cytaty z książki "Płacz"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- Co za skur...
- Dziecko!
- Przecież sama pani klnie!!!
- Ale po łacinie, jak przystało damie.
- Podziękował! No, to kujmy, jak to się mówi, żelazo, póki nam młotka nie zapierdolili, nie?
- Znaczy w sensie: ruszmy dupy?
...pielęgnowany ból ma niewyobrażalną, destrukcyjną moc i nie rodzi niczego poza dalszym bólem.
Źródłem największego zła, drogi chłopcze, zawsze był i będzie człowiek.
- Matyldo, jak to będzie po łacinie: "w ciul"?. Bo nie chciałabym, by to zabrzmiało wulgarnie.
- Ad mentulam. (...).
Możesz albo się zagrzebać w gruzach i pomalutku wykrwawiać na śmierć w jakiejś ciemnej jamie, albo wstać, otrzepać się z tego pyłu... przejść żałobę. Możesz czekać na śmierć albo zrobić coś z nimi, z tymi gruzami, na własnych warunkach. Wznieść coś nowego, innego, a czy lepszego? Gorszego? Nie wiem.
Zresztą w pewnym wieku człowiek godzi się z losem. Zamiast rozpamiętywać stare żale, wita każdy nowy dzień z autentycznym zdumieniem. Byle powód ku temu jest dobry.. Och to już marzec? Gdzie są moje kapcie? To ja wciąż żyję? Nie ma czasu na pierdoły...
Pielęgnowany ból ma niewyobrażalną destrukcyjną moc. Nie rodzi niczego poza dalszym bólem.
A na gruzach(...), na gruzach można albo umrzeć, albo zbudować coś od nowa.
- [...] Diagnoza. Jak nokaut. Leki nie działały. Podobno dziesięć do piętnastu procent przypadków przybiera taki przebieg.
- Człowiek od razu czuje się taki wyjątkowy.