cytaty z książki "Archer's Voice. Znaki miłości"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Nie uciekaj ode mnie - zamigałem - Nie mogę cię zawołać. Proszę, nie uciekaj ode mnie.
Pełne zrozumienia milczenie bywa lepsze od wielu słów, które koniec końców okazują się bezsensowne i zbędne.
Przyniosłeś ciszę, najpiekniejszy dźwięk, jaki słyszałam, bo cisza była tam, gdzie byłeś ty.
Moje serce należy do ciebie, Bree. I gdybyś przypadkiem się zastanawiała- nie, nie chcę go z powrotem.
Co ty tu robisz? , spytałam.
Wiem, że nie lubisz burzy, odpowiedział. Nic z tego nie rozumiałam. Przyszedłeś na piechotę w tej ulewie, bo wiesz, że nie lubię burzy?
Zawahał się, odwrócił wzrok i zmarszczył brwi. Potem znów na mnie spojrzał i po prostu skinął głową.
Wiem, że nie chcesz mnie widzieć, ale pomyślałem, że jeśli posiedzę u ciebie na ganku, będziesz się mniej bała. Bo będziesz wiedziała, że nie jesteś sama.
Boże. " .
Kochanie drugiej osoby zawsze oznacza otwieranie się na zranienie.
Przyniosłeś ciszę, najpiękniejszy dźwięk, jaki słyszałam, bo cisza była tam, gdzie byłeś ty. A teraz zabrałeś ją ze sobą. I wszystkie hałasy, wszystkie dźwięki świata, nie są na tyle głośne, żeby przebić się przez ból złamanego serca.
Byliśmy jak dwa magnesy, przyciągające się z siłą, której żadne z nas nie było w stanie kontrolować.
Najgorsze było to, że ja ją kochałem- jak wariat, całym sercem. Może nawet najbardziej tą złamaną częścią.
Musimy radzić sobie z tym, co przyniesie los, nawet jeśli okaże się gówniany, i robić, co w naszej mocy, żeby mimo to się rozwijać, kochać, mieć nadzieję… i wiarę w to, że droga, którą podążamy wiedzie do jakiegoś celu.
A jej miłość otacza mnie ze wszystkich stron i przypomina, że najgłośniejsze słowa to te, które sami przeżywamy.
Nie ma właściwego i niewłaściwego zachowania czerni i bieli. Jest za to tysiąc odcieni szarości.
Skrzywdzeni ludzie zachowują się tak, jak się zachowują, bo nie wierzą, że na świecie istnieje dobro. Ponieważ sami nigdy go nie zaznali.
Cierpienie i sposoby, żeby je złagodzić, są tak różne jak ludzie, którzy go doświadczają.
Bad things don't happen to people because they deserve for them to happen. It just doesn't work that way. It's just… life. And no matter who we are, we have to take the hand we're dealt, crappy though it may be, and try our very best to move forward anyway, to love anyway, to have hope anyway… to have faith that there's a purpose to the journey we're on.
Pocałuj mnie, pocałuj, powtarzałam w duchu. Napięcie rosło, aż wreszcie Archer powoli zbliżył twarz do mojej. W jego oczach niepewność mieszała się z nieskrywanym pożądaniem. Nigdy tego nie zapomnę – póki żyję, nie zapomnę piękna tego spojrzenia. Po naszym pierwszym pocałunku – wiedziałam o tym – już nie będzie tak samo. Chłonęłam ten obraz, chciałam go zapamiętać.
Od kiedy go poznałam, uświadomiłam sobie, jak wielu fantastycznych rzeczy na co dzień nie dostrzegamy - a wystarczyłoby na chwilę zamilknąć, zamiast wciąż napawać się brzmieniem własnego głosu.
Nie ma nic lepszego, niż obserwowanie kogoś, kto wbrew wszystkim przeciwnościom nadal idzie do przodu, prawda?
