cytaty z książki "Mężczyzna idealny"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Idealny mężczyzna nie istnieje! Idealny mężczyzna jest wirusem atakującym kobiecy rozsądek...
Może zapytasz dlaczego się jeszcze nie poddałem? Dlaczego nadal do Ciebie piszę, choć od dłuższego czasu jest to już tylko śmieszne? Najprawdopodobniej z tego samego powodu, dla którego miliony ludzi na całym świecie wciąż na nowo otwierają zawirusowaną pocztę elektroniczną z podejrzanymi tytułami jak I LOVE YOU czy NEW LOVE, choć byli co najmiej tysiąc razy ostrzegani: ponieważ marzą o miłości tak bardzo (czy się do tego przyznają, czy nie), że wolą zaryzykować bezpowrotne zniszczenie plików niż to, że z obawy przed wirusami skasują prawdziwy list miłosny. Wprawdzie żaden taki list nigdy w życiu do nich nie przyjdzie, ale oni i tak nie przestaną żywić nadzieji.
To jest klasyczne kobiece podejście! Z niedoskonałością życia potraficie się jako tako pogodzić: to jest życie, trzeba je brać jakie jest, mówicie sobie całkiem rozsądnie. Ale z niedoskonałością mężczyzn, o dziwo, nie pogodzicie się nigdy. Zawsze będziecie naiwnie szukać tego doskonałego. Tego po prostu wymagacie. Myślicie, że idealny mężczyzna jest waszym niezbywalnym, kobiecym prawem. Gdy nie dostaniecie takiego mężczyzny odczuwacie uzasadnioną wściekłość.
Laura z zadowoleniem ewidencjonuje moje słabości, przejrzyście je katologuje, rzekłbym wręcz, że je pielęgnuje, bo oczywiście musi je mieć pod ręką, gdy będzie się chciała nimi usprawiedliwić. Na przykłąd w przypadku zdrady. Byoby zresztą niezbyt fair robić jej wyrzuty z powodu ewentualnej zdrady, bo problemy naszego związku w logiczny sposób wpływają i na naszą seksualność, która zamiast dawnej radosnej gry dwóch ciał staje się raczej nosicielką symptomów...
Stara się pani we mnie znaleźć środek na trawienie, który pomoże pani lepiej strawić tego przystojnego półgłówka (...)
- Przedwczesna zadrość jest logiczną bzdurą - zauważa sucho. - Przeciwnie, zazdrość przychodzi zawsze za późno.
Zaletą starszego wieku jest większy stopień samopoznania. Właśnie czterdziestka jest piękną chwilą życiowej równowagi - mówił z uśmiechem, jakby chciał mnie o czymś przekonać. - Człowiek jest już na tyle dojrzały, aby wiedział czego chce, i nadal jeszcze na tyle młody, aby się niczego nie bał...
Starokawalerski bastion zdobyty! - piszę w SMS-ie do Ingrid.
Tak sie cieszę, że o mało nie wysyłam jej skrzydlatego serduszka, ale na szczęście w porę przypominiam sobie powzięte kiedyś postanowienie, aby do nikogo nigdy nie wysysłać żadnego z tych głupich obrazków (czy jesteśmy Indianami, żeby komuniować się za pomocą pisma obrazkowego?). Jednocześnie trochę się boję wspólnego mieszkania z Oliverem.
Boję się o swoją prywatność, o codzienne nawyki.
Boję się, że Oliver zacznie działać mi na nerwy.
Boję się, że nie przestanę szukać dalej.
- Wiecie co mówił Goethe? - zwraca się jednocześnie do mnie i do NIEGO. - W żadnej sytuacji nie ma nic ważniejszego niż pojawienie sie osoby trzeciej. Widziałem przyjaciół, rodzeństwa, kochanków i małżonków, których związek zupełnie się zmienił poprzez nadejście nowej osoby. Ich sytuacja dzięki temu kompletnie się odmieniła.
Naprawdę nigdy nie zrozumiem, że kobieta mimo iż może być tak bardzo wyemancypowana, a jak przyjdzie co do czego, to i tak zupełnie jej odbija na samo tylko słowo "ślub".
- A ty co?! - krzyczę. - Ty mnie możesz zdradzać?! Mężczyźni mogą skakać w bok, a kobiety nie?!
- Właśnie tak - mówi lodowato. - Jest to dobrze działający model, sprawdzony przez wiele stuleci. Rodzinne szczęście wszystkich poprzednich pokoleń opierało się właśnie na tym modelu, więc nie próbuj go, do cholery, zmieniać!
Na to nie mam słów. Przynajmniej porządnie trzaskam za sobą drzwiami.