cytaty z książki "Akuszer bogów"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
-A właśnie, gdyby Baribal pytał, co robiliśmy w łazience tak długo, pamiętaj, że zabijanie cię podnieca i musiałem zaspokoić twoje żądze.
-Nie powiedziałeś im tego...
-Wolałem tę wersję niż to, że jesteś poważnie ranna i osłabiona. Czułem, że będziesz wolała wyjść na zboczoną niż na słabą.
-Nienawidzę cię czasami.
-Całe szczęście, że tylko czasami.
Czasami to, czego chcemy najbardziej na świecie, odbiera nam to, czego najbardziej na świecie potrzebujemy. Chcesz prawdy i wolności. A co, jeśli nie da się ich pogodzić?
(..) - To wszystko jest takie poplątane, prawda? - powiedział Kosma - Całe życie wyznaczasz ludziom granice. I niektórzy, jak ja w naturalny sposób je przestrzegają. Ale są też tacy jak Dora czy Robin, którzy je ignorują. Podchodzą bliżej, dotykają mocniej, zostawiają swoje odciski palców w zakamarkach duszy. Być może myślą, że tego potrzebujesz, i być może mają rację.
-Kurwa mać, ja pierdolę!-wykrzynął Baribal po odzyskaniu przytomności.
I właśnie dlatego ludzie rodzą się jako nieumiejące mówić niemowlęta. Matki miałyby kłopot, by myśleć o swoich pociechach z czułością, gdyby te witały świat wiązanką przekleństw. A jestem pewna, że po całej tej szarpaninie i przeciskaniu się przez kanał rodny, nie miałyby do powiedzenia nic miłego.
Moje życie było pojebane jak wenezuelska telenowela[...].
Wszyscy zasługujemy na swoją porcję prawdy i odpowiedzi w miejsce niekończących się pytań.
Zapamiętaj jedno: możemy kontrolować wiele, może nawet swoje życie. Ale są rzeczy, których kontrolować się nie da i zwykle to one są dla nas najcenniejsze.
Szukałam dla siebie innej ścieżki, ostrożnie, po omacku, bez wzorców. Budowałam się na ruinie zaufania bliskiej osoby.
(..)Myślę, że tylko miłość potrafi odcisnąć piętno wystarczające, by wytrącić z udartego szlagu.
- Miałam koszmary, mamusiu - powiedziała cicho.
- Ciepłe mleko i pistolet pod poduszką zwykle pomagają - uśmiechnęła się ciepło - a czasami trzeba przestać uciekać na jawie przed tym, co może nas dopaść we śnie - dodała enigmatycznie i zniknęła za drzwiami sypialni.
- Niektóre z nas lubią zaznać f a c e t a raz na jakiś czas - odgryzła się.
(...)
- Matko, może powinnam ci wyjaśnić różnicę pomiędzy facetem a chujem, tyle że znam swojego ojca i niewykluczone, że masz dewiację w kierunku chujów.
To coś, o czym czasami zapominamy - możliwe, że jesteśmy słabsze w pojedynkę, ale razem? Nie ma wojny, której byśmy nie wygrały.
(...) Ludzie są zbyt krusi by ich przytulać bez ryzyka, że, no wiesz.. że się ich zgniecie.
-Ale zdajesz sobie sprawę, że będziemy musieli jakoś wrócić do domu?
-Możemy też zamieszkać tu na stałe. Hodować kozy i owce, łowić ryby i odnaleźć w sobie dziedzictwo wikingów. Tobie by się pewnie udało. Do twarzy byłoby Ci w miejscowych strojach ludowych, widziałem je w przewodniku.
-Czy ja chcę wiedzieć do byś robił z tymi kozami?
-Jedną z nich na pewno nazwałbym Nikita.
-Może Cię tu zostawię.
-I uschniesz z tęsknoty? Dlaczego to sobie robisz?
Wiedziałem, że twoja matka wygrywa rankingi na podologię roku ale nie przypuszczałem jak daleko wysunęła się na prowadzeni.
Przeszłości nie można zmienić, więc nie ma sensu pozwalać, by gorycz z jej powodu zatruwała teraźniejszość (...).
Czułam jej magię, silną i burzliwą, ale nie bałam się. Po kilku sekundach rozpoznałam ciepło rozpływające mi się w brzuchu. Rzadko zdarzało mi się je czuć, więc nie od razu załapałam. Poczucie bezpieczeństwa.