Cytaty z tagiem "kobieta i mężczyzna" [99]
[ + Dodaj cytat]Innymi słowy, Paweł i Helena należą do tego typu ludzi, którzy mogą się w sobie zakochać, ale nie mogliby ze sobą żyć. To straszne, ale bardzo prawdziwe.
Naprawdę uważasz, że nie można zrobić nic, byśmy do siebie wrócili? (...)
– Jasne, można. Wystarczy znaleźć u mnie neuron odpowiedzialny za emocje odczuwane w związku z tobą i przeszczepić go z ośrodka stresu do ośrodka luzu i sympatii.
Mężczyźni rozmawiają z kobietami, żeby móc się z nimi przespać. Kobiety przesypiają się z mężczyznami, żeby móc z nimi porozmawiać. Jay Mcinerney.
Przyszła szukać męża, jakby to był parasol. Zarzuciła go gdzieś w sobotę po południu, ale przez dłuższy czas nie odczuwała żadnego braku, dopiero wczoraj wieczorem i dzisiaj rano zaczęła się niepokoić, śniadanie straciło smak, lunch również. Podążyła więc na Wickham Place, gdzie według wszelkiego prawdopodobieństwa powinien się znajdować zaginiony przedmiot.
Opisuję tam parę jako związek morderców. Od samego początku łączy ich przemoc: pożądanie, które sprawia, że rzucają się na siebie, zmagają wśród potu, krzyków i jęków, walczą aż do wyczerpania sił, aż nadejdzie zawieszenie broni, które nazywamy rozkoszą. Następnie oboje morderców, pragnąc utrzymać swój związek, zawiera rozejm w postaci małżeństwa i łączy siły, by walczyć przeciw społeczeństwu. Będą teraz domagać się praw, korzyści i przywilejów, powoływać na swoje dzieci, aby uzyskać posłuch i szacunek innych. Tutaj oszustwo staje się majstersztykiem! Obaj wrogowie usprawiedliwiają wszystko w imię rodziny. Rodzina to szczyt ich zakłamania! Swoje brutalne i lubieżne uściski obwołują przysługą oddaną rodzajowi ludzkiemu i, w imię edukacji, rozdają kary, kopią i policzkują, narzucają swoją szkodliwą i hałaśliwą głupotę. Rodzina albo egoizm przebrany za altruizm... Potem mordercy się starzeją, a ich dzieci zaczynają łączyć się w kolejne pary zabójców. Wtedy starzy drapieżcy, w braku ujścia dla swojej gwałtowności, biorą się za łby, jak na początku znajomości, tyle że teraz bronią nie są pchnięcia lędźwi. Odtąd ciosy stają się subtelniejsze, podstępne. W tej walce wszystko jest dozwolone: manie, choroby, głuchota, obojętność, skretynienie. Wygrywa ten, kto będzie opłakiwał partnera. Oto czym jest małżeństwo: stowarzyszeniem zabójców, którzy napadają na innych, zanim rzucą się wzajem na siebie, długą wędrówką do śmierci, gdzie po drodze ściele się trup. Para młodych to para, która próbuje pozbyć się innych. Para starych to para, gdzie partnerzy usiłują się wzajemnie wyeliminować. Kiedy widzicie kobietę i mężczyznę w urzędzie stanu cywilnego, zastanówcie się, które z nich stanie się mordercą.
Bardzo piękna kobieta patrząca na swoje odbicie w lustrze może rzeczywiście mieć przeświadczenie o swojej z nim tożsamości. Kobieta brzydka wie, że tak nie jest.
My - pomyślał. - Co za słowo! Chyba najbardziej tajemnicze słowo na świecie.
(...) Aniela nigdy go nie traktowała poważnie.
Pracował już w drukarni przy offsecie, kiedy ona dostała się na studia. Kiedy go odtrąciła - natychmiast się ożenił. Z pierwszą dziewczyną, która go zechciała.
Bella urodziła się w tym samym roku. A jej matka umarła w rok później.
No, więc jeśli chodzi o szczęście, to by było mniej więcej tyle.
Ubrana była w powiewną, ciemnozieloną sukienkę, trzymającą się na dwóch sznureczkach i ukazującą delikatne ramiona.
(...) - Fajna kiecka - powiedział sucho i uprzejmie, odpowiadając na to nieme pytanie w jej oczach tak, jak - zdawało mu się - ona by sobie życzyła.
Ale to nie było to pytanie, a już na pewno nie ta odpowiedź.
Kiedy przyszła sława, kobiety wzięły Balzaka w swoje rączki.