rozwiń zwiń

Dan Brown prowadził podwójne życie? Pisarz wydał oficjalne oświadczenie

LubimyCzytać LubimyCzytać
02.07.2020

Była żona Dana Browna oskarża pisarza o zatajanie dochodów i wydawanie pieniędzy bez jej wiedzy. Autor „Kodu Leonarda da Vinci” wszystkiemu zaprzecza. Otrzymaliśmy oficjalne oświadczenie pisarza, w którym wyraża zdziwienie i zasmucenie obecną sytuacją.

Dan Brown prowadził podwójne życie? Pisarz wydał oficjalne oświadczenie

Dan Brown i Blythe Brown wzięli rozwód w zeszłym roku – ich małżeństwo zakończyło się po 21 latach. Zdaje się, że między byłymi małżonkami jest jednak jeszcze wiele niewyjaśnionych kwestii. W ubiegły poniedziałek ex-żona twórcy „Kodu Leonarda da Vinci” wniosła pozew do sądu, oskarżając byłego męża o prowadzenie podwójnego życia. Zdaniem Blythe Brown twórca wydawał ich wspólne pieniądze między innymi na prezenty dla czterech kochanek. Jedna z nich miała być trenerką koni, której pisarz sprezentował mowy samochód i własnego wierzchowca (na którego wydał 345 tys. dolarów).

Zarzuty ex-żony Dana Browna

Blythe Brown, była żona pisarza, utrzymuje, że ukrywał on w czasie zeszłorocznej sprawy rozwodowej faktyczny stan swojego majątku. Miał także trzymać w tajemnicy projekty, które miały przynieść mu duży dochód, takie jak serial telewizyjny czy planowaną książkę dla dzieci. Dodatkowo miał wydawać wspólne pieniądze małżonków na prowadzenie – przez 6 lat – „podwójnego życia pełnego kłamstw”. Co więcej, Brown jest zdania, że wielokrotnie podsuwała pisarzowi pomysły, które ten wykorzystywał w swoich książkach. Za ten wkład w jego twórczość miała nie otrzymać stosownego honorarium.

Dan Brown postanowił odnieść się do zarzutów byłej żony. Jego zdaniem są one nieprawdziwe, a co więcej „nie ma kwoty, która po dwudziestu jeden latach małżeństwa mogłaby zaspokoić jej roszczenia”.

Oświadczenie pisarza publikujemy w całości.

Dan Brown

Oświadczenie Dana Browna

Nie mam serca kłócić się z moją byłą żoną w przestrzeni publicznej, nieprzyjemne jest też dla mnie prowadzenie tej kłótni na sali sądowej. Czuję się jednak w obowiązku oznajmić, że jej pozew, wniesiony wczoraj do sądu w New Hampshire, jest bezzasadny. Z prawdą rozmija się zwłaszcza jakakolwiek sugestia, jakobym w momencie rozwodu nie był do końca uczciwy w ujawnianiu stanu naszego majątku. Nieprawdziwy jest też zarzut o pominięcie wkładu mojej byłej żony w moją twórczość. Gdy dzieliliśmy nasz niemały majątek, otrzymała ona więcej niż połowę. Z powodów znanych tylko jej i prawdopodobnie jej prawnikowi Blythe Brown, chcąc mnie zranić i skompromitować, uczyniła z tego procesu nieprawdziwą i mściwą relację z naszego małżeństwa.

W dniu, w którym poślubiłem Blythe, nie przeszłoby mi przez myśl, że w którymś momencie naszego życia tak bardzo się od siebie oddalimy i w efekcie rozwiedziemy. Przez siedem czy osiem lat przed separacją, do której doszło w lipcu 2018 roku, stawaliśmy się sobie coraz bardziej obcy, aż mieliśmy ze sobą niewiele wspólnego. W ostatnich kilku latach małżeństwa trzy razy poprosiłem Blythe, byśmy skorzystali z terapii małżeńskiej, ona niestety kategorycznie odmawiała.

Kiedy podjęliśmy decyzję o separacji, Blythe, podobnie jak mnie, reprezentował adwokat. Jednym z elementów porozumienia, które wówczas osiągnęliśmy, było podsumowanie wartości naszego majątku na tamten dzień. Dokument ten był częścią podpisanej w momencie rozwodu w 2019 roku ugody. Zapewniałem wtedy o prawdziwości sporządzonej wówczas listy i podtrzymuję to stanowisko także teraz. Mieliśmy szczęście, że każde z nas mogło rozpocząć nowe życie z niemałym majątkiem.

Jestem zdumiony, że teraz, po kilku latach, Blythe domaga się jeszcze więcej, formułując kłamliwe zarzuty. Jestem też zasmucony, że jej niefortunne działania pokazują, iż nie ma kwoty, która po dwudziestu jeden latach małżeństwa mogłaby zaspokoić jej roszczenia.

Dan Brown – jeden z najbogatszych pisarzy na świecie

Dan Brown i Blythe Brown poznali się w 1990 roku. Po siedmiu latach wzięli ślub. W 1998 roku pisarz wydał swoją pierwszą książkę, „Cyfrową twierdzę”, a dwa lata później na rynku ukazał się pierwszy tom przygód Roberta Langdona, zatytułowany „Anioły i demony”. Prawdziwą sławę przyniósł twórcy jednak dopiero „Kod Leonarda da Vinci”, wydany w 2003 roku. Książka ta odbiła się szerokim echem nawet w środowiskach kościelnych ze względu na opisanie w niej kontrowersyjnej teorii, jakoby Jezus wziął ślub z Marią Magdaleną i wspólnie doczekali się potomka. Następne książki – „Zaginiony symbol” czy „Inferno” – ugruntowały pozycję Dana Browna jako jednego z najpopularniejszych pisarzy na świecie. Trzy części serii z Robertem Langdonem przeniesiono na duży ekran – filmy reżyserował Ron Howard, a w główną rolę wcielił się Tom Hanks.

