Jesteśmy społecznością, która kocha książki

(...) A w znacznej mierze jesteśmy tym, co czytaliśmy. Lektura nas kształtuje.

Trza uważać, bo jak się interesy z wieprzami robi, to i człowiek potem sam świnią stać się może.

Prawdziwy wódz jest wodzem, bo najrozmaitsi ludzie z własnej woli gotowi są iść za nim i wypełniają nawet skrajnie absurdalne rozkazy. Bo ufają jego wizji... Prawdziwy wódz jest wodzem także dlatego, że umie wyszukać sobie odpowiednich ludzi do rozmaitych zadań. (s.490).

Walkę toczą głównie umysły. I to w nich zapisane jest zwycięstwo lub klęska.

Co jest komu przeznaczone, niech pociechę mu przynosi. Niechaj rolnik pole orze , a wojownik szablę nosi... Szota Rustaweli (s.403).

- Kupując kebaba osiedlasz Araba (...)
- Ja tam rasistą nie jestem, uważam, że może być nawet Murzyn, byle dobry Polak i katolik.
(s.394).

Bóg wybacza nam zawsze, człowiek czasami, a natura nigdy!

Nigdzie żywego ducha. Martwego zresztą też. (s.432).

Wygrywamy dopóki wola pcha nas do czynu. (s.305).

Siłą prawdziwego imperium jest to, że się odradza w krwi i chaosie. Powalone na kolana, wdeptane w błoto, zamordowane i pogrzebane zawsze powstaje. (s.367).

To właśnie zabrał nam ten łajdak Hitler, pomyślał. Blask szabasowych świec w oknach sąsiadów...(s.291).