cytaty z książek autora "Hwang Sok-Yong"
Wszyscy żyją dzisiaj, przewidując jednocześnie to, co przyniesie jutro.
Odkryłem, że pod żadnym pozorem nie możesz pozostawać obojętny, kiedy ktoś cię skrzywdzi lub tobą pomiata. Nawet jeśli cię to przerasta, każdego dnia musisz walczyć.
[...] zdecydowałem, że nie będę miłować świata bez wzajemności i zacząłem go obserwować z dystansu.
Po doświadczeniu tego wszystkiego zacząłem myśleć o tym, jak zażartą walką jest ludzki żywot.
Na początku lat osiemdziesiątych, kiedy większość ludzi żyjących w skrajnym ubóstwie zdołała nieco odbić się od dna, frustracja i rezygnacja były już na porządku dziennym, niczym małe otarcia, które z czasem przemieniały się w bolesne zgrubienia. Jak uwierająca kurzajka na stopie – człowiek zarzeka się, że musi ją usunąć, aż w pewnym momencie staje się ona po prostu nierozerwalną częścią jego ciała. Tylko chwilami, przez przypadek, przypomina sobie o niej i zdaje sprawę z istnienia tej niedoskonałości.
Już dawno doszedłem do wniosku, że ludziom i światu nie można ufać.
W przeciwieństwie do ciebie ja nie mam niczego, czemu chciałbym się poświęcić. Wydaje mi się, że bez słowa sprzeciwu robię jedną rzecz po drugiej tylko po to, by utwierdzić samego siebie w przekonaniu, że są na tym świecie ludzie zupełnie tacy sami jak ja.
Światło księżyca, w odróżnieniu od elektrycznego, przysłania ohydne rzeczy i sprawia, że wszystko - woda, drzewa, trawy i kamienie - staje się swojskie i znajome.
Wszystko - od przedmieść do centrum miasta, domy i budynki, samochody, autostrady i mosty kolejowe, oświetlenie i ogłuszający hałas, i rzygi pijaka na ulicy, i wysypisko, i śmieci, pył, dym i smród zgnilizny, a nawet trucizna - zostało stworzone przez ludzi obecnie żyjących na świecie. Ale z czasem kwiaty przebiją się przez popioły spalonych pól, by wyrosnąć i kołysać się na wietrze, na zwęglonej gałęzi pojawią się świeżozielone listki, a srebrzysta trawa na nowo wykiełkuje. Wszystko kiedyś wróci. Zawsze wraca.
W dzisiejszych czasach jest wiele rzeczy, których dawno nie robiliśmy.
Życie pełne jest cierpienia, wszędzie aż się od niego roi.
Gdziekolwiek spojrzeć, cały świat rządzi się tymi samymi prawami. Bogacze wykorzystują władzę do osiągania własnych korzyści.
Aby otrzymać pomoc od dobrych ludzi, najlepiej zaskarbić sobie ich zaufanie poprzez szczerość.
Cały świat, wszyscy my, ludzie, jesteśmy dokładnie tacy sami. Wybrakowani, toczeni chorobą, głupi i zachłanni.
Kiedy zdajesz sobie sprawę z ludzkiej żałości i czujesz w związku z nią współczucie, to odpowiedź jest już blisko.
Każda zbrukana dusza zostaje po drugiej stronie oczyszczona.
Pan w pierwszej kolejności wzywa do siebie te dobre dusze.
Życie polega na przeczekiwaniu i znoszeniu wszelkich trudności.
Rzeczywistość nigdy nie spełnia naszych oczekiwań, ale póki żyjemy, czas będzie płynął i wszystko przeminie wraz z nim.
Wszyscy doświadczają cierpienia. Ale każdy musi sam uporać się ze swoimi problemami.
Jeśli bardzo czegoś pragnę, pod żadnym pozorem nie mogę mówić o tym na głos, bo wraz ze słowami opuszcza mnie szczęście, a przez to marzenie tylko się oddala.
Żeby dać sobie pomóc, trzeba w pierwszej kolejności znaleźć w sobie wolę życia.
Wszyscy umrzemy. W wyniku wypadku, choroby albo z własnej ręki. Nie ma to jednak znaczenia, bo śmierć wcale nie jest końcem.
Bóg dogląda nas w milczeniu z góry, taka już Jego rola. Nie ma koloru ani formy, nie śmieje się i nie roni łez, nie śpi i nie zapomina, nie ma początku ani końca, ale jest wszędzie. Nieszczęścia i cierpienie są wynikiem popełnionych przez nas przewin. Trudności pojawiają się na naszej drodze po to, by nauczyć nas tego, na czym naprawdę polega życie. Musimy je przezwyciężyć, żeby iść dalej, doceniając piękno naszej kruchości. To wszystko, czego Bóg od nas oczekuje.
Prawda jest taka, że każdy z nas, każde ciało już za życia doświadcza piekła - tutaj, na ziemi. Nienawiść jest piekłem, które sami sobie gotujemy. A Bóg w milczeniu czeka, aż sami wyswobodzimy się z jego sideł i zbliżymy do Pana.
Ludzie powinni ronić łzy, żeby przynieść ratunek zarówno sobie, jak i innym. Nieważne, jak okropnych rzeczy byśmy doświadczyli, za nic nie wolno nam porzucić nadziei i wiary w innych ludzi oraz w świat.