-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Cytaty z tagiem "odludek" [7]
[ + Dodaj cytat]Gdyby spojrzeć na wyszkolonego snajpera podczas serii oddawanych precyzyjnie strzałów, wyglądałby jak leżący na brzuchu manekin z tylko jedną ruchomą częścią — dłonią, poruszającą się w zamkniętej sekwencji: zamek — spust — zamek w miarę rozwijania się nakręconej w niej sprężyny. Plenery za lunetą celowniczą karabinu są stygmatyzowane „krzyżem”. Widzi ściany domów, okna, fragmenty murów, zbiegi uliczek, zbiorniki na wodę, tańczące w podmuchach wiatru szmaty i papiery, nieliczne ptaki, jeszcze mniej licznych ludzi. Wszystko to z dwiema cienkimi, czarnymi kreskami. Pionową i poziomą. Przecinają się dokładnie w połowie swoich długości. Ich końce są zatopione w grubych czarnych prostokątach. Przystrojone jak koralami. Po osiem kształtnych czarnych pereł na każdej z linii. Siatka celownicza Mil-Dot.
W tej chwili dzień dzisiejszy nareszcie się skończył i siedzę tu sam na górze, w mojej izbie, wdzięczny za tę samotność.
Spiller? Samotny? Nie, tego bym o nim nie powiedział. Samotny jest ten, kto czuje się opuszczony. Spiller jest raczej samotnikiem z wyboru.
Nie śmierci się boję, lecz życia. Jak daleko sięgnę pamięcią, zawsze ono wydawało mi się niezgłębione i przerażające. Moja niezdolność do włączenia się w nie. Następnie strach przed ludźmi, jakbym należał do innego gatunku. Zawsze odczucie, że moje interesy w żadnym punkcie nie pokrywają się z ich interesami.
W każdej szkole trafiają się takie dzieciaki. Stał nieruchomo w środku szeregu, a wokół niego uczniowie kręcili się jak w ulu, rozmyci przez długi czas naświetlania. Jak na dłoni widać było czekający tego chłopaka ciężki okres dojrzewania, pole minowe najeżone niezręcznymi odmowami na tanecznym parkiecie i samotnymi piątkowymi wieczorami. Był uwięziony przez swoje wychowanie. Skazany.
Biada jeśli nie tańczyłeś jak ci zagrali, I nie stosowałeś się do niepisanych norm. Nie poszedłeś w niedzielę do kościoła, opuściłeś święto strażaka albo nie należałeś do rady rodziców w szkole. Anonimowość, strefa prywatna? Zapomnij! Odludek nie ma życia na wsi.
ŚMIERĆ PIĘKNYCH ZŁUDZEŃ
Ta książka jest jak jej tytuł. Odludek pod każdym względem. Nie pasuje do wojskowych historii, które sugeruje podtytuł (Solitary Soldier – Samotny żołnierz). Odstaje objętością – ponad 1200 stron. Dotyka życia do żywego mięsa, ale zastrzega, że to „fikcja inspirowana faktami”. Wymyka się tropom, które sama daje. Jest tu echo i Myśliwskiego, i Stasiuka. Ale Kulik do żadnego się nie przyznaje. A i mistrzowie sami by się pewnie zastanawiali, czy to ich uczeń. Jest i „Paragraf 22”, ale czy Heller pozbawiony swojego słodkiego cynizmu byłby dalej Hellerem? „Odludek" jest więc literackim outsiderem. Ale również literackim debiutem byłego żołnierza wojsk specjalnych, po przejściach. I tu też rodzą się tropy – twórczość jako terapia, jak to pięknie zrobił pan Ota Pavel w „Śmierci pięknych saren”. Ale i ten trop Kulik próbuje gubić. Tylko czy można mu wierzyć, czytając rozdziały z misji w Iraku? „Odludek" jest poszukiwaniem, jak opowiedzieć o świecie, który oszukał. Ale przecież nie wszystko było w nim złe, nie wszystko pozbawione sensu. Książki pisane przez byłych żołnierzy wojsk specjalnych mają swój powtarzalny sznyt – od zera do twardziela. „Odludek" nawet w tej kwestii jest inny. I jakże gorzki. Soli – główny bohater książki leżący na stanowisku snajperskim w Iraku uświadamia sobie, że tam jest jak w czasie Powstania Warszawskiego. Tylko że teraz to on jest tym złym. Czy kogoś stać było na to jedno zdanie? „Odludek" ma swoje słabości. Również literackie. Ale dawno już nie czytałem tak szczerej i prawdziwej książki. „Odludka” można również posłuchać w świetnej interpretacji Przemysława Bluszcza.
Juliusz Ćwieluch, dziennikarz tygodnika „Polityka".
Robert Kulik, „Odludek. Solitary Soldier”, Wydawnictwo Port Arthur, Warszawa 2020
https://www.wydawnictwoportarthur.pl
ZNAJOMI ODLUDKA.