-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Cytaty z tagiem "objawienia" [6]
[ + Dodaj cytat]Z biegiem wydarzeń rzeczywiście miała doznać wielu objawień. Objawień w małej tylko części dotyczących Pierce'a albo jej samej - czegoś innego, co istniało przez cały czas, ale dotąd trzymało się z dala od Edypy. Do tej chwili wiecznie miała wrażenie wyobcowania i izolacji, wyraźnie odczuwała brak intensywności świata, niczym przy oglądaniu filmu, kiedy obraz jest leciutko zamazany, a operator nie chce go wyostrzyć. Narzuciła sobie powoli rolę jakiejś dziwacznej Roszponki, smętnej zamkniętej w wieży dziewicy, którą czary uczyniły więźniarką słonych mgieł i sosen Kinneret, wypatrującą wciąż tego, który przybędzie i powie jej: "Cześć, to ja, rozpuść włosy". Kiedy odkryła, że tym kimś jest właśnie Pierce, bez wahania wyjęła z włosów wszystkie spinki i lokówki, pozwalając opaść szeleszczącej, przepysznej lawinie, lecz kiedy Pierce zaczął się po nich wspinać i był już w połowie wieży, okrutne czary zmieniły piękne włosy w luźno nasadzoną perukę, i oto rycerz runął w dół, na dupę. Wciąż jednak nieugięty, podważył zasuwkę zamka u wrót wieży, być może za pomocą jednej ze swych licznych kart kredytowych, po czym wspiął się po schodach podobnych do konchy, jak zresztą powinien był postąpić od razu, gdyby nie to, że niechętnie się zniżał do podstępu i oszustwa. Jednakże wszystko, co zaszło wtedy między nimi, nie wydostało się nigdy poza ściany więziennej wieży.
I poddali się Człowiekowi ubogiemu, pokornemu i prześladowanemu, który nie przybył w ciężkim orężu ani w sile ludzkiej; nie defilował na rydwanach ni wyniosłych koniach pełnych kosztowności. Z pozoru brakowało Mu wszystkiego – dosiadł przecież pokornego osiołka, bezwartościowego dla przepychu i próżności ludzkiej – wszystkiego prócz oblicza, było bowiem poważne, stateczne i pełne majestatu, stosownie do ukrywanej godności; cała reszta jednak przeciwnie, daleka była od tego, czemu świat przyklaskuje i święci.
W 2015 roku ostatni komunikat kościelny wystosowany do dnia dzisiejszego utrzymuje ton zalecony przez Rzym i komisję z 1991 roku. [...] W roku 2015 pominięto jednak pewne znaczące sformułowania tekstu oryginalnego: „kwestia, którą uważam za zamkniętą”. To pominięcie, wraz ze studium orzeczeń kościelnych w sprawie Garabandal, świadczy o tym, iż Kościół obecnie – przy non constat – pozostaje otwarty na nowe informacje [...] zwłaszcza gdy hierarchowie jednomyślnie uznali, iż przesłania są zgodne z nauczaniem Kościoła.
Zamojskie pielgrzymki do Oławy
– Trzeba pamiętać, że to był czas tuż po Stanie Wojennym. Żyliśmy w szarej, brutalnej rzeczywistości. I wtedy pojawiło się takie dalekie światełko, promyk nadziei – wspomina 73-letnia pani Joanna z Zamościa. – W wielu parafiach niemal natychmiast zaczęto organizować pielgrzymki do Oławy. To było daleko, jechało się tam co najmniej kilka godzin. Wierni się wówczas modlili, śpiewali nabożne pieśni i gorączkowo rozmawiali o tym cudzie.
Mama pani Joanny (ta kobieta już niestety nie żyje) także pojechała z taką pielgrzymką. I doznała mistycznego przeżycia. – Gdy pielgrzymi dotarli na te oławskie działki, dzień był zimny, pochmurny. Kiedy jednak ludzie przyszli w okolice miejsca, gdzie miało dochodzić do objawień, zrobiło się im ciepło, przyjemnie – opowiada pani Joanna. – Mama przekonywała, że tylko w tym miejscu panowała wyższa temperatura. Może to było wrażenie wywołane emocjami, a może coś innego...
To znamienite, że o siódmym objawieniu fatimskim dowiedzieliśmy się dopiero w 2007 roku. Miało ono miejsce 15 czerwca 1920 roku. Matka Boża powiedziała wtedy do Łucji: "Masz iść drogą, którą pokazuje Ci biskup". Przez prawie dziewięćdziesiąt lat nikt tego objawienia nie znał, było ono zostawione na dzisiejsze czasy, czasy kryzysu autorytetu. Obecnie bardzo trudno słuchać swojego proboszcza, biskupa czy papieża. Trudna do przełknięcia wskazówka z Fatimy brzmi: jeżeli nie chcesz przegrać i zbłądzić, wbrew sobie słuchaj Kościoła. Dr Wincenty Łaszewski.
Dlaczego pouczenia występujące w wizjach są takie prozaiczne? Dlaczego wizje tak znamienitej osoby, jaką jest Matka Boska, w niewielkim rejonie zamieszkanym przez kilka tysięcy osób dotyczyły naprawy kaplicy lub wystrzegania się grzechów? Dlaczego nie zdarzały się ważne i prorocze przesłania, których znaczenie mogłoby zostać dostrzeżone w późniejszych latach jako coś, co mogło pochodzić tylko od Boga lub świętych. Czyż nie wzmocniłoby to prawd katolickich w ich śmiertelnych zmaganiach z protestantyzmem, a później z fermentem spowodowanym przez oświecenie. Jednakże nie mamy wizji ostrzegających Kościół na przykład przed akceptowaniem twierdzeń o Ziemi jako środku wszechświata lub przestrzegających przed współpracą z nazistowskimi Niemcami - dotyczących więc dwóch kwestii o poważnym znaczeniu zarówno historycznym, jak i moralnym, co do których Kościół się mylił, jak stwierdził papież Jan Paweł II, podnosząc przez to swą wiarygodność.
Żaden święty nie krytykował praktyk torturowania i palenia czarownic i heretyków. Dlaczego? Czyżby nie uświadamiali sobie tego co się dzieje? Czy nie widzieli w tym zła? Dlaczego Maryja zawsze nakazuje biednym chłopom, by poinformowali władze? Dlaczego sama nie przekonuje władców? Króla? Papieża?