cytaty z książki "Zachmurzenie umiarkowane"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
W końcu małżeństwo to nie tchórzofretka z aktywnymi gruczołami przy tyłku, więc z miejsca czujesz, że coś tu śmierdzi...
Pewne sygnały nadciągającej katastrofy subtelnie emitowała trwająca poza murami na Koszyckiej rzeczywistość.
Ani spokojna, ani nudna.
Gdyby za dzwonienie nie w porę dostawało się głosy wyborców, matka już od kilku lat trzęsłaby Białym Domem. Tego Aga była pewna.
Jest wzruszona, bo wraca z ojcem. Nierzeczywistym, ale w jakimś ułamku odzyskanym. Po raz pierwszy czuje, że znowu ją za rękę, jak tam. w Jesionce. Że właściwie nigdy jej ręki nie wypuścił, tylko jakoś o tym wcześniej nie rozmawiali. Zbudował swój święty spokój z niedomówień, ukrywając się za przymkniętymi powiekami.