- Nie mam wielu wspomnień o mamie. Umarła na raka, byłam wtedy bardzo mała. Lecz pamiętam, że haftowała ściegiem krzyżykowym takie małe obrazki. - Tak czy owak, pewnego razu wzięłam do ręki jedną z jej prac, wyglądała koszmarnie – nitki były nierówne, a supły odstawały we wszystkie strony. Ledwo mogłam zobaczyć, czym miał być ten obrazek. Ale po chwili mama podeszła i wyjęła z mojej ręki kawałek tkaniny i ją obróciła – i na tamtej stronie znajdowało się dzieło sztuki. - Lubiła ptaki. Pamiętam tamten obrazek – było to gniazdo pełne piskląt, a ptasia mama właśnie wracała do gniazda. Czasami myślę o tych skrawkach materiału, kiedy życie staje się naprawdę pomieszane i trudne do zrozumienia. Próbuję zamknąć oczy i uwierzyć, że choć w tamtej chwili nie potrafię zobaczyć drugiej strony, a strona na którą patrzę jest brzydka i pogmatwana, to wiem, że z tych poszarpanych nitek i węzłów utkane zostało dzieło sztuki. Próbuję wierzyć, że coś pięknego może pochodzić z brzydoty i że nadejdzie czas, gdy zobaczę to dzieło.
(...)jeśli chodzi o stosunki z ludźmi, jestem jak dziecko we mgle. Łatwiej udawać, że inni nie istnieją.
Each night before I fall asleep, I make it a point to turn to my wife and silently say "Only you, only ever you". And her love slips quietly around me, holding me, anchoring me, reminding me that the loudest words are the ones we live.
Ja: Zrobisz coś dla mnie? Jeśli zadzwonię do ciebie tuż przed wizytą na policji i schowam telefon do kieszeni... Będziesz przy mnie?
Atcher: Tak. Oczywiście. I obiecuję, że się nie odezwę.
Zaprosił mnie do siebie na święta. Zanim przyszedłem, jego córeczka specjalnie nauczyła się kilku znaków w języku migowym, a ja później nauczyłem ją kolejnych. Z rozrzewnieniem pomyślałem o małej Claudii. Zapytała, jak powiedzieć kocham, a ja wtedy przeliterowałem jej twoje imię.
Bree wydała z siebie dźwięk, który mógł być równie dobrze śmiechem jak szlochem.
-I co, mała będzie teraz chodzić i mówić do wszystkich: "Bree cię"?
Aha. A ja mam zamiar obstawać przy swoim rozumowaniu. Uważam, że miłość to na tyle abstrakcyjne pojęcie, że każdy z nas ma swoje własne słowo na określenie tego, co dla niego oznacza. Dla mnie miłość do Bree.
Czasami tyle wystarczy - jedna osoba pragnąca wysłuchać głosu twojego serca.
Byłem za głupi, żeby cię wyśnić, Bree, a jednak się pojawiłaś. Jakim cudem? Kto wyczytał w moich myślach, czego pragnę, gdy nawet ja sam nie zdawałem sobie z tego sprawy?
- (...) Boję się tej miłości. Boję się, że wyjedziesz, a ja znowu zostanę sam. Tyle że wtedy będzie mi z tym sto razy gorzej, bo będę miał świadomość tego, co straciłem. Nie mogę... - Westchnął, roztrzęsiony. - Chciałbym, żeby moja miłość była silniejsza niż strach, ale nie wiem, jak to zrobić. Naucz mnie tego, Bree. Proszę. Nie pozwól, żebym to zniszczył.
Spoglądał na mnie błagalnym, pełnym cierpienia wzrokiem.
- O Boże, Archer - pomyślałam. - Jak nauczyć człowieka, który wszystko stracił, nie bać się, że scenariusz się powtórzy? Jak obiecać mu to, czego żadne z nas nie jest w stanie zagwarantować? Ten piękny, złamany przez życie mężczyzna właśnie wyznał mi miłość i oddanie. Z całego serca pragnęłam, żeby była to dla niego szczęśliwa chwila. A jednak rozumiałam, dlaczego cierpi. Miłość do drugiej osoby zawsze wiąże się z ryzykiem zranienia.
W głębi duszy karmiłam się nadzieją, że moja miłość wystarczy, by uleczyć jego zranione serce.