cytaty z książki "Trzepot skrzydeł"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Właściwie, to dobre słowo. Taka przykrywka do wszystkiego, czego nie chcemy powiedzieć.
(...)Właściwie - znaczy prawie kłamstwo.
Właściwie nic mi nie jest.
To znaczy jest mi wszystko.
Nie czujemy się kochani, dopóki choć jedna osoba na ziemi nie pozna nas dogłębnie. Takimi, jakimi jesteśmy naprawdę a nie takimi jakimi chcielibyśmy być.
Właściwie nic mi nie jest. To znaczy jest mi wszystko.
Najpierw mówili: nigdy cię nie skrzywdzę. I to już powinno być dzwonkiem alarmowym, bo przecież człowiek, który nie ma zamiaru skrzywdzić, tak nie mówi.
Ktoś kiedyś mi powiedział, że jeśli pytasz, czy wyjść za mąż, to nie wychodź, bo to znaczy, że człowiek jeszcze nie dojrzał do samodzielnej decyzji, to nie dojrzał tym bardziej do wspólnego życia, do wzięcia odpowiedzialności również za drugiego człowieka.
,,Na tym to właśnie polega, że tylko ty jedna widzisz dwie jego twarze, dwie osoby, z których jedna zabija a druga przeprasza.
Mój rok bez Ciebie. Twój rok bez mamy. Wasz rok bez siebie. I Twój rok beze mnie. Ile to lat razem?
Widzę niebo i słońce widzę. Wspólne dla mnie, która jestem i dla ciebie, którego nie ma.
Właściwie, to dobre słowo. Taka przykrywka do wszystkiego, czego nie chcemy powiedzieć. Właściwie dobrze, to znaczy, nie, nie dobrze, ale prawie źle, ale po co ci o tym mówić. Właściwie zdrowa, to znaczy chora, może była chora, może jeszcze nie doszła do siebie, więc właściwie zdrowa, ale nie twoja sprawa. Właściwie myślałam, żeby do ciebie zadzwonić, to znaczy, nie, nie chciałam dzwonić, ale nie wiem, co powiedzieć, więc słowo właściwie i tak da ci do zrozumienia, że nie dzwoń ty również. Właściwie mam czas - i tylko głos się zawiesza na tym słowie właściwie. Jakby to słowo miało swój specjalny akcent, niepolski, lekko przeciągły, śpiewny, następujący po sylabie wła... oddzielony pauzą od reszty. Właściwie - to znaczy prawie kłamstwo. Właściwie nic mi nie jest. To znaczy jest mi wszystko.
Nigdy nie zawiodę twojego zaufania, nie zrobię nic przeciwko tobie...
Będę robiła wszystko przeciwko sobie.
,,Nie ma wyjścia, będzie dobrze.
Jest dobrze, tylko wyjścia nie ma.”
,,No jasne, że muszę uważać. Nie robię nic innego, tylko uważam. Uważnie patrzę i uważnie się budzę, uważnie wychodzę i z lekiem wracam, uważnie się kładę i uważnie udaję, że czytam. Uważnie gotuję, uważnie się myję, uważnie nakładam make-up na podbite oko i ślady na szyi.
Uważnie. Żeby nie zauważył”.
Ach, więc w naszej rodzinie przepis na miłość brzmiał tak: im bardziej się o ciebie martwię, tym bardziej cię kocham.
Świata nie ma, kiedy ktoś cię upokarza.Świat zewnętrzny przestaje istnieć. Nie ma rodziców, nie ma prawników, nie ma terapeutów, nie ma przyjaciół.Jesteś tylko ty i on.Oprawca.Od niego zależy,czy się wyśpisz,czy nie, czy zatrzyma samochód na stacji benzynowej, jeśli chce ci się siusiu, czynie,i będziesz musiała cierpieć do samego domu, czy dzień będzie udany, czy nie.Czy przeżyjesz ten dzień, czy nie.
O tym wszystkim wiesz dopiero wtedy, kiedy z nim żyjesz. Nie wcześniej.To jest tak,jak doświadczenie śmierci, o tym, jaka ona jest,wiedzą tylko ci, co już umarli.
Rodzina to coś najważniejszego, nie można jej bezkarnie założyć, a potem bezkarnie odłożyć, zlikwidować, nie pamiętać, nie czuć się zobowiązanym, rodzina to jest coś świętego, tego się w domu nauczyłam, to mi wbijano do głowy.
[...] w tym świecie były też noce, a noce służyły do wyobrażeń.
Nie każdemu jest dana taka szansa, żeby choc przez moment pobyć sobą, porzucić to, do czego się przyzwyczailiśmy, każda zmiana budzi niechęć i strach, a sytuacje graniczne, kiedy chcemy być prawdziwi, szybko mijają(...)
Człowiek nie jest doskonały, popełnia błędy, te błędy go nie dyskwalifikują, przecież człowiek może się pomylić.
Rodzice nigdy nie są winni temu, że coś przed nimi ukrywamy.
Niewiele pamiętam z dzieciństwa. Jakbym od razu była dorosła.
Powiedziałam Ci już wszystko. Prawie wszystko. Wszystko to, co zdarzyło się złego. Teraz nadejdzie czas na rzeczy dobre, ale o tym będziesz wiedział wcześniej niż ja.
-Modliłam się, żeby go nie mieć- wybełkotałam, a on dotknął mojej twarzy.- I Bóg mnie posłuchał.
-Modliłaś się o to, żeby przeżyć i żeby go nie narazić- powiedział anioł w białym fartuchu- I Bóg to wie. Wszystko jedno, jak to nazwałaś- mówił do mnie na ty, jakbym nie była dorosłą kobietą, lecz dzieckiem.
Chcę Ci jeszcze napisać, że człowiek jest stworzony po to, żeby kochać.
Jeśli nasłuchujesz, to ze wszystkich stron słyszysz odpowiedź.
Nasłuchuję. Czasem słyszę trzepot skrzydeł.
Już się nie boję.
Najbardziej bałam się, że zostanę sama.
Że któregoś dnia okażę się, że w domu nikogo nie ma.
,,A potem umierałam ze strachu, że mojemu mężowi coś się stało, może ktoś go napadł, może ktoś go przejechał, może już nie żyje.
A potem umierałam ze strachu, że nic mu się nie stało, że wróci…”
Z wyrazami szacunku dla innych i z kurwą dla mnie.
- Różnie się między ludźmi układa, ale trzeba być cierpliwym. Cierpliwość zawsze jest nagrodzona, naucz się tego wreszcie.