-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik264
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Cytaty z tagiem "gitarzysta" [3]
[ + Dodaj cytat]Miłość jest dla gitarzystów, katolików i fanatyków szachów.
Slash jest moim ulubionym gitarzystą. Nie uważam go za wirtuoza, bo nie o to chodzi. Z upływem czasu coraz mniej interesują mnie gitarzyści grający z prędkością światła i precyzją szwajcarskiego zegarka. Uważam, że największe znaczenie ma uczuciowy przekaz tworzonej muzyki i emocjonalny kontakt z publicznością. Jako gitarzysta przykładam oczywiście wielką wagę do techniki gry, ale wiem też, że dla przeciętnego odbiorcy ma ona znaczenie niewielkie lub zgoła żadne. A w każdym razie - większość ludzi nie odróżnia strummingu od wymiatania, a fingerpickingu od boom chicku i zazwyczaj nie robi też na nich wrażenia nawet wyjątkowa gitarowa perfekcja. Po prostu – jeśli to, co grasz, podoba się tobie i trafia do twoich słuchaczy, to jest to właśnie to, o co chodzi, nawet jeśli przez godzinę tłuczesz jeden dźwięk na jednej strunie.
Jedna osoba przekonała się dość boleśnie, jak istotnym utworem był dla Richardsa "Thru and Thru", a mianowicie jego "klon" z Guns N' Roses, Slash. Keith czule dopieszczał tę piosenkę (...), nie pozwalając nawet, żeby zagrał w niej Ronnie. Pewnej nocy Slash siedział z Woodem w studiu i obaj przyglądali się Keithowi, który odsłuchiwał kolejną wersję. Ale kiedy nagranie dobiegło końca, a Slash pochylił się i, niecierpliwie przerywając ciszę, zaczął opisywać swoją wizję wzbogacenia kody kawałka o własne bluesowe zagrywki, Don Was zamarł. Wiedział, że uwaga tego typu mogła z łatwością sprowokować nie lada emocjonalną tyradę ze strony na pozór twardego, ale w głębi ducha wrażliwego, a nawet - jak niektórzy obecnie twierdzili - mistycznego geniusza z The Rolling Stones. Kiedy nieporuszony i nieprzenikniony wzrok Keitha z pogardą przesunął się na pechowego Slasha, Was mógł przysiąc, że oczy te pociemniały, promieniując wręcz nieludzką czernią. W końcu Richards cofnął się znad krawędzi niemiłosiernego potępienia i wyrzucił z siebie chrapliwe: "Lubię cię, młody, ale nie pozwalaj sobie. Nawet, kurwa, nie myśl o tym, żeby grać w moim kawałku".