cytaty z książek autora "Iwona Słabuszewska-Krauze"
Jeśli go kochała, to czy potrafiła ułożyć sobie szczęśliwe życie bez niego? A jeśli potrafiła, to czy naprawdę go kochała? Jaką wartość ma miłość, jeśli można ją łatwo zastąpić inną miłością? A jeśli nie można jej zastąpić, to czy wogóle warto ryzykować swoje uczucie?
Choć wiem, że nie zechcesz w to uwierzyć, muszę ci przypomnieć, że miłość jest egoistyczna. Nie jesteśmy w stanie kochać kogoś, kochamy tylko nasze wyobrażenia o tej osobie, a więc tak naprawdę kochamy samych siebie. Mało kto przyjmuje to do wiadomości, ale tak właśnie jest.
Zabawne, że w życiu tracimy najczęściej to, co najbardziej kochamy. A może kochamy to, co musimy nieuchronnie stracić...?
Nie płaczemy, kiedy przestajemy kochać, ale kiedy inni przestają nas kochać.
Najmniej w życiu można być pewnym własnych możliwości.
Serce raz złamane, już nigdy nie jest tak ufne.
Czasem wydaje mi się,że lubię cierpieć.Cierpienie pozwala czuć,że żyję naprawdę.
Trzeba z zaangażowaniem, z sercem zająć się czymkolwiek, żeby nagle "z pustki" zaczęły wyłaniać się okazje, ludzie, myśli, które nigdy by się nie pojawiły, żeby nagle otworzył się dodatkowy wymiar, z którego wysączą się niespodziewane, ale w gruncie rzeczy pożądane przez nas wydarzenia.
Uczynki kogoś, kto z natury rzadko myśli o innych, są bardziej widoczne niż tego, dla kogo współdziałanie z ludźmi jest oczywiste.
Czy gdybym mu nie otworzył, to by się nie zdarzyło? - myśli potem. - Co za bzdura, na życie i śmierć nie ma się wpływu. Życie jest ci dane, czy tego chcesz czy nie, i zostaje ci odebrane, bez względu na to, jak bardzo starasz się je zachować. Niektórzy boją się śmierci, więc o niej dużo myślą, inni nie czują strachu, więc rzucają się w wir życia. Ja tylko czekam. Wszyscy czekamy. Po wszystkich nas przyjdzie noc. A kiedy już przyjdzie, będzie nam trudno rozstać się z dniem.
Nie jest łatwo długi czas żyć samemu. Trzeba ciągle bronić się przed wcieleniem do czyichś planów.
Nierozpakowana walizka jest jednym z takich "wydłużających czas" zabiegów. Nie rozpakowałam się, to znaczy jeszcze nie do końca wróciłam. Jeszcze jakiś fragment mnie, może jakaś myśl lub wspomnienie, jest tam, skąd przybyłam. Ta walizka to mój pokój. Póki siedzę tam zamknięta czuję że mogę wszystko. Gdy tylko wyjdę za próg wszystko się ulatnia. I będzie coraz gorzej, aż się rozpakuję i zapomnę o wszystkich wspaniałych chwilach, o wolności. Znów będę siedzieć w pokoju i gapić się bezmyślnie w ścianę popijając zieloną herbatę i słuchać smutnych piosenek.
Kochać chcemy wszyscy, ale to nienawiść bywa prostsza.
Pragnienia są piękne, dopóki pozostają w tej mglistej strefie snu i marzeń. Jeśli zaczynają panoszyć się na jawie, stają się niebezpieczne- rosną i rosną, a potem rozsiadają się bezprawnie na tronie rzeczywistości i przesłaniają prawdę. Panują tam przez jakiś czas. Ale w istocie są martwe, nie potrafią stworzyć ani zastąpić prawdziwego życia. Zioną pustką. Tkwią w nas, nie posuwając niczego ani o centymetr do przodu. Po pewnym czasie stają się nudne, pretensjonalne i tak wyeksploatowane, że ulatują, po cichu, niezauważenie. A życie? Życie dopiero wtedy nabiera rozpędu i daje popalić.
Podobno ten, kto chce przewodzić ludziom, nie powinien gnać ich przed sobą, tylko sprawić, by podążali za nim.
Przemijanie jest stanem naturalnym, ale nie znaczy, że pożądanym." s.179
Mnie w zasadzie nie ma. Ja nie żyję, ja tworzę i to tworzenie jest konieczne. Życie nie." s.218
Zresztą, myślała teraz wodząc palcami po okładkach zeszytów, pamięć ludzka lubi pewne okresy w życiu nazywać dobrymi, a inne złymi, choc nic nigdy nie jest do końca złe albo do końca dobre.
Dlaczego tego rodzaju miłość nie przeszła z pokolenia na pokolenie, o ile łatwiej by było, gdyby miłość można było odziedziczyć, a potem przekazać dzieciom, wnukom i prawnukom, albo gdyby miłością można było się po prostu zarazić.
Życie to nie worek, z którego można wyjąć tylko tyle, ile się do niego włożyłeś. To coś znacznie, znacznie lepszego.
Nie ma przypadków, istnieje tylko cel, którego jeszcze nie rozumiemy.
Życzę temu komuś takiej choroby, żeby nie starczyło morza zamienionego w atrament na wypisanie mu recepty.
Podobno kocha się kogoś nie za coś ani nie mimo wszystko, ale dlatego, że nie można inaczej.
Mężczyźni czasami muszą odpocząć. Oni dźwigają na plecach więcej, niż się wydaje. A kobiety są wymagające, o tak. Tu im się nie podoba, tu nie pójdą, tego nie wezmą. Weź tu zgadnij, o co naprawdę im chodzi, skoro one same tego nie wiedzą. Nikt tego nie wie! Niekonkretne są te kobiety, prawda?
Większość ludzi używa głowy do potakiwanie, zamiast do myślenia.
Ludzkie istnienie jest tak kruche. A mimo to ludzie oddają się bez reszty jakimś sprawom, poświęcają, walczą w imię czegoś ważniejszego, rozpaczają, a także, co najdziwniejsze - kochają bez reszty, bez tchu, bez opamiętania, nie bacząc na to, że cały ich wysiłek w każdej chwili, przez jeden nieopatrzny ruch, przez pomyłkę albo zwykłą głupotę, może pójść na marne.
Człowiek jest zdolny do wszystkiego, tylko czasem nie ma okazji się o tym przekonać.
No cóż, życie czasem lubi sprawić niespodzianki. Spuszcza bombę i oczekuje, że ją rozbroimy.
Mówię pani, medycyna tak bardzo poszła do przodu, że nie ma już na świecie zdrowego człowieka.
Prawda jest jak śliska ryba, łatwo wymyka się z rąk. Proszę pamiętać: co jest nią dziś, jutro może okazać się fałszem.