-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński3
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać8
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "zwiedzanie" [9]
[ + Dodaj cytat]
Po obiedzie smoki zdecydowały, ze pójdą na zwiady.
- A co będziemy zwiedzać? - zainteresowała się Żaba.
W zwiedzaniu jest jakiś przymus podziwu, zainteresowania, jakaś obłuda.Czasami ktoś pokazuje mi coś z dumą, a ja czuję się jak oszust, bo kiwam głową, ale nic nie obchodzi mnie jakaś wieża, brama, zamek oraz reszta tych cudów.
Turystyka to zajęcie w gruncie rzeczy bierne. Człowiek wkracza w określone otoczenie, oczekując, że będzie się go zabawiać, podniecać, rozśmieszać. Nie musi do tej sytuacji wnosić niczego od siebie – otoczenie jest wystarczająco mocno naładowane. Turystyka i nuda.
– Za chwilę trafimy w otchłań. Ciekawe, kto do Czyśćca, kto do Piekła, a kto do Nieba – Słowa mamy przeraziły mnie. Zaczęłam się niespokojnie wiercić w plecaku. Pomimo upału poczułam zimno jak w psiarni.
Mama zorientowała się, że coś ze mną było nie tak, bo wyjęła mnie z nosidła. Podbiegłam do Bruna.
– Słyszałeś? – zapytałam.
– No, słyszałem, ale w czym problem?
– Jak to? Ja nie chcę do czyśćca, a co dopiero do piekła – wyjaśniłam.
– Coś ty, Tośka, nie denerwuj się – pocieszał mnie przyjaciel. – Nie musimy się przejmować. Nie wiesz, że wszystkie psy idą do nieba? O naszą rodzinę też nie musimy się martwić, bo to dobrzy ludzie.
– W tym sęk, że ja nie chcę jeszcze umierać! – Przypomniałam sobie, że ludzie w takich okolicznościach mówili nie o sęku, lecz: Tu jest pies pogrzebany, ale brzmiało to tak strasznie, że nie mogłam tego powiedzenia użyć.
Ludzie zwiedzają zabytki tylko dla zabicia czasu, bo telewizji nie da się oglądać przez cały dzień, a wytrzymanie z małymi dziećmi w trzypokojowym mieszkaniu przez cały weekend jest niewykonalne.
Kiedy oglądasz własne miasto z turystą, zauważasz mnóstwo drobiazgów. On wyczytuje różne ciekawe rzeczy w przewodniku, a ty dostrzegasz miejsca, które wcześniej ci umknęły.
Wjeżdżamy teraz w Rua Marques da Frontiera i mijamy dawny zakład poprawczy, obecnie zwany Cadeia Nacional de Lisboa. Budynek projektował inżynier Ricardo Julio Ferraz, budowę rozpoczęto w roku 1874. Fasadę zdobią w części centralnej dwie wieże, a wnętrze gmachu ma kształt gwiazdy, które ramiona schodzą się pośrodku, co ułatwia obserwację budynku. To pokaźne gmaszysko mieści 474 cele, a także 22 izby chorych, 12 karcerów oraz 26 warsztatów różnych gałęzi rzemiosła. Niektóre wyroby więźniów wykorzystują uznane firmy. Ponadto znajduje się tutaj bardzo ciekawe muzeum, złożone z najdziwniejszych rodzajów broni, używanych przez przestępców. Zakład można zwiedzać w niedziele od 9 do południa, lecz i w inne dni łatwo uzyskać pozwolenie, o które trzeba się starać na miejscu.
Widzicie tę kropkę? To Seul. Ta mała kropka. Kropeczka. Wszyscy tłoczymy się w tym punkciku. Być może nie zwiedzicie wszystkich miejsc na ziemi, ale chcę, żebyście wiedziały, że poza tą kropką jest wielki świat.
Nie, chłopcze, żaden skarb nie zastąpi oglądania świata. Dobrze jest znaleźć garść złota albo klejnoty po jakimś umarłym królu jednak tak naprawdę to do następnego horyzontu ciągną tylko nowe dziwy.