cytaty z książek autora "Krzysztof Grabowski"
wiosna zaatakowała nas na tyle, że czuliśmy się jak po zażyciu LSD.
Miłość to raczej nie chemia, to nie są małpie gaje
Kiedy uśmiechamy się przez łzy, kiedy przeklinamy się nawzajem
Ja nie mówię "kocham", pewnie sama dobrze wiesz dlaczego
Jestem prostym pytaniem, ty jesteś na nie odpowiedzią
artyści powinni mieć ustawowy zakaz zawierania związków małżeńskich.
przede wszystkim wiąże się to z tym, że druga osoba, która wchodzi w związek z artystą ma przejebane.
będąc artystą, prędzej zawrzesz pakt z diabłem, niż dogadasz się z aniołami.
sztuka jest strasznie zazdrosna, siłą rzeczy ciężko jest być w porządku wobec sztuki i wobec tak zwanych spraw ziemskich.
widzę po sobie, po innych artystach, że codzienność, proza, nie służą sztuce - ona od razu się odgryza.
czasami pokaże takiego fucka, że przez trzy lata nie możesz dojść do siebie.
musi być łechtana, czule głaskana, adorowana non stop.
wtedy stopień uzależnienia jest na tyle wielki, że tej relacji, bardzo silnej i sugestywnej - między twórcą a sztuką - nikt nie zdoła przebić.
dlatego kiedyś ukułem sobie taką tezę, że gdybyśmy żyli w jakimś dziwnym kraju, jeszcze dziwniejszym niż teraz, i miałbym na coś wpływ, to bym po prostu zabronił artystom zawierania związków małżeńskich.
to są zazwyczaj bardzo ciężkie relacje, szczególnie dla osób, które są w związku z artystą i nie są artystami.
związek dwojga artystów to jest w ogóle kosmos.
zdarzają się, oczywiście...
ake też na świecie zdarzają się ludzie, którzy jedzą ludzi i ruchają konie.
bal u senatora '93" był moim indywidualnym podsumowaniem owej pustki i sztuczności podczas tych imprez, tych nędznych dwóch zdań: "cześć, co u Ciebie słychać?", "wszystko okej".
i cisza - on idzie dalej, nie interesuje go, co słychać, mówi, żeby kłapać dziobem i załapać się na fotę.
taki warszawski sznyt: ktoś Cię zagaduje i wcale nie czeka na odpowiedź.
po co w takim razie pytać?
My tutaj tacy słabi tacy jak ci, co Go krzyżowali
Święci kaci, ich ofiary
A w kwestii wiary
Pobożne baranki
Błędni rycerze
Czynią posty, odmawiają pacierze
Że aż czasem czuję swąd z inkwizycyjnych stosów
ile czasu było na czytanie, to się czytało.
razem chodziliśmy do pracy, spędzaliśmy wolny czas - dopóki nie przyszła dorosłość i każdy nie poszedł w swoją stronę.
wydaje mi się, że to były takie dwa najlepsze lata w moim życiu.
jedyne, kiedy się dobrze czułem z ludźmi.
Miłość jest jak biegun ciepła, transcendentna energia
Miłość to późna godzina, absolutna przyczyna
I moje serce czasem też czuje jej rytm
Kiedy zamykam oczy, gdy nie dzieje się nic
Dobrze pamiętam tamten czas
Gdy mą poezją były twoje nogi
W żyłach zamarzała krew
Od serca do wątroby.
Jestem pojebany punkowiec
Cwaniak mentalny
Szyderca i głupawiec
Ściemniacz seksualny
Moja silna wola – pierwsza lepsza kurew
Puszcza się i łajdaczy.
Najpierw przeczytaj sam "Mein Kampf"
Zanim postanowisz być faszystą
Możesz jeszcze uratować siebie
Nim zostaniesz zdalnie sterowaną dziwką...
Nawet nie wiem czy wiesz
Nasze życie to dym
Ucieka nam między palcami
Ty i ja to trójkąty o czterech bokach
Ty i ja to ognie świecy
Gasnące na mrugnięcie oka.
Czerwone pryszcze już nie psują mi twarzy
Sam też stoję trochę z boku
Wiem że dobrze jest być
I dobrze jest mieć
Mieszkam w bardzo długim bloku
Znów wybucha w nas permanentne siódme niebo
Już nie panuję nad zmysłami
Moje oczy są oczami wariata
Kiedy spotykają się z twoimi oczami.
Jestem twoją klątwą i przekleństwem
Niedokończoną przyjemnością
Przegryzioną wargą do krwi
Jak oszołomiony wicher
Omijam oka twojej sieci
Wieję tylko tam gdzie mam ochotę
Sama dobrze wiesz gdzie…
Patrzysz w moje oczy
Widzisz kłamstwo
Piękne oczy
Piękne kłamstwo
Jeden bilet w jedną stronę
Uwierz Miła wiem jak to boli
Kuszą śliskie parapety
Zgasły nasze grzeszne sakramenty
Jeszcze ciepłe pistolety
Jestem twym śmiertelnym wrogiem
Złym snem który nie miał dokąd odejść
Kiedy długo skończyć nie mogę…
Kiedy długo skończyć nie mogę…
Myślę o tobie
Patrzysz w moje oczy…
Tak naprawdę ważna jest tylko chwila
Ta chwila Miła czasem to błąd
Tyle mógłbym ci powiedzieć
Jeszcze mocniej cię przytulić
W życiu jest jak z zapałkami
Raz się kradnie raz się gubi
Zaplątałem się w oszustwa
Żyję za pożyczone
Mam sparaliżowane usta
Mam sparaliżowane usta
Jeden bilet w jedną stronę
Jeden bilet w jedną stronę
Tak naprawdę ważna jest tylko chwila
Ta chwila Miła czasem to błąd.
W sercu mam mezalians
W ręku widnokręgi
We łbie pożar morza.