cytaty z książki "Szarość miejskich mgieł"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Skrywane tajemnice wychodzą na jaw, a inne wciąż spowija mrok przeszłości. A życie toczy się dalej, choć niełatwe, problemowe, ale jednak z iskrą miłości. Bo tylko ona potrafi udźwignąć niewyobrażalne.
Dbała o niego najlepiej jak tylko potrafiła. Biegała z nim od lekarza do lekarza. Pilnowała kolejnych badań, wyników, wizyt. Trzymała go za wysuszoną, kościstą rękę, gdy stawiano następne złe diagnozy. Nie płakała, nie lamentowała. Cierpiała po cichu, a całemu światu pokazywała pełną optymizmu twarz. Każdego dnia znajdowała dość siły, aby uśmiechać się do męża, który gasł w oczach.
Kochasz mnie? – zapytał.
Kocham – odparła, czując jak po jej policzkach spływają wielkie krople łez.
Mogę pocałować cię po raz ostatni?
Zamknęła oczy i ledwo widocznie pokiwała głową.
Prawdziwa mądrość, wnusiu (...) nie pochodzi z książek, które drukują gadzio, ani z ich szkół, które uczą jeno, jak spętać i zniewolić człowieka. Wiedza tkwi w każdym z nas. Bierze się z doświadczenia życiowego oraz przeżyć naszych ojców i dziadów. Kiedyś czerpaliśmy ją z wędrówek. Obserwowaliśmy świat i ludzi. To jest mądrość!
Dorosłość jest parszywa. Tak do niej człowiek tęsknił, gdy gonił usmarkany po łąkach, bawiąc się w Indian i kowboi. A potem przychodzą obowiązki i rozczarowania. Co nam, kurwa, nie pasowało w zabawie w Dziki Zachód? Albo w czterech pancernych?
Czasy konwenansów minęły dawno temu, a jednak żadne z nas nie potrafi kruszyć murów odgradzających od szczęścia. Nie chcemy ranić innych i sami przez to cierpimy.
Ludzie duszą się i są nieszczęśliwi, ponieważ wciąż odczuwają strach przed tym, co powiedzą wścibskie kumochy. Rezygnują ze szczęścia w imię jakiś głupich zasad narzucanych przez konwenanse.
Oto ten twój rząd ukochany, co tak w niego wierzysz! – burknął ślubny. – Przed Bożym Narodzeniem sprawili ludziom niespodziankę. Mięsa już nie zjesz, bo drogie, ale możesz sobie za to kupić więcej rajstop albo nożyków do golenia.
Żona spojrzała na niego krzywo, a on niezrażony zaczął się natrząsać:
Masz teraz do wyboru: albo się powiesisz na rajtkach, albo sobie podetniesz żyły.
Miłość nie jest przygodą, lecz smakuje całym człowiekiem.