cytaty z książki "Generation P"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Tatarskiemu przyszła nagle do głowy ewentualna koncepcja reklamy muchomorów. Oparta była na śmiałym założeniu, że najwyższa formą samorealizacji muchomora jest grzyb atomowy... Ludzie zaś są po prostu pomocniczą forma życia, którą muchomor wykorzystuje dla osiągnięcia swego ostatecznego celu.
Związek Radziecki, który zaczęto modernizować i ulepszać mniej więcej w tym samym czasie, kiedy Tatarski postanowił zmienić zawód, ulepszył się do tego stopnia, że przestał istnieć (jeśli państwo jest w stanie popaść w nirwanę, był to akurat taki przypadek).
Stanąwszy na środku pokoju, Tatarski z trudem klęknął, złożył ręce i utkwił wzrok w suficie.
Panie, do ciebie wołam - powiedział cicho. - Bardzo wobec ciebie zgrzeszyłem... Ja po prostu chcę być szczęśliwy i zupełni mi nie wychodzi...Przecież nie umiem nic poza pisanie marnych sloganów. Ale dla Cienie, Panie, napisze dobry - słowo honoru. Oni Cie przecież pozycjonują absolutnie niewłaściwie. Kompletnie nic nie kumają.
Jesteśmy dla nich gównem i bydłem. To znaczy, jeżeli w jakimś tam Hiltonie wynajmiesz całe piętro, to oczywiście ustawią się w kolejce, żeby zrobić ci minetę. Ale jeśli się znajdziesz na jakimś koktajlu albo w towarzystwie, to gadają z tobą jak z małpą. >>Czemu ma pan taki duży krzyż – czy jest pan teologiem?<< Ja bym mu, kurwa, taką teologię w Moskwie pokazał…
(...) ostatecznie utwierdził się w przekonaniu, że popadł w depresję. Można ją było zwalczyć na dwa sposoby - wypić setkę wódki albo szybko coś sobie kupić na przykład za pięćdziesiąt dolarów
(...) w epoce informacyjnej sublimacji podlega nie tyle seksualność, ile energia zużywana na bezcelowe codzienne oglądanie programów telewizyjnych (...)
(...) zawsze reklamuje się nie rzeczy, ale zwykłe ludzkie szczęście. Zawsze pokazuje się jednakowo szczęśliwych ludzi, tyle że w różnych wypadkach to szczęście jest wywołane różnymi nabytkami. Dlatego też człowiek idzie do sklepu nie po rzeczy, ale po owo szczęście, a tego tam nie sprzedają.