cytaty z książki "Jeszcze się kiedyś spotkamy"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Nie warto czekać całe życie. Nie warto chować swojego życia za szkło i czekać na lepsze okazje, by z niego korzystać. Trzeba chłonąć każdy dzień i się nim cieszyć. Rano być wdzięcznym za to, że się obudziliśmy, a wieczorem dziękować za to, że mamy zapisaną kolejną kartkę z kalendarza naszego życia.
Szkoda czasu na żałowanie tego, co się straciło, czy tego, czego się nie zrobiło. Pamiętaj o tym. Każdy dzień przynosi ci nowe, zupełnie nowe dwadzieścia cztery godziny. I tylko od ciebie zależy, czym te godziny wypełnisz. Szkoda czasu na wspominanie tego, co było, bo, jak widzisz, twój czas się kiedyś skończy.
Najcenniejsze, co możesz dać drugiemu człowiekowi, to twój czas.
Bo życie ludzkie jest jak porcelanowe filiżanki. Kruche, delikatne. Po latach możemy spotkać się, niby jesteśmy tacy sami, a jednak rysy, którymi życie nas naznaczyło, mogą uczynić nas zupełnie innymi ludźmi. Tak jak spękania na filiżankach mogą narysować na nich zupełnie nowy wzór.
Miłość czasem mija, mijają emocje, fajerwerki, te słynne motyle w brzuchu czasem odlatują, a przyjaźń? Przyjaźń chyba zostaje.
Czas leczy rany. Kiedyś ten smutek minie, zamieni się w lekką melancholię, a będziesz pamiętał tylko najpiękniejsze momenty.
Staram się nie myśleć, "co by było gdyby", bo to niczego nie zmieni. Lepiej przeznaczyć czas na robienie dobrych rzeczy, niż na rozpamiętywanie i rozliczanie tych złych. lepiej planować przyszłość, niż zastanawiać się, jak mogłaby wyglądać teraźniejszość, gdyby ktoś kiedyś podjął inne decyzje.
Psychika ludzka jest tak samo delikatna, jak te filiżanki. Życie odciska na człowieku jeszcze większe piętno niż czas na kruchej porcelanie. Każdego dnia trzeba dbać o drugiego, szczególnie bliskiego ci człowieka. Gdy go zranisz, to jego duszę pewnie da się posklejać, ale rysy, czasem bardzo głębokie, pozostaną na zawsze.
Filiżanki stoją nadal za szkłem, ale wyciągamy je wtedy, gdy mamy na to ochotę. Nie czekamy na okazję, bo ta, gdy się nadarzy, może nas rozczarować. Żyjemy chwilą i łapiemy życie takim, jakie ono jest. A jest piękne! Nauczyliśmy się, że trzeba się z nim delikatnie obchodzić i o nie dbać, ale też korzystać z niego, jak z tych kruchych filiżanek. Delikatnie, z troską i miłością. Korzystamy z każdego dnia i nie marnujemy czasu na rozliczanie przeszłości, tylko staramy się budować cudowną przyszłość.
(...) ludzie bez sensu szukają jakiejś megamiłości, takiego trafienia piorunem. A możesz na ten piorun nigdy w życiu nie trafić albo możesz trafić, ale potem zniszczenia będą nie do ogarnięcia. Taki piorun może siać spustoszenie. Tak naprawdę chodzi o spokojne życie razem. By wspólnie się śmiać i by ta druga osoba cię nie denerwowała. Po prostu.
Bo to życie takie kruche jest. Czas tak pędzi nieubłaganie i jedyne, co możemy po sobie zostawić, to dobre wspomnienia i naszą krew płynącą gdzieś w naszych wnukach i prawnukach.
...bo zawsze cenniejsze wydaje nam się to, na co nie możemy sobie pozwolić. Marzymy o tym dniami i nocami, a bardzo często nie doceniamy tego co mamy obok.
(...) wszystko zostało już zaplanowane. I los tak naprawdę dokładnie wie, co zrobisz. tylko ty tego jeszcze nie wiesz.
Dlaczego są ludzie, którym się wszystko udaje. Tacy, którzy wychodzą na zewnątrz w czasie deszczu, a okazuje się, że właśnie zaświeciło najpiękniejsze słońce. Są też tacy, którym zawsze wiatr wieje w oczy i choćby się starali nie wiadomo jak, zawsze mają gorzej niż inni.
Nie martwię się jutrem. Po co się przejmować? Jutro i tak nadejdzie i to, jakie będzie, zależy w dużej mierze od tego jakie jest nasze dziś i jakie było nasze wczoraj.
Jak raz nawalisz, to najprawdopodobniej nic się nie zmieni. Ale jeżeli będzie się to powtarzało, to wydarzy się katastrofa. Gdy w czasie diety zjesz kostkę czekolady, to też się nic nie stanie, ale jak będziesz ją codziennie jadła, to pozamiatane. A najgorzej, jak grzeszysz i obiecujesz sobie od jutra poprawę. może nadejdzie takie "jutro", że będzie za późno. Pamiętaj o tym.
