Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Jaśnie państwa nie ma w domu, wzięli gorzkie żale, poszli na roraty.

A do jasnej chropowatej cholery! Kurtyzana twoja matuchna w decybele kopana! Jolka spróchniała twojej babki, żeby ją parchy pokryły! Kij ci na monogram złotem haftowany! Ty gumo do żucia! Ja ci pokażę ty KROWO NIEBIAŃSKA! Dosyć tego!

Ja cię proszę, ty nie przychodź. Z chłopakiem będę i cholernie mi na nim zależy. A ty taka samotna, jak ta wierzba na wygwizdowie - stanowisz konkurencję, od której człowiekowi dupa się marszczy. (...) Wszystkie baby się ciebie boją i będą się bały, dopóki cię kto nie zakontraktuje.

Grzebanie w ciuchach z reguły koi duszę każdej kobiety i Elunia nie stanowiła wyjątku.

Droga do jej łóżka prowadzi przez ołtarz. Względnie przez urząd stanu cywilnego.

Dusza kobiety jest to urządzenie skomplikowane i niespecjalnie logiczne...

Każdy sukces ukochanego mężczyzny budzi w kobiecie uwielbienie.

Nie ma na świecie kobiety, której nadzieja nie byłaby nieśmiertelna.

Umysł kobiety jest niezbadany i posiada właściwości przedziwne.

(…) wyraźne latanie za mężczyzną to dyshonor, a nawet zgoła hańba, i latająca kobieta wszelką godność traci. Latać niewyraźnie w ostateczności można, ale należy czynić to tak, żeby nikt się nie połapał, a już najmniej zainteresowany.

Chłopu mądrość [u kobiety] potrzebna jak dziura w moście.