cytaty z książki "Nadzieja w mroku. Nieznane opowieści, niebywałe możliwości"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Zawsze jest za wcześnie, by wycofać się w domowe zacisze. I zawsze jest za wcześnie, by przewidzieć i właściwie oszacować skutki własnych działań.
Doskonałość to kij, którym okłada się to, co możliwe.
Nadzieja to przekonania, że to, co robimy, ma znaczenie, nawet jeśli nie sposób z góry przewidzieć, jakiego i kiedy znaczenia nabierze, na kogo i na co może wpłynąć.
Rozpacz, która nieustannie nas ogarnia, jest utratą wiary w to, że warto o cokolwiek walczyć.
Zwycięstwo nie oznacza, że odtąd wszystko będzie zawsze w porządku, a my możemy już spocząć na laurach aż po kres czasu.
To, że Ludziom przyszło żyć w świecie, w którym część nadziei się urzeczywistniła, w którym panuje radość, a niektóre granice między jednostkami a grupami zostały zatarte, choćby tylko na jeden dzień, na parę miesięcy, nie jest bez znaczenia. Wspomnienia momentów radości i wyzwolenia mogą stać się dla nas busolą, częścią naszej tożsamości, prawdziwym darem.
Nadzieja to nie rokowanie. To ukierunkowanie ducha, ukierunkowanie serca; wykracza ona poza świat bezpośrednio przeżywany i zakorzeniona jest gdzieś poza jego horyzontem.
Nadzieja jest niebezpieczna, a jednak jest przeciwieństwem lęku, żyć bowiem to wystawiać się na ryzyko.
Trwanie w nadziei oznacza przybieranie innej postaci, godzącej się z ryzykiem rozczarowania i zdrady, a takich ogromnych rozczarowań ostatnimi laty świat przyniósł nam wiele.
Rozpacz mniej od nas wymaga, jest bardziej przewidywalna i w pewien smutny sposób również bezpieczniejsza.
Nadzieja jest opowieścią o niepewności, o radzeniu sobie z ryzykiem, jakie niesie niewiedza o tym, co nas czeka za rogiem, a to jest bardziej wymagające niż rozpacz i w pewien sposób jeszcze bardziej przerażające. Ale i nieskończenie satysfakcjonujące.
Najprostsza forma bohaterstwa to po prostu bycie obywatelem, poczucie więzi ze wspólnotą i zaangażowanie w jej sprawy.
Raj nie jest miejscem, do którego się przybywa, lecz samą podrożą.
To, co po fakcie wydaje się rzeczą zupełnie zwyczajną, często uważane było za cud, póki się nie ziściło.
Pokładanie w czymś nadziei przypomina grę hazardową. Stawianie na przyszłość, na własne pragnienia, na możliwość, że otwarte serca i niepewność są lepsze niż przygnębienie i poczucie bezpieczeństwa. Nadzieja jest niebezpieczna, a jednak jest przeciwieństwem lęku, żyć bowiem to wystawiać się na ryzyko.
Raj nie wymaga od nas odwagi, bezinteresowności, twórczości, namiętności – we wszystkich opowieściach raj jest bierny, znieczulający, a jeśli dobrze się wczytać, także bezduszny.
...wciąż się zakłada, że większość z nas to tchórze lub bestie, że w chwilach kryzysu i chaosu wpadamy w panikę, tratujemy się nawzajem, miotamy się w szale lub zastygamy bezradne i bezradni. I większość z nas w to wierzy, choć jest to cios osłabiający naszą zdolność przygotowania się na najgorsze, oszczerstwo rzucone w twarz naszego gatunku, nieprzystające do tego, co w takich sytuacjach naprawdę się wydarza.
wojny wybuchną, planeta się ogrzeje, gatunki wymrą, jednak to, jak wiele wojen, o ile stopni i które gatunki uda się ocalić, zależy od tego, czy podejmiemy jakieś działania. Przyszłość pogrążona jest w mroku, mroku zarówno łona, jak i grobu.
Ludzie byli przerażeni i starali się poruszać szybko, jednak nie panikowali. Staranne analizy doprowadziły socjologów zajmujących się katastrofami do odkrycia – będącego jednym z wielu wniosków zaprzeczających popularnym stereotypom – że panika, która wybucha podczas sytuacji ekstremalnych, jest zjawiskiem coraz rzadszym, wręcz zanikającym, i stanowi raczej część wyrafinowanej mitologii naszej słabości.
Nadzieja to dar, którego nie musimy się wyrzekać, moc, której nie musimy się wyzbywać.
Nadzieja to opowiedzenie się za nieznanym i niepoznawalnym, alternatywa dla pewności żywionej zarówno przez optymistów, jak przez pesymistów.
Zwycięstwo jest kamieniem milowym na długiej drodze, dowodem na to, że czasem wygrywamy i zachętą, by iść dalej i się nie zatrzymywać.
Bombardując cywilów i pozostawiając za sobą jałową ziemię, co stanowi skądinąd zbrodnię przeciwko ludzkości, nie łamie się ludzkiej woli.
W reakcjach na katastrofy zaskoczyła mnie nie tyle cnota, jako że często jest ona wyrazem sumienności i poczucia obowiązku, ile płomienna radość bijąca z opowieści tych, którym udało się ujść z życiem.
Wspólnie jesteśmy nad wyraz potężne i potężni i mamy za sobą rzadko wspominaną, rzadko pamiętaną historię zwycięstw i przeobrażeń, która może dodać nam otuchy i wiary w siebie, w to, że owszem, możemy zmienić świat, gdyż nieraz już nam się to wcześniej udało.
Nadzieja to siekiera, która rozrąbuje drzwi w sytuacji nagłej konieczności, bo nadzieja powinna nas wypychać za drzwi, bo musicie dać z siebie wszystko, by wytrącić przyszłość z kolein wiodących ku niekończącej się wojnie, ku unicestwieniu całej planety, jej bogactw i skarbów i ku uciskowi biednych i zmarginalizowanych.
Nadzieja oznacza po prostu, że inny świat jest możliwy, a nie że jest ziemią obiecaną, bowiem jego nadejścia nic nie gwarantuje.
Mieć nadzieję to zawierzyć siebie przyszłości, a oddanie przyszłości sprawia, że teraźniejszości nie da się dłużej zamieszkiwać.
Nadzieja to nie brama, lecz przekonanie, że brama gdzieś istnieje, że istnieje jakieś wyjście z obecnych problemów, przekonanie żywione jeszcze zanim znajdzie się właściwą drogę i nią podąży.
Mury wznoszą się i stanowią usprawiedliwienie tego, że tkwi się w miejscu, bramy zaś wymagają przejścia.