cytaty z książek autora "Jun'ichirō Tanizaki"
Każdy człowiek posiada jakieś wspomnienia rozbudzające jego najgłębsze uczucia. (...) nawet zwykły smutek jesieni atakuje go z tak dziwną mocą, jakiej by nigdy sobie nie wyobrażał w młodości, nawet zwykły szelest wiatru w liściach maranty przenika mnie teraz do głębi, i w żaden sposób nie mogę się z tego nastroju otrząsnąć, a zwłaszcza gdy siedzę sam w taki wieczór jak dziś i w takim miejscu jak to, z dojmującym bólem myślę o kruchości i nietrwałości ludzkich poczynań, które przemijają bez śladu, i wtedy coraz gwałtowniej ogarnia mnie tęsknota za tym barwnym i bogatym światem, który odszedł bezpowrotnie.
Każdy powinien tworzyć sobie system moralny odpowiadający jego naturze, a następnie zgodnie z nim postępować.
Zrozumiałem, że im bardziej mężczyzna nienawidzi kobiety, tym bardziej ona pięknieje w jego oczach. Stało się dla mnie jasne, że Don José musiał uśmiercić Carmen, ponieważ im bardziej nią gardził, tym ona stawała się piękniejsza.
[...]
ostatnio nie ma dnia, w którym nie pomyślałbym o własnej śmierci... Dwa, trzy razy dziennie myślę sobie – Może dzisiaj umrę. Nie żebym koniecznie bał się tych myśli. Kiedy byłem młody, przerażały mnie, ale teraz sprawiają mi nawet pewną przyjemność.
[...]
Bardzo cierpię. Ból uporczywy, ciągły ból. Czyż nie byłem od dawna na śmierć? Wcale się nie boję śmierci, ale gdy pomyślę, że w tym właśnie momencie, staję w jej obliczu, ta myśl mnie przeraża. Chciałbym umrzeć nie wiedząc kiedy to się stało. Jakbym po prostu pogrążał się w sen. Nie chcę towarzyszącego jej cierpienia napięcia i strachu.
[...]
Choć w gruncie rzeczy nie wiele mnie obchodzi, gdzie będę leżał po śmierci, to jednak nie chcę, żeby pogrzebano mnie w ziemi, z którą uczuciowo nic mnie nie wiąże, w miejscu tak nieprzyjemnym jakim stało się dzisiaj Tokyo. Pozostawione tu prochy zmarłych z różnych przyczyn nieraz będą zmieniać miejsca. Pod tym względem najbezpieczniejsze jest jeszcze Kioto.
[...]
Umrę, umrę myślałem i ssałem dalej. Lęk, podniecenie rozkosz, na przemian rozpierały mi pierś. Od tego czasu musiało upłynąć już ze dwie godziny, ale ciśnienie widocznie jeszcze nie spadło.
Aa Na szczęście wróciło do normy. Co za ulga.
A jednocześnie przemknęła mi przez głowę myśl, że skoro tak, to nie ma przeszkód, bym powtórzył tamten, szalony czyn. Nie jest to wprawdzie to samo, co oglądanie filmów erotycznych z dreszczykiem, które Tsakkuko tak lubi, ale nie mogę przecież pozbawiać siebie przynajmniej takiej przygody, Nie obchodzi mnie, że może mnie to zabić.
Dobrze jest dodawać pewności siebie kobiecie, którą się kocha, ale przy tym traci się swoją. A kiedy tak się stanie, nie da się już łatwo wygrać z jej poczuciem wyższości. Stąd rodzą się różne, nieprzewidywalne klęski.
Powiedział kiedyś Sato Haruo, że głusi wyglądają jak głupcy, a niewidomi - jak mędrcy; głusi, starając się zrozumieć, co się do nich mówi, ściągają brwi, otwierają oczy i usta, pochylają głowę, to znów unoszą ją do góry, na skutek czego zachowanie ich wydaje się prostackie i głupkowate, podczas gdy niewidomi siedzą wyprostowani, w milczeniu, z głową lekko pochyloną do przodu i z zamkniętymi oczyma jak przy medytacji, tak że wyglądają na głęboko zamyślonych.
Mógłbym przyrównać Naomi do niezwykle mocnego trunku. Zdawałem sobie sprawę, że jego nadmierne picie spowoduje uszczerbek na zdrowiu, lecz kiedy przytykano mi go do ust i wąchałem ów bogaty aromat, nie mogłem oprzeć się pokusie, żeby nie wypić kolejnego kieliszka.