cytaty z książki "Jesienne werble T.2"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- Ty jesteś moją odwagą, a ja Twoim sumieniem - szepnął.
- Ty jesteś moim sercem, a ja Twoim współczuciem. Żadne z nas nie jest całością. Przecież o tym wiesz Angielko.
- Wiem o tym - powiedziałam drżącym głosem - i właśnie dlatego tak się boję. Nie chcę znów czuć się jak pół człowieka. Nie mogłabym tego znieść.
Ułożyłam się na plecach i z przymkniętymi oczami ponuro zaczęłam liczyć owce. Były to jednak szkockie owce, które zamiast dać się policzyć, wesoło brykały po cmentarzu, beztrosko kopiąc w nagrobki.
Twoja twarz jest moim sercem, Angielko, a miłość do ciebie jest moją duszą. Ale masz rację: nie możesz być moim sumieniem.
-Za niektóre rzeczy warto umrzeć albo głodować, ale nie za słowa.
-Może nie za te słowa.
-A znasz słowa, które są tego warte?
-A może "kocham cię"?
-A tak. To może być.
Mój ojciec zawsze mówił, że na tym polega różnica między Amerykaninem a Anglikiem. Anglik uważa, że sto kilometrów to kawał drogi, dla Amerykanina sto lat to kawał czasu.
Kwiat, owoc i liście - wszystko jednocześnie. Białe kwiaty oznaczają honor, czerwone owoce odwagę, a zielone liście - stałość.
Nie ma znaczenia, dokąd dziecko odchodzi, na jak długo ani jak daleko. Nawet jeśli na zawsze. Nigdy się go nie traci. Po prostu nie sposób.
-Nic nie ginie, Angielko, ale wszystko się zmienia.
-To jest pierwsza zasada termodynamiki.
-Nie. To jest wiara.
Jamie był urodzonym poliglotą, przyswajał języki i dialekty bez żadnego wysiłku, a idiomy same przyczepiały się do niego jak rzepy do sierści psa ganiającego po polach. Ponadto studiował języki klasyczne na Universite w Paryżu i choć nie we wszystkim zgadzał się z rzymskimi filozofami, traktował Homera i Wergiliusza jak swoich bliskich przyjaciół.
(...) pomyślał, że może to, iż patrzą w przeciwnych kierunkach, nie ma znaczenia, dopóki patrzą na siebie nawzajem.
Nieważne, czym się urodziłam, ważne tylko, co z sobą zrobię i czym się stanę.
Widziałem kobiety, a czasami i mężczyzn, którzy nie mogli znieść brzmienia własnych myśli. Być może nie są dobrą parą dla tych, którzy mogą.
-Nic nie ginie, Angielko, ale wszystko się zmienia.
- To jest pierwsza zasada termodynamiki - powiedziałam, wycierając nos.
- Nie - odrzekł. - To jest wiara".
Nie zna piekło straszliwszej furii nad wściekłość odrzuconej kobiety. Mężczyźni też tego nie lubią.
Przez cały czas duchy przemykają obok nas i skrywają się w przyszłości. Patrzymy w lustro i widzimy cienie innych twarzy patrzących na nas poprzez lata; widzimy kształty pamięci w otwartych, pustych drzwiach. Przez nasze dziedzictwo i wybory sami stwarzamy własne duchy, sami siebie nawiedzamy.
Ale jeśli człowiek chce skręcić na złą drogę, to wszędzie znajdzie jakiś sposób.
Ten jest mądrym człowiekiem, kto zna granice swojej wiedzy...
Dopóki żyje moje i twoje ciało, jesteśmy jednym(...) A gdy moje ciało przestanie istnieć, moja dusza nadal będzie należała do ciebie....
... pszczoła, która niesie miód, w odwłoku chowa żądło...
Fakt, że ktoś jest nienormalny, niestety nie stanowi o tym, że nie ma racji...
Nigdy nie bałam się duchów.(...) Nie, dlaczego miałabym się obawiać dłoni, które choć już nie istnieją, nie wiedzą o tym i wciąż dotykają mnie z miłością? Jak mogłabym bać się tych, którzy uformowali moje ciało i których pozostałości żyją jeszcze długo po tym, jak oni sami obrócili się w proch?
... gniew jest niestabilny jak nafta; butelkowany pod ciśnieniem nie mając jak się rozładować, może eksplodować przez jedno nieostrożne słowo.
- Ty jesteś moją odwagą, a ja Twoim sumieniem - szepnął.
- Ty jesteś moim sercem, a ja Twoim współczuciem. Żadne z nas nie jest całością. Przecież o tym wiesz Angielko.
- Wiem o tym - powiedziałam drżącym głosem - i właśnie dlatego tak się boję. Nie chcę znów czuć się jak pół człowieka. Nie mogłabym tego znieść".
Widziałem małżeństwo zawarte z obowiązku i jedno zawarte z miłości. Gdybym nie widział obu, mógłbym żyć z obowiązkiem. Ale widziałem jedno i drugie… i nie zrobię tego”.
Miejsca, w których w dzień panuje zgiełk, nocą zazwyczaj wyglądają złowieszczo...
Gdziekolwiek pójdziesz (...) z tobą pójdę, a gdziekolwiek mieszkać będziesz, z tobą mieszkać będę; lud twój lud mój, a Bóg twój Bóg mój. Gdzie umrzesz, tam i ja umrę, i tam pogrzebiona będę.