-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński10
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant30
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
Cytaty z tagiem "iran" [12]
[ + Dodaj cytat]Gdy dzieje się coś strasznego, pierwszym odruchem większości Irańczyków jest ukryć nieprzyjemne sprawy przed dziećmi, które natychmiast wyczuwają, że stało się coś złego i muszą zmagać się nie tylko z niepokojem, ale i z niewiedzą.
Nigdy nie porzucę Iranu (...). Każde pokolenie musi zostać tam, gdzie dorastało.
Na pierwszy rzut oka Iran pod względem gospodarczym nie różni się zasadniczo od Europy czy Stanów, przynajmniej sądząc po tłumach w sklepach, dostępności zachodnich czy azjatyckich towarów, billbordach reklamujących najnowszy sprzęt elektroniczny, samochody czy luksusowe gadżety oraz nowo rozpoczętych budowach w stolicy, ktora pod względem ich liczby mogłaby dziś rywalizować z europejskimi miastami okresu boomu gospodarczego lat dziewięćdziesiątych, takimi jak Dublin. Baczniejsza obserwacja pozwoli jednak dostrzec sporo czasowo i trwale bezrobotnych Irańczyków (wskutek długotrwałych sankcji ekonomicznych w kraju jest po porostu za mało pracy), którzy siedzą i czekają, aż wypalą jakieś z dawna wyglądane interesy. Równie wielu rodaków wypatruje okazji, by im pomóc (lub też, niezależnie od punktu widzenia, by ich naciągnąć) w różnych biznesowych czy prywatnych przedsięwzięciach.
-Ciągle nam powtarzają, że islam jest zagrożony - powiedział głosnym szeptem. - Ale to nieprawda, to wy jesteście zagrożeni!
Uśmiechnąłem się i pokiwałem głową.
-Islam istnieje i ma się dobrze od czterech wieków - ciągnął - a wy pojawiliście się trzydzieści lat temu.
Mówiąc "wy" myślał oczywiście o władzach i miał rację. Gdyby nie czuły się zagrożone, po cóż miałyby organizować oddziały szturmowe, ilekroć obawiały się, że ktoś chce im zaszkodzić? Do proponowanego czasu rozpoczęcia demonstracji pozostało jeszcze kilka godzin, lecz ewenualne zamieszki zostałyby szybko stłumione przez tysiące funkcjonariuszy, z których wielu sprawiało wrażenie gotowych porządnie zlać swoich rodaków, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Zmuszona do wyboru między Wschodem (Rosja) i Zachodem, Azja Środkowa może wybrać Południe - Turcję, Iran, Indie, przede wszystkim zaś Chiny, które od lat prowadzą polityczną, a zwłaszcza gospodarczą ekspansję w tej części świata. W ten sposób ukraiński kryzys wyzwolił Azję Środkową spod rosyjskiej dominacji, ale popchną natychmiast w nową zależność - od Chin.
Podchodzi do mnie Reza, pięćdziesięcioletni sprzedawca kamyków, monet i ustników do fajek wodnych. Zdumiewa mnie, że ze zwyczajnym sprzedawcą bazarowym mogę porozmawiać na naprawdę nietuzinkowe tematy. Później wielokrotnie będę odkrywał, że z większością Irańczyków można prowadzić długie, głębokie i inteligentne dysputy. W jego sklepiku gadamy o tym, jak za czasów Jana III Sobieskiego Polacy żywo kontaktowali się z ówczesną Persją. Podpowiada mi, co mogę ciekawego zobaczyć w Tebrizie. Obiecuje, że gdybym napotkał jakieś problemy, to mam się odezwać do niego, a na pewno mi pomoże. Specjalnie dla mnie zamyka sklep, idziemy na przepyszny obiad, potem oprowadza mnie po zagmatwanych i trudno dostępnych zaułkach bazaru, pokazuje, gdzie można dobrze i tanio zjeść. Na koniec zaprasza do lokalnej herbaciarni, która jednocześnie jest miejscem palenia jedynego legalnego odurzacza w okolicy – fajki wodnej z tytoniem.
Kiedy w Stanach Zjednoczonych skandowaliśmy śmierć temu czy tamtemu, pojmowaliśmy tę śmierć bardziej symbolicznie, abstrakcyjnie, jakby nieprawdopodobieństwo naszych haseł zachęcało nas do tym gorliwszego upierania się przy nich. Ale w Teheranie w 1979 roku te slogany urzeczywistniały się z makabryczną precyzją. Czułam się bezradna: spełniały się wszystkie marzenia i hasła i nie było przed nimi ucieczki.
Jak się okazało, islamska rewolucja bardziej zaszkodziła islamowi, wykorzystując go jako narzędzie ucisku, niż mogłaby zaszkodzić jakakolwiek obca siła.
Angielski przyjaciel i biskup podpowiedział mu, że mógłby pojechać do Iranu - kraju, gdzie panująca wolność religii jest okropnie wykorzystywana. Na przykład liczba anglikanów była nieduża, podczas gdy roiło się od szyitów, sunnitów, żydów i wierzących w jakieś czary-mary. Jeśli w ogóle byli jacyś chrześcijanie, to raczej Ormianie i Asyryjczycy, a przecież każdy wie, że ci rozumieją wszystko na opak.
Nie ma co: Irańczycy dobrze wiedzą, jak się dąsać. Wynieśli dąsanie do rangi sztuki i nie ograniczają stosowania go wyłącznie do relacji osobistych czy tych panujących pomiędzy członkami rodzin dysfunkcyjnych. Dowiedział się o tym cały świat w 2011 roku, kiedy ówczesny prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad, czarna owna przywódców Zachodu, publicznie strzelił trwającego jedenaście dni focha.