cytaty z książki "Lincoln Highway: A Novel"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Na wszystko, co ma w tym życiu jakąś wartość, trzeba zapracować. Powinno się zapracować. Ponieważ ci, którzy dostają coś wartościowego, nie musząc na to pracować, najprawdopodobniej to roztrwonią. Uważam, że należy zapracować na szacunek. Należy zapracować na zaufanie. Należy zapracować na miłość kobiety i na prawo do tego, by nazywać siebie mężczyzną. Należy zapracować też na prawo do nadziei.
[...] dobro zaczyna się tam, gdzie kończy się konieczność. (str. 108).
Czas to coś, czego używa Bóg, by oddzielić leniwych od pracowitych. Ponieważ czas to góra i na widok jego stromego zbocza leniwy położy się wśród lilii na łące, licząc na to, że zjawi się ktoś z dzbankiem lemoniady.".
Dobry chrześcijanin okazuje współczucie tym, którzy są w trudnym położeniu. (...) Ale Jezus wskazuje coś równie ważnego: że nie zawsze jest nam dane w y b r a ć, komu powinniśmy okazać swoją dobroć" (str. 135).
Naprawdę wierzę, że dobry Bóg ma misję dla każdego z nas - misję, która wybacza nam nasze słabości, jest skrojona na miarę naszych sił i zaplanowana wyłącznie dla nas. Ale może Bóg nie puka do naszych drzwi, by nam ją przestawić, gdy siedzimy zastygli jak słupy soli. Może, tylko hipotetycznie, tym, czego On on od nas wymaga, czego od nas oczekuje i na co ma nadzieję, jest to, byśmy - jak Jego jednorodzony Syn - wyszli do świata i sami to znaleźli".
Bo dopiero gdy zobaczysz, że jesteś naprawdę opuszczony, pogodzisz się z tym, że przyszlość leży w twoich i tylko twoich rękach. (str. 328).
- Nie ma nic bardziej entuzjastycznego od promieni słonecznych - powiedział do siebie. - I nikogo bardziej niezawodnego od trawy. (str. 286).
-Żaden kłopot - odrzekł stary dżentelmen, wykonując gest w stronę łóżka - tylko czytałem.
Aha, pomyślałem, zauważając róg książki wystający spod fałdów pościeli. Powinieniem był się domyślić. Stary nieszczęśnik cierpiał na najbadziej niebezpieczne uzależnienie ze wszystkich.
Ale gdy się rozglądam, mam wrażenie, że często nasze życie komplikuje jakąś zaletą. Jeśli weźmiesz cechę, która pod każdym względem wydaje się cnotą (...) i dasz ją jakiemuś nieszczęśnikowi w nadmiarze, prawie na pewno okaże się ona przeszkodą na jego drodze do szczęścia.
/str. 481/.
Mówią, że Bóg odpowiada na wszystkie modlitwy - po prostu czasem odpowiedź brzmi "nie". (str. 379).
(...) Ameryka bez wątpienia obfituje w wielkie rzeczy. Empire State Building i Statua Wolności są wielke. Rzeka Missisipi i Wielki Kanion są wielkie. Niebo nad prerią jest wielkie. Ale nie istnieje nic większego niż mniemanie, jakie ma o sobie mężczyzna.
Aha, pomyślałem, zauważając róg książki wystający spod fałdów pościeli. Powinienem był się domyślić. Stary nieszczęśnik cierpiał nanajbatdziej niebezpieczne uzależnienie ze wszystkich.
(...) udowadnianie Wszechmogącemu, że jesteś godzien jego miłosierdzia po tym, jak własnoręcznie odebrałeś drugiemu człowiekowi czas, który mógłby jeszcze spędzić na tej ziemi, nie powinno ci zająć mniej niż resztę życia.
Pogarda dla drugiego człowieka, mawiał jego ojciec, zakłada że wiesz tak dużo o jego losie, o jego zamiarach, o jego poczynaniach - zarówno tych publicznych, jak i prywatnych - że możesz ustawić jego charakter naprzeciw swojego bez obaw o to, że wyciągniesz błędne wnioski.
Na początku pierwszej klasy pan Nickerson, nowy nauczyciel matematyki Emmetta, przedstawił uczniom paradoks Zenona. W starożyt nej Grecji, powiedział, filozof o imieniu Zenon twierdził, że aby dostać . . się z punktu A do punktu. B, t~zeb.a najpierw dotrzeć do połowy drogi. Ale by dostać się z punk~ oznacz.ającego p.ołowę drogi do pµnktu B, trzeba pokonać-połowę tego dystansu,·później znowu połowę i tak dalej. A gdy już zbierze się wszystkie połów.ki połówek, które trzeba by pokonać, aby się dostać z jednego· punkt~ do drugiego, jedyny wniosek, jaki można wyciągnąć, to że zadanie jest niewykonalne.
(...) należy do tych gości, którzy rodzą się bez widzenia obwodowego. Widzi wszystko, co znajduje się przed nim, widzi to wyraźniej niż większość ludzi, jednak wystarczy, że coś się odsunie na centymetr w lewo albo w prawo, i (...) nie ma pojęcia, że to coś w ogóle istnieje. A z takiej sytuacji mogą wyniknąć najróżniejsze kłopoty.
Po prostu nigdy nie podobało mu się siedzenie w tłumie i patrzenie, jak ktoś robi coś ciekawszego niż on. (str. 385).
Wiejska kuchnia...
Na wschodzie dużo się o niej słyszy. To jedna z tych rzeczy, które otacza się czcią, nawet jeśli nigdy nie doświadczyło się ich z pierwszej ręki. Jak sprawiedliwość i Jezus.
(...) to całkiem spore obciążenie, (..) gdy ktoś zadaje pytanie, (...) w połowie przypadków tak naprawdę wcale nie zadaje pytania. Raczej wygłasza zawoalowane stwierdzenie.