-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Cytaty z tagiem "masutatsu oyama" [9]
[ + Dodaj cytat]Masutatsu Oyama nie stworzyłby kyokushin, gdyby nie studiował innych sztuk walki. Sam zachęcał swoich uczniów do analizowania innych systemów walki, dla podniesienia efektywności kyokushin. Według ustnych przekazów Mas. Oyama mobilizował i zachęcał swoich uczniów, aby poprzez studiowanie innych systemów walki rozwijali swój własny niepowtarzalny styl. Kiedy sam nauczał, mówił do swoich uczniów, że to jest jego styl, jego sposób wykonania i rozumienia, ale nie muszą go naśladować całkowicie i powinni szukać swojej drogi i swojego stylu. Dzięki temu kyokushin nie był skostniałym opartym na schematach stylem, był jak żywy organizm, który rozwijał i tworzył coś niepowtarzalnego w osobach ćwiczących go uczniów. Myślę, że taki powinien pozostać na zawsze.
Masutatsu Oyama uważał, że aby szukać prawdy trzeba być w stanie uwolnić się od przywiązania do dóbr materialnych. Do tego uważał też, że trzeba uwolnić się od schematycznego myślenia. Jednym ze sposobów był trening karate Kyokushin.
Karate wymaga, żebyśmy trenowali umysł, ciało i duszę traktując je jako jedność. Dziś ta jedność umysłu, ciała i duszy jest rzadko spotykana, co wynika z ignorancji i braku budo w karate.
W sztukach walki introspekcja rodzi mądrość. Zastanawiaj się nad sobą starając się stale rozwijać.
Głowę trzymaj nisko (bądź skromny)
Lecz spoglądaj wysoko (bądź ambitny)
Mów roztropnie (uważaj na to, co mówisz)
Miej dobre serce (zwiększaj swoje możliwości)
Służ innym ludziom z czcigodną pobożnością (służ swoim rodzicom)
- traktuj to jako punkt wyjścia.
Codziennie trzeba wykraczać poza swoje możliwości.
Celem treningu karate jest stać się lepszym człowiekiem.
Dzięki niemu uczymy się pokonywać przeszkody, które można spotkać w dojo. W miarę jak daje sobie z nim radę uczeń nabiera pewności siebie, która przenosi się na inne aspekty życia.
Ci z pozytywnym nastawieniem do świata, działacze, stają się jeszcze silniejsi. Ci, w których naturze jest negatywny stosunek do życia, ci którzy uciekają się do wymówek uczą się przejmować kontrolę nad swoim życiem. Z czasem ich negatywne podejście zanika i pojawia się pozytywne spojrzenie na otoczenie. Dzięki wytrwałości uczeń za każdym razem opuszcza dojo jako lepsza osoba. Takie jest zadanie karate i dojo.
Kiedy zapytano Oyamę o treningi i o to, na co powinno poświęcić się najwięcej czasu, odpowiedział:
"Trening. Trenuj więcej, niż śpisz. Nieważne do czego dążysz. Nie będziesz żałował, jeżeli uczynisz z tego swoją nienaruszalną regułę.
Istoty ludzkie są jedynymi stworzeniami na Ziemi, które są świadome tego, co znaczy być żywym. Tym większa jest nagroda za umiejętności, jakie się posiadło. Ludzie są w stanie przezwyciężyć niemal każde trudności, są również zdolni do nieograniczonego rozwoju. Sukces zależy od wytyczonych celów i od tego, jak pilnie się do nich dąży. Ludzie, którzy będą kierować się tymi zasadami nigdy nie zmarnują ani chwili swojego życia".
Masutatsu Oyama był nie tylko twórcą stylu, systemu osiągania wysokich umiejętności walki i samoobrony, stworzył również styl, w którym rozwój ducha poprzez ćwiczenia fizyczne jest jedną z integralnych i bardzo istotnych części.
Masutatsu Oyama był również wychowawcą. Wiele w życiu doświadczył, zaznał głodu i odosobnienia, dlatego też chciał, aby młodzi ludzie poprzez ćwiczenie karate, które niosło ze sobą filozofię i tradycję Wschodu, stawali się lepszymi ludźmi.
Oyama konsekwentnie dążył do tego, aby uczynić z Kyokushin najtwardszy styl karate. Dążył do tego aż do końca swych dni. Udało mu się osiągnąć to dzięki temu, że od swoich uczniów wymagał ciągłego wykraczania poza ich możliwości – zarówno fizyczne jak i psychiczne. Chciał 100% zaangażowania i dostawał je. Sam dawał im 110% siebie. Jako instruktor był przekonany, że jeżeli nie starał się dwukrotnie bardziej niż jego uczniowie, to był dla nich niesprawiedliwy.