Jens w głębi serca pragnął syna, Maria pragnęła córki, a Else Haarder katastrofy. W pewnym sensie marzenia całej trójki się spełniły: Maria urodziła bliźnięta.
Nie rozumiałam mamy. Jednocześnie zaczynałam rozumieć, że nie rozumiem też taty. Właściwie to niczego nie pojmowałem. Carl nie mógł pomóc, ale miło, że był, więc mogliśmy nie rozumieć razem.
Może listonosze fantazjują nieco bardziej niż inni ludzie, bo noszą że sobą tyle informacji, tyle potencjalnych tajemnic, których mogą się jedynie domyślać, lecz nigdy zobaczyć chyba, że mają rentgen w oczach.