Jesteśmy społecznością, która kocha książki

-Wszyscy jesteśmy popieprzeni, Lane, w ten lub inny sposób. Pozostaje jedynie kwestia, jak bardzo.

Ale tym razem nie uciekam. Wiem, że to nigdy niczego nie załatwia. Nie da się schować przed tym, co ma się w sobie. Można tylko zdać sobie z tego sprawę, przepracować i starać się obrócić w coś dobrego. Chociaż nie wiem, gdzie dokładnie zmierzam, tym razem sama wybieram swoje przeznaczenie. Wyciągam rękę przez otwarte okno, a moja dłoń unosi się na ciepłym wietrze.

- Może masz rację - mówi. Może ludzie się nie zmieniają. Bo ty naprawdę jesteś tą samą zimną suką co zawsze. Czasem nawet mnie samą dziwi to, że zdecydowanie lepiej znoszę okrucieństwa niż czułość.

Patrzy na mnie zmęczonym, przegranym spojrzeniem. - Jak to wszystko się spieprzyło?
Na to pytanie nigdy nie ma dobrej odpowiedzi, więc nawet nie próbuję jej znaleźć.

Dobry, słodki Tommy nigdy by nie zrozumiał, że czasem musisz kogoś skrzywdzić, żeby dowieść sobie, że nadal żyjesz.

- Myślisz, że to prawda? - zapytałam. - Też taki będziesz? - Nikt nie musiał mi tłumaczyć, jaki wpływ ma na nas to, co spotkało nas w dzieciństwie, nawet jeśli walczyliśmy przeciwko temu z całych sił. Nie byłam taka głupia, żeby myśleć, że wystarczy, że Cooper pstryknie palcami i stanie się innym człowiekiem niż tym, na którego wychowywał go jego ojciec. Zastanawiałam się, czy syn mężczyzny, który tylko czeka, żeby kogoś uderzyć, i lubi sprawiać ból, może uciec przed przemocą, którą ma we krwi.

Czasem nawet mnie samą dziwi to, że zdecydowanie lepiej znoszę okrucieństwo niż czułość.

[...] - Patrzy na mnie zmęczonym, przegranym spojrzeniem. - Jak to się spieprzyło?
Na to pytanie nigdy nie ma dobrej odpowiedzi, więc nawet nie próbuję jej znaleźć.

- Myślisz, że to prawda? - zapytałam. - Też taki będziesz? - Nikt nie musiał mi tłumaczyć, jaki wpływ ma na nas to, co spotkało nas w dzieciństwie, nawet jeśli walczyliśmy przeciwko temu z całych sił.