cytaty z książki "Zapasy z życiem"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
..jeżeli to, co mówisz, nie jest piękniejsze od ciszy, lepiej zamilcz.
Po drugiej stronie chmur zawsze jest czyste niebo.
Celem nie jest koniec drogi, tylko posuwanie się naprzód.
To, o czym chcemy zapomnieć, ciąży bardziej niż to, co analizujemy.
-Religia nie jest potrzebna do życia.
-Religia może nie. Ale duchowość - tak.
Traciłem punkty odniesienia, chodziłem po cmentarzu martwych myśli, pomiędzy grobami moich dawnych poglądów, nie wiedząc, co myśleć.
- (...) Celem nie jest koniec drogi, tylko posuwanie się naprzód.
- Właśnie nie chcę triumfować, chcę żyć.
- Jasne. Życie nie jest ani grą, ani meczem, bo gdyby tak było, byliby tacy, co wygrali.
Moja wola nie była sternikiem na statku mojego życia, co najwyżej siedzącym pod pokładem majtkiem, którego nikt nie słuchał.
No, więc grubego gościa już w sobie dojrzałem: to ktoś, kto zwycięża nie innych, ale siebie samego. Gruby gość to to, co we mnie najlepszego i co mnie wyprzedza, prowadzi, inspiruje.
JUN
(...) jeżeli to, co mówisz, nie jest piękniejsze od ciszy, lepiej milcz.
Ścieżka, którą można wejść na szczyt, jest tą samą, którą się z niego schodzi.
Miałem alergię ogólną. Nic mnie nie pociągało, wszystko wydawało mi się odrażające, wywoływało u mnie swędzenie, od oddychania stałem się kłębkiem nerwów, od rozglądania się naokoło miałem ochotę rozwalić sobie mózg o ścianę, od obserwowania ludzi dostawałem mdłości, od słuchania ich rozmów wychodziła mi na skórze egzema
Myślisz za dużo, bo myślami zasłaniasz się przed światem; więcej gadasz, niż obserwujesz; poddajesz się przesądom, a nie analizujesz, co się dzieje.
Masz ograniczoną percepcję z własnej winy, bo widzisz tylko to, co nałożysz sobie na nos: swoje uprzedzenia.
Myślisz za dużo i za mało, bo nie myślisz samodzielnie.
W pierwszym liście była biała kartka. Odwróciłem ją, przysunąłem do twarzy, odsunąłem potem, badając ją pod światło, zauważyłem okrągłą plamkę, która rozmiękczała fakturę papieru, przez co jego kolor ściemniał. Rozpoznałem łzę: mama płakała po moim wyjeździe.
W drugim nie było żadnej kartki. W głębi, wciśnięty w zagięcia koperty, tkwił tylko miękki kawałek bladej, żółtej wełny, włochate pasemko moheru, z którego robiła mi w dzieciństwie ubrania na drutach. To znaczyło: tulę się do siebie.
W trzecim liście nie było nic. Potrząsałem nim kilka razy, chcąc odnaleźć jakiś szczegół, który może mi umknął. Wreszcie, drąc kopertę, dojrzałem na jej wewnętrznej stronie odcisk szminki, który szeptał: "Całuję cię".
Wymowa czwartego była jasna: zawierał szary kamień, trójkątny otoczak o zaokrąglonych brzegach, którego waga wymagała kosztownego znaczka. Mama wyznawała: "Ciężko mi na sercu".
Piąty sprawił mi najwięcej problemu: zawierał piórko. Wydawało mi się, że mówi: "Napisz do mnie", ale potem zauważyłem, że to gołębie piórko, które można rozpoznać po zmieniającym się odcieniu: od koloru kości słoniowej u nasady, popielatego na bokach, wreszcie we wszystkich kolorach tęczy na czubku. W takim razie wiadomość można było odczytać jeszcze na dwa sposoby, albo: "Gdzie jesteś?", albo "Wróć", ponieważ gołąb pocztowy ma wracać do domu. Czy za tym drugim kryło się wołanie o pomoc?
Szósty list najpierw mnie pocieszył: znajdowałą się w nim stara psia obrożą z popsutym zamknięciem. Mama uspokajała mnie: "Jesteś wolny". Ponieważ była to ostatnia wiadomość, w końcu jednak zwątpiłem - mogła też znaczyć: "Odszedłeś i nic mnie to nie obchodzi:.
Myślisz za dużo, bo myślami zasłaniasz się przed światem, więcej gadasz niż obserwujesz
- Religia nie jest potrzebna do życia.
- Religia może nie. Ale duchowość - tak.
jeżeli inteligencja polega na zdolności zmiany zdania, to tamtego wieczoru dałem prawdziwy dowód jej posiadania.
(...) Dla mnie możesz ukrywać swoje nazwisko, pochodzenie, traumy, to mi nie przeszkadza w życiu. Ale jeżeli ty sam ukrywasz je przed sobą, to przeszkadza ci żyć.
No więc grubego gościa w sobie już dojrzałem: to ktoś, kto zwycięża nie innych, ale samego siebie; gruby gość to to co we mnie najlepszego i co mnie wyprzedza, prowadzi, inspiruje. No więc widzę już w sobie grubego gościa. Teraz schudnę i zacznę studiować, żeby zostać lekarzem.
Szkoda, bo ścieżka , którą można wejść na szczyt jest tą samą, którą się z niego schodzi.
Uczenie się jest przyjemne. Oduczanie się - mniej.
Myślisz za mało, ponieważ rozpowszechniasz, powtarzasz, roztrząsasz banały, obiegowe opinie, które bierzesz za prawdę, zamiast je analizować.
Jeżeli mowie za mało, to po to, żeby zapomnieć.
Masz złe nastawienie (...) Przede wszystkim dlatego, że za dużo myślisz. A z drugiej strony myślisz za mało.