cytaty z książki "Powiedz, żebym został"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Nie ma już we mnie samotności. Jestem kompletna. To uczucie, którego nigdy nie chcę zapomnieć.
Warren odwraca się i całuje mnie, aż zapominam o otaczających nas ludziach. Nic nie jest tak ważne jak ten pocałunek, ta chwila. Warren zawsze był w tym dobry, tworzy moment, w którym nic innego nie ma znaczenia. Gdzie czas się zatrzymuje. Gdzie znika samotność.
Wypełnia mnie, ciało i duszę, całkowitym, znajomym i pięknym spokojem.
- Poświęciłem tak wiele lat życia na gniew... Byłem zły na moją mamę, że umarła. Zły na tatę, że nie został. Zły na opiekę społeczną za rozdzielenie mnie z Lukiem. Zły na siebie, że wszystko spieprzyłem. Zły na ludzi, którzy prowadzą normalne życie... zły na ładne dziewczyny, które sprawiają, że zastanawiam się, dlaczego cały czas jestem taki zrzędliwy... - Odwraca się do mnie ze szczerym wyrazem twarzy. - Gołąb jest symbolem pokoju. - Wyciąga rękę i przykłada ją do mojego policzka. - Tym właśnie dla mnie jesteś... pokojem.
- Mógłbym się opierać, próbować odpłynąć, unikać cię, ale łatwiej dać się porwać. I po raz pierwszy się tego nie boję. - Warren spogląda na mnie niebieskimi oczami, przepełnionymi natłokiem sprzecznych emocji. Są pełne nadziei, a jednocześnie zmęczone. - W życiu spotkałem wielu ludzi, którzy przychodzili i odchodzili. Większość z tych, którym chciałem ufać, zawiodła mnie. - Na chwilę przymyka oczy. - Byłbym idiotą, gdybym pozwolił się skrzywdzić. Więc bywam uprzedzony. Szufladkuję ludzi. Pozwalam, by gniew wziął nade mną górę i odpycham ich od siebie. Ale ty wciąż powracasz. I mam wrażenie, że mnie rozumiesz.
- Słoneczniki to moje ulubione kwiaty! Dziękuję. - Przysuwam je do nosa.
- Tak, domyśliłem się. Masz sześć swetrów w słoneczniki. - Droczy się ze mną, ale nie w złośliwy sposób.