-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel16
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Cytaty z tagiem "fantasy" [257]
[ + Dodaj cytat]Został sam. Po raz drugi w ciągu kilku dni dostał się do niewoli, lecz nie to było najgorsze. Poprzednio wiedział przynajmniej, w co wierzy i o co walczy. Teraz wiedział za to, kim jest, a wiedza ta niczego nie upraszczała.
Piorun wyskoczył jak wściekły wąż z niewielkiej chmury nisko czającej się nad polem, błysnął złotym zębem, ukąsił. Jego brat, grom, ogłosił światu, że własnie przestała istnieć strażnica.
Nie ma dobra ani zła. Są tylko strony. Jedni i drudzy karzą tak samo bezwzględnie. Dobro to być zwycięzcą, zło - pokonanym.
A czymże jest czas? Bogiem? Niepokonanym władcą? (...)
Czy sądzisz, że istnieją strumienie, których biegu nie można zawrócić?
Ale jak zawsze w podobnych chwilach umysł prowadził podwójną grę. Z jednej strony zapewniał, że nie ma powodu do zmartwień, z drugiej z okrutną szczerością obalał dopiero co stworzone iluzje.
Puściłem konia wolno, nie fatygując się pętaniem, ufałem, że nic mu tutaj nie grozi. Ani mnie.
Nowo nabyte poczucie ufności opuściło mnie tak nagle, jakby było królikiem, na którego spada z nieba jastrząb.
Najpierw zaatakowały mnie drzwi, a właściwie kołatka. Ni stąd, ni zowąd wyszczerzyła na mnie zęby i dziabnęła w dłoń. Aż podskoczyłem z wrażenia, rozsiewając wokół kropelki krwi. A to suka! – pomyślałem, naparzając ją tym, co akurat miałem pod ręką.
Mój puls pędził jak szalony. Z trudem łapałam kolejne wdechy powietrza. Kilkudniowy zarost drażnił podbródek, a smukłe palce wędrowały wzdłuż kręgosłupa, przyprawiając o przyjemne dreszcze, aż marzyłam już jedynie o tym, by zedrzeć z niego koszulę i przytulić się do nagiej skóry.
Cały pokój wypełniliśmy płonącymi świecami. W powietrzu unosił się zapach jaśminu i drzewa sandałowego. Mogłabym powiedzieć, że atmosfera była wręcz romantyczna, gdyby nie cel, w jakim ją stworzono.
Krążyłam po ulicach z nadzieją wypatrzenia jakiegoś demona. W okolicy znajdował się park oraz wiele obszarów zieleni, dlatego po kolei przeszukiwałam każdy z nich. Niestety z kiepskim rezultatem… Nic. Zero. Ani jednego marnego karalucha z Podziemi. Żadnej, nawet najmniejszej szumowiny!
Obdarzyłam ją wymuszonym uśmiechem. Gdyby tydzień temu ktoś mi napomknął, że będę walczyć z duchami u swojego boku, zostawiłabym jego twarz w spokoju. Pozbawiłabym go całej głowy!