W przyszłym roku premierę miał mieć serial telewizyjny, jaki powstaje na zlecenie stacji NBC; miał on być luźną ekranizacją książki „Zaginiony symbol” i nosić tytuł „Langdon”. Dan Brown ma także w planach wydanie kolejnej książki, tym razem skierowanej do dzieci, zatytułowanej „Wild Symphony”.

Książki Dana Browna przetłumaczono na 57 języków. Na świecie sprzedano ponad 200 milionów egzemplarzy opowieści sygnowanych jego nazwiskiem. Twórca może się również pochwalić majątkiem wycenianym na ok. 180 mln dolarów. 

Fot. otwierające: mat. pras. Dan Brown

[ec]


komentarze [43]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Matt 07.07.2020 09:24
Czytelnik

Czy to już jest pudelek? Łącznie z wklejaniem oświadczenia...
Prywaty zostawmy sobie dedykowanym serwisom.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Piotr 06.07.2020 20:47
Czytelnik

Facet który pisze takie książki musi prowadzić podwójne a nawet potrójne lub poczwórne życie. Na 100 procent. Tajemnice to jego domena.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Micelius 06.07.2020 11:44
Czytelnik

Napoleon powiedział: miłość? To bardzo proste. Bluszcz znajduje sobie dąb i się na nim oplata...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ewagriusz 07.07.2020 14:26
Bibliotekarz

Nie za filozofię cenimy Napoleona...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Micelius 08.07.2020 09:29
Czytelnik

Miał sporo celnych aforyzmów... Ten pasuje jak ulał ;-)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ewagriusz 08.07.2020 09:39
Bibliotekarz

Pasuje jak ulał do opisu patologii miłości, a nie miłości :).

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Micelius 08.07.2020 09:45
Czytelnik

Trudno zaprzeczyć. Tylko, że ten temat to bagno... tak wciąga ;-) Pszenica rośnie pospołu z kąkolem w niemal każdym związku, że tak powiem...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ewagriusz 08.07.2020 09:49
Bibliotekarz

To prawda. Nie uciekniemy od codziennej walki dobra ze złem :).

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Drwal 05.07.2020 23:57
Czytelnik

Hmm... Czyli dostawał 90 centów za każdy sprzedany egzemplarz. Jakby nie patrząc - słabo. Ciężkie jest życie pisarza.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ewagriusz 04.07.2020 23:01
Bibliotekarz

Może po wyrażeniu opinii przeszlibyśmy krok dalej? (Pozwalam sobie wkleić tutaj swój komentarz schowany w odpowiedziach). Czy samo bycie ciekawym usprawiedliwia bycie ciekawym? Na pewno nie w sytuacji, gdy zaspokajanie ciekawości prowadzi do naruszenia sfery prywatności "przedmiotu" zainteresowania. Osobiście broniłbym też istnienia ważnej różnicy między ciekawością...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
EsterilThyssen 04.07.2020 21:59
Czytelnik

To nie pudelek na takie treści.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ewagriusz 03.07.2020 22:58
Bibliotekarz

Popieram Komentatorów, wyrażających sprzeciw wobec takich "pudelkowych" artykułów.Dodam jeszcze, że można podawać podstawowe informacje, związane z życiem autorów, zwłaszcza mające związek z ich twórczością, ale plotkarstwu i żerowaniu na sensacji należy się sprzeciwiać. Drogie Mole Książkowe, nie każdy elitaryzm jest zły!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Felzmann 04.07.2020 20:42
Czytelnik

To samo życie i takie informacje są właśnie ciekawe. Później jak Brown napisze powieść o chciwej babcie, to będzie w tym wiarygodny. Swoją drogą, jakie te babska są nienażarte. Chryste Panie. Sama nic nie stworzyła, bo by się bała, a tera łapska wyciąga po tyle szmalu. Drogie Panie, róbcie tak dalej, to nikt nie będzie chciał się żenić.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ewagriusz 04.07.2020 21:23
Bibliotekarz

Czy samo bycie ciekawym usprawiedliwia bycie ciekawym? Na pewno nie w sytuacji, gdy zaspokajanie ciekawości prowadzi do naruszenia sfery prywatności "przedmiotu" zainteresowania. Osobiście broniłbym też istnienia ważnej różnicy między ciekawością powierzchowną lub będąca tzw. "żerowaniem na sensacji" (B. negatywny rodzaj zdobywania informacji i rozrywki łącznie) a...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Bosy_Antek 03.07.2020 20:59
Autor

Szczerze powiedziawszy świat nie stał się bogatszy dzięki wywleczeniu tej sprawy na światło dzienne. Jak to mówiła Aniela Dulska?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Alicja Tracz 03.07.2020 16:49
Czytelnik

Przykre. I to, co dzieje się między opisanymi ludźmi. I to, że przeczytałam o tym na lubimyczytać.pl

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
natanna 03.07.2020 11:39
Czytelniczka

Samo życie. Bogactwo nie zawsze służy ludziom, którzy stają się z czasem coraz bardziej pazerni.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post