-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant11
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Cytaty z tagiem "zagubienie" [111]
[ + Dodaj cytat]Dziecko wychowane na łasce tak strasznego otoczenia bardzo szybko uczy się chronić przed bólem i zagubieniem w każdy możliwy sposób.
Teraz jednak nie liczą się ani pradawne, ani dawne czasy, nie liczą się stare dobre czasy, a tym bardziej trzeźwe czasy teraźiejsze, czasy nowożytne, czasy próby, wydarzenia współczesne. Cała moja czasowość pogrążyła się w bezczasowości, mój czas upływa mi tak, jakby go nie było, wprost z sali operacyjej wraz ze swoim szpitalnym łóżkiem wpadła w lukę czasową, wypełnioną bladym półmrokiem i widziadłami, ale niepoddaną rachubie czasu- widziadła, które ukazują się na zmianę, i głosy, które słyszy, nie mogą zaprowadzić w niej ładu.
Gdzie się podziała nasza wolność, jeśli nie możemy być sobą? Gdzie się podziałem, kiedy się zawieruszyłem?
Wcale nie o to mi chodziło, ale nie było rady. (...) Bycie członkiem takiej kolejki nie wymaga żadnego wysiłku: wystarczy stawiać w miejscu drobne kroki, a napór od tyłu nadaje jedyny słuszny kierunek - i gotowe. (...) Na pewno każdy sądził, że wie, dokąd zmierza, ale wszyscy razem sprawiali wrażenie zupełnie zagubionych.
Nauczył się, że można zabłądzić nawet wówczas, gdy wszystkie światła świecą jak neony, i że czasami wystarczy jedna gwiazda, by się na nowo odnaleźć.
Nie powiedziałam, że się zgubiłam. Ja powiedziałam, ze nie wiem, gdzie jestem. To ogromna różnica. Kiedy sie zgubisz, naprawdę nie wiesz, gdzie jesteś. Ale kiedy po prost tak sie składa, że akurat nie wiesz, gdzie jesteś w tym momencie, to zupełnie inna sprawa.
Trzeźwa, nieruchoma, osamotniona świadomość tkwi pomiędzy ścianami; trwa. Nikt w niej już nie mieszka. Jeszcze przed chwilą ktoś mówił ja, mówił moja świadomość. Kto taki? Na zewnątrz były mówiące ulice, ze znanymi kolorami i zapachami. Pozostały anonimowe ściany, anonimowa świadomość. Oto co istnieje: ściany, a pomiędzy ścianami mała żyjąca i bezosobista przezroczystość. Świadomość istnieje jak drzewo, jak źdźbło trawy. Drzemie, nudzi się. Małe ulotne świadomości zaludniają ją jak ptaki gałęzie. Zaludniają i znikają. Zagubiona, opuszczona świadomość pomiędzy tymi ścianami, pod szarym niebem. A oto sens jej istnienia: że jest świadomością, że jest zbyteczna. Rozpuszcza się, rozprasza, pragnie się zgubić na brązowej ścianie, wzdłuż latarni czy też tam w mżeniu wieczoru. Ale nigdy nie może o sobie zapomnieć; jest świadomością świadomości, która zapomina o sobie. Taka już jest.
Stałem u progu dorosłości niedojrzały, zagubiony, odrzucony i miałem żal do samego siebie, iż wszystko co dobre mnie ominęło.
Gdy się żegnaliśmy, znowu czułem się zagubiony. Samotność mnie bolała, cisza wyczerpywała.
Kiedy się zgubisz w życiu, nie bój się zapytać o drogę. Tylko pamiętaj, nie pytaj tej istoty stojącej w kącie pokoju. Ona też nie wie, gdzie jest.