-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel17
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik272
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Cytaty z tagiem "bułgaria" [17]
[ + Dodaj cytat]Rodopy posiadają niezwykłą moc, która powoduje, że każdy kto był tu raz, chce wrócić, odkrywać na nowo ich piękno. My poddajemy się temu czarowi ilekroć jesteśmy w pobliżu. Wiele tu jeszcze niewydeptanych, kuszących ścieżek.
Tracka księżniczka Rodopa i jej ukochany przybrali imiona Bogów: Hery i Zeusa. Ta wielka zuchwałość musiała być ukarana. Ona - została zamieniona w piękny łańcuch górski, nazwany od jej imienia Rodopy. On - stał się pasmem Hemus. Na wieki rozdzieliła ich płynąca między nimi rzeka Hebros.
Jednemu z mnichów, nocą, objawiła się Święta Bogurodzica i poleciła dać ikonie specjalne miejsce, z którego będzie mogła widzieć serca wchodzących do domu bożego. Nakazała też, każdego roku, w drugi dzień Wielkanocy, zanosić ikonę do miejsca, do którego przybyła. I tak, do dnia dzisiejszego, mnisi spełniają wolę Świętej Bogurodzicy.
W pobliżu znajduje się wykuty w skale klasztor. (...) W 1937 roku zamieszkał w nim mnich Haji Hrisant. To on przywrócił klasztor do życia.
Każde tutejsze miasto ma swoją duszę, którą najczęściej odkrywamy i zaczynamy rozumieć w jego najstarszej dzielnicy.
Przystajemy na cztery godziny w bardzo specjalnym Plovdiv. Możemy tu pójść na koncert w antycznym teatrze, przymknąć oczy i poczuć klimat jaki był tu przed prawie dwoma tysiącami lat, kiedy to na tych samych ławeczkach siedzieli Trakowie i Rzymianie.
Miasto jest stolicą pachnącej Doliny Róż, położonej nad rzekami Striama i Tundża.
Według legendy, Belona o niezwykłej urodzie skradła serce Martowi, trackiemu bogu wiosny, męstwa i nowego życia. Była ona kobietą delikatną, ale nie słabą. W czasie wesela podarowano jej wianuszek z róż. Belona nie chciała być symbolem piękna i subtelności. Nazwała się boginią wojny i wianuszek zrzuciła w dół. Kiedy dotknął ziemi, w całej dolinie u podnóża gór Hemus, zakwitły tysiące pięknych kwiatów. Zbiera się je na przełomie maja i czerwca, wyłącznie przed wschodem słońca, kiedy na płatkach są jeszcze krople rosy.
Pęknięta góra.
Wśród mieszkańców okolic Kyrdżali, krąży przekazywana z pokolenia na pokolenie historia pękniętej góry*. Bohaterka opowieści znajduje się w pobliżu wsi Kazatsite i Vodenicharsko.
Wszystko wydarzyło się pod koniec XIX wieku, nocą, w czasie burzy i bardzo intensywnych opadów deszczu. W promieniu kilku kilometrów, było słychać wielki huk wydobywający się z wnętrza szczytu. Grzmotom towarzyszył ogień. Na skutek ruchów tektonicznych, góra rozdwoiła się, a część wsi Kazatsite, znalazła się na szczycie.
Tuż za wsią kontynuujemy podróż w czasie. Tym razem cofamy się o 2400 lat. W klimat epoki wprowadzają uliczne malowidła (Street Art 3D). Kondukt żałobny doprowadza nas do wspaniałego grobowca, który został odkryty przypadkowo.
Zostałem sam. Po wejściu na wysoką morenę, mogłem już ze spokojem się rozejrzeć po otoczeniu. W najbliższej okolicy królowała niepodzielnie postrzępiona grań Dżangała o wysokości 2,730 m. Inne otaczające mnie szczyty to były Poleżaw 2,822 m i Mamin Dwór 2,725 m. W dole, połyskiwała w słońcu lśniąca tafla jeziora, ozdobiona sporej wielkości wysepką, porośniętą drzewami i gęstymi krzewami. Było to rzeczywiście wspaniałe miejsce, aby w nim pozostać na dłużej, czyli na przynajmniej na następnych kilkanaście dni
Wszystko rozpoczęło się od momentu, kiedy w czasie mojej wczesnej młodości zacząłem myśleć o wyprawach do dalekich krajów, a w szczególności o wyprawach wysokogórskich. Marzenia te były naturalną częścią mojego wewnętrznego życia, z którymi dzieliłem się zwykle z osobami, mającymi podobne jak i ja zainteresowania