cytaty z książki "Crooked Kingdom"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Przyszedłbym po ciebie. Przyszedłbym. A gdybym już nie mógł chodzić, przyczołgałbym się do ciebie i choćbyśmy nie wiem jak bardzo byli połamani, razem wywalczylibyśmy sobie drogę na wolność, z nożem w zębach i pistoletem w garści. Bo tacy właśnie jesteśmy. Zawsze walczymy do końca.
I would have come for you. And if I couldn't walk, I'd crawl to you, and no matter how broken we were, we'd fight our way out together-knives drawn, pistols blazing. Because that's what we do. We never stop fighting.
Strach jest jak feniks: choćbyś tysiąc razy widziała jak spłonął, zawsze wróci.
Fear is a phoenix. You can watch it burn a thousand times and still it will return.
W Ketterdamie nie ma dobrych ludzi – odparł Kaz. – Klimat im nie służy.
- Powiem ci coś w tajemnicy, Hanno: te najstraszniejsze potwory nigdy nie wyglądają jak potwory.
I to właśnie ostatecznie niszczy każdego z nas, pomyślał Kaz. Tęsknota za czymś, czego nigdy nie mogliśmy mieć.
Człowiek zniesie każdy rodzaj bólu, ale wstyd... Wstyd potrafi pożreć go w całości.
-Zapomnieliście już, że całe miasto szuka nas, wścieka się na nas albo chce nas zabić?
-Co z tego?
-To, że zwykle mamy taki kłopot tylko z połową miasta.
-Has anyone noticed this whole city is looking for us, mad at us, or wants to kill us?
-So?- said Kaz.
-Well, usually it's just half the city.
Wrony zapamiętują twarze. Zapamiętują ludzi, którzy je karmią i są dla nich mili, tak jak zapamiętują tych, którzy wyrządzili im krzywdę. Nigdy nie zapominają. Przekazuja sobie nawzajem, o kogo warto się zatroszczyć a kogo lepiej sie wystrzegać.
Crows remember human faces. They remember the people who feed them, who are kind to them. And the people who wrong them too. They don’t forget. They tell each other who to look after and who to watch out for.
- To nie są negocjacje.
- Z tobą każda rozmowa to negocjacje, Brekker; zaczynam podejrzewać, że nawet jak się rodziłeś, wynegocjowałeś swoje przyjście na świat.
-Czy nikt z was nie zastanawiał sie nad tym, co zrobiłem z pieniędzmi od Pekki Rollinsa? (...) Jak myślicie, na co wydałem tę kasę?
-Na broń? - spytał Jesper.
-Statki? - zasugerowała inej.
-Bomby? - podsunął Wylan.
-Łapówki dla polityków? - strzeliła Nina.
Wszyscy spojrzeli na Matthiasa.
-To jest ta chwila - szepnęła Nina - w której mówisz nam, jacy jesteśmy okropni.
Matthias wzruszył ramionami.
-Kiedy to wszystko są bardzo rozsądne pomysły...- odparł
-Cukier. - powiedział Kaz.
-Have any of you wondered what I did with all the cash Pekka Rollins gave us?(...) Where do you think the money went?
-Guns?- asked Jesper.
-Ships?- queried Inej.
-Bombs?- suggested Wylan.
-Political bribes?- offered Nina.
They all looked at Matthias.
-This is where you tell us how awful we are, she whispered.
He shrugged.
-They all seem like practical choices.
-Sugar, - said Kaz.
Cierpienie niczym się nie różni od innych rzeczy: kiedy człowiek z nim żyje dostatecznie długo, uczy się doceniać jego smak.
Suffering is like anything else. Live with it long enough, you learn to like the taste.
Jeśli chcesz wygrać, musisz prowadzić więcej niż jedną rozgrywkę jednocześnie.
- Wiecie, jaki jest główny problem Van Ecka?
- Nie ma ani krzty honoru? - powiedział Matthias.
- Jest beznadziejnym ojcem? - podsunęła Nina.
- Łysieje? - zasugerował Jesper.
