-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Cytaty z tagiem "grover" [5]
[ + Dodaj cytat]
- A jak umarliście, co?
Szturchnąłem Grovera.
- Och - powiedział. - No... utonęliśmy... w wannie.
- Cała trójka? - zapytał Charon.
Potaknęliśmy.
- To musiała być naprawdę duża wanna.
- Chyba mogę spróbować. Znam kilka kawałków Nirvany, którymi można łupać kamienie.
[...] Po drodze do windy zauważyłem Grovera klęczącego obok grubego starego satyra.
- Leneus! - zawołałem.
Stary satyr wyglądał okropnie. Miał posinione usta. Z jego brzucha sterczała złamana włócznia, a włochate kozie nogi miał wykrzywione pod dziwaczny kątem. Usiłował skupić na nas wzrok, ale chyba nas nie widział.
- Grover? - mruknął.
- Jestem tu, Leneusie. - mój przyjaciel z trudem powstrzymywał łzy, pomimo wszystkich tych okropności, jakie wygadywał o nich stary satyr.
- Czy... Czy wygraliśmy?
-Eee.. Tak - skłamał Grover. - Dzięki tobie, Leneusie. Odparliśmy wroga.
- Mówiłem ci - wymamrotał stary satyr. - Prawdziwy przywódca. Prawdziwy...
Zamknął oczy po raz ostatni. Grover zaszlochał.Położył dłoń na czole Leneusa i wypowiedział starożytne błogosławieństwo. Ciało starszego satyra rozpłynęło się, aż nie pozostało nic prócz maleńkiej roślinki na grudce świeżej ziemi.
- Laur - powiedział Grover z szacunkiem. - Miał szczęście stary cap.
Kiedy Grover jęknął „Jeść”, wiedziałem, że jest nadzieja.