cytaty z książki "Wakacje z truchłami"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Pilnowała moralności (...), ale to częsty przypadek u osób, które nie mają już żadnych szans na niemoralność i bardzo jej innym zazdroszczą.
Dla wielu żon ratowanie swojego chłopa jest podstawową czynnością małżeńską – zaraz po pilnowaniu. Można powiedzieć, że traktują go, jakby był prawdziwym skarbem, dlatego też opcja zakopywania w ogródku często bywa brana pod uwagę.
To właśnie w takich okolicznościach rozpadło się małżeństwo Mietka. Zasada była jedna i to nieprzekraczalna. Żony mają prawo zabierać tylko padłych mężów. Niestety, żona Mietka zanosiła go do domu, zanim zdążył paść, często nawet, zanim zdążył wypić. Ledwie nalał sobie pierwszy kieliszek, a ta już myk, zarzucała go sobie na ramię i do domu. Ileż to razy o mało się nie zadławił, usiłując szybko wypić choć to, co mu polano. To nie było życie. I nie pomogły wrzaski, krzyki, prośby ani nawet pełne solidarnej męskości próby odbicia kumpla. Żona Mietka była we wsi kowalem. Nikt z nią nie miał szans. Mietek tym bardziej.
W internecie wszystko jest możliwe, wszystko jest na trochę, na niby, na pokaz i dla lajków.
Już sobie wyobrażała penisy kamienne, marmurowe, spiżowe, w ostateczności drewniane albo choć gipsowe (...).
Wiecie... ona ma radioaktywne cycki! Nie chcę takich!
Wiedźma szła, wyła, buczała jak transformator. Takie widoki nie należą do przyjemnych, a jeżeli ktoś ma w żyłach wiecej piwa niż krwi, to przytomna analiza faktów nie należy do zjawisk częstych.