- Pospiesz się. - Kaz spojrzał na zegarek.
- Jeżeli choć kropka spadnie na podłogę, przeżre się przez nią na wylot i skapnie na siedzących przy stole gości ojca.
- Nie spiesz się.
- Bywasz niemądry w wielu sprawach, Wylanie, ale nie jesteś głupi. A jeśli jeszcze raz usłyszę, jak nazywasz siebie kretynem, powiem Matthiasowi, że próbowałeś pocałować Ninę. Z języczkiem.
Wylan wytarł nos w rękaw.
- Nie uwierzy ci.
- To powiem Ninie, że próbowałeś pocałować Matthiasa. Z języczkiem.
Matthias często się zastanawiał, jak ludziom udaje się przeżyć spotkanie z Ketterdamem. Tym razem wcale nie było pewne, czy Ketterdam przeżyje spotkanie z Kazem Brekkerem.
- Nie zapomnimy o tobie, Kazie Brekkerze. Przyjdzie taki dzień, że pożałujesz swojej bezczelności.
- Coś wam poradzę: od razu zaznaczcie sobie tę datę w kalendarzu. Wielu ludzi chętnie wyprawi wtedy przyjęcie.
Czasami miał wrażenie, że mogliby darować sobie te wszystkie plany Kaza i po prostu poczekać, aż Jesper i Nina flirtem obłaskawią cały Ketterdam.
I tu się mylisz, ja nie żywię uraz. Ja na nie chucham i dmucham. Ja je hołubię. Karmię je najsmakowitszymi kąskami i posyłam do najlepszych szkół. Ja swoje urazy pielęgnuję.
Twoją słabością nie jest nieumiejętność czytania, tylko lęk przed tym, że ludzie się o niej dowiedzą. Wstyd określa to, kim jesteś, a ty mu na to pozwalasz.
- Zrozum, Inej: zabić syna Pekki mógłbym tylko raz. - Kaz pchnięciem laski otworzył drzwi. - A zmusić go do wyobrażania sobie śmierci chłopaka mogę tysiące razy.
O przebaczenie się nie prosi, Kaz. Trzeba na nie zasłużyć.
Nie skrzywdzę cię, obiecał w duchu. Nawet jeśli ty skrzywdzisz mnie.
- Mówi, że jesteś okrutny.
- Jestem pragmatyczny. Gdybym był okrutny, wygłosiłbym mowę pogrzebową nad jego grobem, zamiast wdawać się w tę rozmowę. Dlatego, Kuweiu, popłyniesz do Południowych Kolonii, a gdy sytuacja się uspokoi, popłyniesz sobie do Ravki, do domu babki Matthiasa albo gdziekolwiek zechcesz.
- Mojej babki w to nie mieszaj - odezwał się Matthias.
- Nie martw się, tatku. W Ketterdamie stale ktoś do kogoś celuje. To prawie jak podanie ręki.
- Naprawdę? - spytał z niedowierzaniem ojciec, gdy pracownik uniwersytetu niechętnie usunął się na bok.
[...]
- Absolutnie - przytaknął Wylan.
- Absolutnie nie - zaoponował uczony.
- Mam wrażenie, że byłabyś skłonna flirtować z palmą daktylową, gdyby tylko zechciała zwrócić na ciebie uwagę.
- Założę się, że gdybym tylko postanowiła flirtować z rośliną, zauważyłaby to.
- Przestań traktować swój ból jak wytwór wyobraźni. Dopiero kiedy zrozumiesz, że rana jest prawdziwa, będziesz mógł naprawdę ją zaleczyć.
Jeżeli Kaz znał wszystkich kanciarzy w Keterdamie, to - siłą rzeczy - musiał też znać ludzi uczciwych. Chociażby po to, żeby ich unikać.
My wychodzimy strachowi na spotkanie" - mówił. - "Witamy niespodziewanego gościa i słuchamy, co ma nam do powiedzenia. Bo kiedy pojawia się strach, to wiadomo, że za chwilę coś się wydarzy".