Wiele problemów w życiu bierze się z tego, że ludzie nie mówią sobie pewnych rzeczy wprost. Gdybyśmy walili prosto z mostu, zaoszczędzilibyśmy sobie często bardzo dużo czasu.
Często powtarzamy schematy z życia naszych przodków i jesteśmy w stanie to przerwać tylko w momencie, gdy sami to zrozumiemy. Dopiero gdy zobaczymy te powiązania, to jesteśmy w stanie żyć własnym życiem.
Jak się czeka na właściwy moment, to można go przegapić. Bo skąd masz wiedzieć, że to właśnie ten? Może on jest akurat teraz?
Są historie, które zostają w nas na zawsze. Są osoby, których nigdy nie zapominamy".
Ale czy docenilibyśmy dobro, które nas spotyka, gdyby przychodziło ot tak?
(...) tylko od nas zależy, jak bardzo będziemy się cieszyć naszym życiem. To od nas zależy, czy będziemy widzieć różowe chmury.
Życie mnie jednak nauczyło, że nie chodzi o to, by przeczekać burzę, ale by tańczyć w deszczu.
Najważniejsze, żebyście byli szczęśliwi. Najcenniejsze co możesz dać drugiemu człowiekowi, to twój czas.
Nie jest problemem wybrać pomiędzy dobrem i złem. Największą trudnością jest wybrać pomiędzy dobrem a dobrem. I to w taki sposób, by nikogo nie skrzywdzić.
-Jak znudzi mi się to czekanie, zadzwonię i zapytam, czy u ciebie się coś zmieniło.
- A jeżeli się nie zmieni? Jeżeli nadal będę stała na rozstaju dróg?
- To zostaniesz sama [...] z bagażem doświadczeń i różową walizką pełną marzeń. Tylko obok ciebie może już nie być nikogo, kto ci tą walizkę z marzeniami pomoże unieść".
-Z upływem czasu stałam się jakaś taka oziębła. Jak skała, na której nawet mech nie rośnie. I chyba nawet tego "mchu" nie potrzebuję do życia. Oduczyłam się tego.
-Czy można oduczyć się miłości?
-Mam nadzieję, że można. Nie wyobrażam sobie życia z wieczną tęsknotą. Tak się nie da.
I wciąż czekałam na szczęście. Czy szczęście przyszło wtedy, gdy na nie czekałam? Nie. Przestałam czekać? Tak, teraz nie czekam. Jedynie na autobus, chociaż zwykle jeżdżę samochodem. Czasem czekam na dzieci z obiadem czy nowy odcinek serialu. Ale nie czekam, aż ktoś coś zrobi. Sama jasno komunikuję, czego oczekuję. I często to dostaję. A jak nie dostaję? Nie mam o to żalu.
Wojna mężczyzn jest zupełnie inna niż wojna kobiet. Oni na tym froncie muszą dbać tylko o swój własny tyłek. Dostają jedzenie, nawet więcej niż my tutaj, bo przecież są żołnierzami! Walczą o wolność! A my kobiety? My walczymy o wszystko! Walczymy o nasze życie, nasze dzieci. Czekamy, tęsknimy, nie wiemy, co nam przyniesie kolejny dzień. Nie jesteśmy tak silne fizycznie, że się obronimy, gdy nas ktoś zaatakuje, dlatego musimy być silne psychicznie. Oni mają ubranie, jedzenie, a my? My robimy wszystko z niczego!
Przede wszystkim wciąż czekałam. Czekałam na wszystko. najpierw czekałam na pierwsze dziecko, potem na drugie. Czekałam, aż Konrad wróci z pracy, potem - aż do niej wyjdzie. Jak dzieci dorosną, zaczną chodzić, mówić, uśmiechać się... Czekałam też, aż Konrad będzie pamiętać o moich urodzinach, rocznicach zakupie prezentów świątecznych. Znałam go jednak i wiedziałam, że nie będzie pamiętał, więc czekałam, aż będę miała tę satysfakcję, by wieczorem, w moje urodziny, z wyrzutem móc mu powiedzieć: "Zapomniałeś". W zasadzie chyba cały dzień na to czekałam, by mu o tym właśnie powiedzieć! Teraz jest zupełnie inaczej. Dwa tygodnie przed urodzinami wpisuję mu do kalendarza, że jego kochana żona ma urodziny. Miesiąc przed świętami wysyłam maila z linkami do konkretnych produktów w sklepach internetowych. Tym samym unikam rozczarowań. Przecież rozczarowania są tak niepotrzebne. Wtedy było zupełnie inaczej. Myślałam, że go zmienię, chciałam by był dokładnie taki, jakim bym chciała go widzieć, a to przecież niemożliwe. Wyszłam za mąż za dojrzałego, ukształtowanego w pełni człowieka.