cytaty z książki "Atrament"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
(...) bohater wie, że to, co robi, jest słuszne, a ja nie mam takiej pewności. Ani jej nie pragnę. To bohaterowie - ludzie, którzy chcieliby być bogami - niszczą świat swoimi ślepymi przeświadczeniami, a reszta z nas, która błąka się w ruinach, zbiera umarłych.
Nie ma znaczenia, czyja stopa jest w wojskowym bucie, bo to nadal jest wojskowy but kopiący kogoś w twarz. Każdy dzieciobójca widzi siebie jako dobrego żołnierza walczącego dla chwalebnej sprawy...
Biegnę przez centrum handlowe, mijając sklepy jubilerskie i z odzieżą męską, z butami
i zabawkami, pędzę uliczką imperiów mody, nurkuję do outletu HMV, żeby ostrzelać półki z
pieprzonym teenbopem, boysbandami i rhythm and bluesem, z balladami w wykonaniu
głupich zgredów w spandeksie, z całym tym ugrzecznionym i usankcjonowanym
antynarkotykowym, pro-life i postpunkowym dziadostwem, pozbawionym jaj, bezdusznym,
bezpłciowym, bezbarwnym, komercyjnym poprockiem, od którego każdy naćpany
piosenkarz od Roberta Johnsona po lorda Micka Jaggera przewróciłby się w grobie. Można
by ich podłączyć do prądu i oświetlić całą pieprzoną planetę, gdyby usłyszeli gówno, które
gówniani handlowcy sprzedają jako muzykę. Zatrzymuję się, żeby złapać oddech.
1934 i długie noże – 1935 – Mussolini w Etiopii – 1936 – poeta Lorca w płytkim grobie
– 1937 – faszyści śpiewają w Jaramie, otwierają ogień i Guernica płonie – 1938 – Brygady
Międzynarodowe po raz ostatni defilują w Barcelonie, kryształowa noc rozbitego szkła, a w
Austrii witają Hitlera sypaniem kwiatów – Sieg heil! – Praga jest lebensraum, Polska
aneksem – wojna świat wycieńcza i nie ma już lat, pustych dat, tylko niekończący się Blitz,
zabójstwo Trockiego, czekan spada jak młot, sierp tnie – próby z cyklonem B na sowieckich
jeńcach wojennych w Auschwitz – och, ale Amerykanie stoją dumni i wymuskani:
uratowaliśmy wam tyłki w czasie drugiej wojny światowej po tym, jak sukinsyny Japonce
wysadziły nasze statki! Tak, tylko trochę późno, za późno, uciekł wam pociąg – wszyscy
wsiadać, do Birkenau, Dachau i Belsen! – zamarzający w śniegach Stalingradu oblężeni nie kapitulują, wycieńczeni jak chłopcy na plażach Normandii, Chryste, osusz nas pożarami Drezna, pod osłoną chmur w kształcie grzyba nad Hiroszimą i Nagasaki.
Diamenty powstają z węgla, tak jak my, ale ile ludzkich ciał trzeba by miażdżyć przez eony, żeby stworzyć taki kamień?
Jaka jest lepsza nagroda niż ta, kiedy unosimy broń nad pokonanym wrogiem, którym pogardzamy, a potem ją opuszczamy? O tak, szlachetność to najcenniejsza rzecz na świecie.