zgody, a osobie publikującej informacje o nas lub też nasz wizerunek rzadko przyświecają dobre intencje. Gdybym więc zabrała się za knucie jakiejś...

Uważam, ze aby kogoś wystraszyć nie koniecznie musimy się przebrać za coś strasznego. Wystarczy zrobić coś co dla naszego umysłu jest nienormalne, łamie tabu i ogólnie przyjęte zasady moralne i etyczne. Ubrałbym się w jakieś zniszczone ciuchy. Odjechał nocą 20 km od miasta do lasu. Ukrył samochód tak aby nie był widoczny z ulicy. Po czym stanął bym po prostu na ulicy. Rozpuściłbym włosy i stojąc tak ze spuszczona głową stałbym w miejscu. Każdy kto jedzie samochodem o 2 w nocy przez las nie spodziewa się spotkać stojącego na środku drogi człowieka. Dodatkowo wyglądającego na dość „nieświeżego” oraz nie reagującego na okrzyki, pytania. Nie sądzę aby ktokolwiek wysiadł sam z samochodu aby zapytać czy wszystko ok. Żeby dopełnić obrazu i jeszcze bardziej zadziałać na ludzką psychikę trzymałbym w dłoni opuszczona siekierę (najlepiej największą jaką bym znalazł). Dodatkowo mógłbym zawinąć w czarny worek stertę ciuchów tak aby kształtem przypominały owinięte ludzkie ciało. Ja osobiście samemu jadąc samochodem w życiu nie wyszedłbym z auta aby zapytać: „Czy wszystko z Panem w porządku?”.
Jeżeli jeszcze bardziej chciałbym dopełnić obraz to w lesie niedaleko ukryłbym magnetofon odtwarzający dźwięk głosu dziewczyny z filmu „Klątwa” (The Grudge).

Uważam, ze aby kogoś wystraszyć nie koniecznie musimy się przebrać za coś strasznego. Wystarczy zrobić coś co dla naszego umysłu jest nienormalne, łamie tabu i ogólnie przyjęte zasady moralne i etyczne. Ubrałbym się w jakieś zniszczone ciuchy. Odjechał nocą 20 km od miasta do lasu. Ukrył samochód tak aby nie był widoczny z ulicy. Po czym stanął bym po prostu na ulicy....

By zrealizować swój diaboliczny plan przebrałabym się za wampira, który najbardziej lubi przebywać w miejscach sprzyjających tajemniczym i mrocznym klimatom. Nieodgadnione ruiny średniowiecznych zamków, strzeliste gotyckie katedry, stare opuszczone domy pełne sekretnych zakamarków czy ciche cmentarze, które powodują, że normalnemu człowiekowi oddycha się głębiej i ciężej. To wszystko buduje atmosferę grozy. Wampir jest samotny i odrzucony przez ludzi, więc ze swoją ofiarą nie pożegnałby się tak szybko. Jest dzieckiem nocy, więc uaktywnia się o tej porze. Widzi w ciemności, więc panowałaby ona wszędzie dookoła. Jako wampir wykorzystałabym swoje zdolności. Manipulowałabym snami mojej ofiary, by miał koszmary. Zahipnotyzowałabym go i przeniosła w odludne miejsce pełne szczurów, pająków i karaluchów. Sterowałabym jego myślami i manipulowała jego emocjami, od radości i euforii do nagłego wszechogarniającego smutku. I na koniec zostawiłabym sobie najlepsze, pożywiłabym się jego krwią, którą wyssałabym pomalutku, aby moja ofiara jeszcze bardziej cierpiała. Rozkoszowałabym się każdą kropelką czerwonego ludzkiego eliksiru. Tak wyświadczyłabym "przysługę" swojej ofierze wyzwalając go od cierpienia i udręki tego, w moim mniemaniu, niewdzięcznego świata.

By zrealizować swój diaboliczny plan przebrałabym się za wampira, który najbardziej lubi przebywać w miejscach sprzyjających tajemniczym i mrocznym klimatom. Nieodgadnione ruiny średniowiecznych zamków, strzeliste gotyckie katedry, stare opuszczone domy pełne sekretnych zakamarków czy ciche cmentarze, które powodują, że normalnemu człowiekowi oddycha się głębiej i ciężej....

Gdybym miał zaplanować taką intryge.. wybrałbym Południce :D
ubrałbym białą kiecke mojej mamy i codziennie w południe biegał po polach i straszył sąsiadów :D

Gdybym miał zaplanować taką intryge.. wybrałbym Południce :D
ubrałbym białą kiecke mojej mamy i codziennie w południe biegał po polach i straszył sąsiadów :D

Wybrałabym ghule, gdyż wyglądają zupełnie jak ludzie tylko, że żywią się mięsem ludzkim. Taka intryga byłaby bardzo realna i prawdopodobna, a ludzie oszukani mieliby problem z weryfikacją tego co mówię. Plan jest prosty zapraszam znajomych na kolację i przyrządzam, piersi z kurczaka, które z powodzeniem mogą uchodzić za pośladki człowieka, przyprawiam je egzotycznymi przyprawami. Podczas trwania uroczystej kolacji oświadczam moim biesiadnikom, że stałam się ghulem. Natomiast dzisiejsza kolacja to specjały tego zacnego gatunku i mam nadzieję, że im smakowały. Dodatkowo liczę na ich wsparcie i akceptację mojej nowej wersji. Odwrotu nie ma zwykłe pożywienie nie syci mnie tak jak ludzkie mięso. Uważam, że muszę być jak najbardziej przekonująca, aby rozmówcy uwierzyli w te rewelację.

Wybrałabym ghule, gdyż wyglądają zupełnie jak ludzie tylko, że żywią się mięsem ludzkim. Taka intryga byłaby bardzo realna i prawdopodobna, a ludzie oszukani mieliby problem z weryfikacją tego co mówię. Plan jest prosty zapraszam znajomych na kolację i przyrządzam, piersi z kurczaka, które z powodzeniem mogą uchodzić za pośladki człowieka, przyprawiam je egzotycznymi...