cytaty z książek autora "Katarzyna Borowska"
- (...) Opowiem wam o moim dziadku, któremu dokuczałam, bo on uważał tylko wnuczków, a wnusie nie. „Ty dziurawiec jesteś, więc dostaniesz jednego cukierka” – mówił do mnie...
- I co?
- Nadokuczałam mu. Mówiłam do niego: „Ty stary dziadu”. Wiedziałam, że boi się żab. Złowiłam mu fajne żabki i te żabki do jego pokoju, ciach! Dwie kumkadełki i jedna ropucha. Był huk i krzyk.
Po wyjściu ze szpitala znalazłem sobie innego boga, czepionego w butelce. Chciałem wszystkim udowodnić, że jestem taki jak oni, a wręcz lepszy. Na efekty długo nie trzeba było czekać.
Nie potrzebowałem znajomych, żeby się oddawać przyjemnościom związanym z narkotykami. Po prostu ćpałem sam, w domu. Nie potrzebowałem już imprez. Brałem jakąś dziewczynę, trochę wódki czy whisky i tyle.
Więzienie złapało mnie za mordę, bo żaden człowiek nie był w stanie, ani prośbą, ani groźbą. Nie szło tego zatrzymać.
Pokora to klucz do wszystkiego. Pycha jest cechą diabła, prowadzi do zatracenia i nieszczęścia. Pokora sprawia, że człowiek potrafi się ze wszystkiego cieszyć, a smutki w miarę normalnie znieść.
Jeżeli człowiek przesiedział 20 lat, to potrafi odróżnić charaktery. Mnie wystarczy 10-15 minut rozmowy z nowo poznaną osobą, żeby stwierdzić, czy to idiota, czy normalna osoba. Takie rzeczy się naprawdę czuje.
Pokora to jest coś, czego się uczę i modlę się o to. Pokora jest dla mnie ważna, bo nadal bywam narwany i głowa potrafi mi się zapalić. Na samą myśl o pewnych rzeczach aż się trzęsę. Ale modlę się i to pomaga.
Nie byłem dobrym uczniem. Zawalałem naukę, dlatego, że mogłem. Byłem najlepszym sportowcem w szkole i wykorzystywałem to skwapliwie, by chodzić do niej w kratę, nie uczyć się, bimbać.
Ktoś zrobił coś źle, ale dajmy mu szansę naprawić wyrządzone zło, dajmy mu szansę na nawrócenie. Nawet na dziesięć minut przed śmiercią może się zmienić i nawrócić.
Nie krata czyni z nas niewolnika, tylko to, co mamy w sercu.
Jeśli człowiek stara się żyć według tego, co Bóg mówi poprzez Pismo Święte, to drzwi do zbawienia się otworzą. Niezależnie z którego Kościoła się przyjdzie.
- Nazwałaś się porządnym chachmęciarzem. Chachmęciarzem z zasadami. Jak kraść, to miliony, jak oszukiwać, to urzędy?
- Jeszcze są inne zasady. Nie szanuję dziadów, którzy napadają. Rozbój, rabunek, wyrwanie staruszce torebki – tego nie toleruję. Za to sądy powinny karać. Szanuję złodziei, którzy okradają to, co jest możliwe. Firmę jakąś dziabną. Banki przede wszystkim. To są takie źródła pieniążków, które zawsze dadzą sobie radę. Jeżeli już, to zmienią nazwę.
Chodziłam również do biblioteki, bo to była jedyna rozrywka.
Pewnego razu koleżanka z drugiej celi, która często widywała mnie w bibliotece, poprosiła o pewną przysługę. Czytała jakiegoś harlekina, a ja pisałam list do domu, do syna.
W ciążę zaszłam w więzieniu. Poznałam tutaj chłopaka, tutaj wzięłam ślub. Ale już jestem po rozwodzie. Pracowałam na pralni w zakładzie karnym, on pracował
na magazynie męskim. Mijaliśmy się w pracy, trochę rozmawialiśmy, opowiadaliśmy o sobie. I tak zaczęliśmy ze sobą pisać. W dwa tysiące osiemnastym roku wzięłam z nim ślub cywilny.
Na pewno nie chciałabym zabić, tak jak to się stało, ale z drugiej strony Lenki by nie było, bo przecież tu poznałam jej ojca. Może taka jest cena, nie wiem...
Chcąc poczuć się wolnymi, musimy otworzyć się na Boga, ja w więzieniu byłem wolny. Chciałbym, by ludzie z wolności mieli więcej wiary w bliźniego, bo w więzieniu nie siedzą sami zwyrodnialcy.
Kobiety, które doświadczyły tego rodzaju przemocy w dzieciństwie, za główny powód swoich obecnych problemów (takich jak nieufność, lęk, poczucie winy, niska samoocena, autodestrukcyjność) często uważają nie tyle samo molestowanie, co fakt, że nie udało im się uzyskać wsparcia ze strony matki. Pokazuje to jak drstrukcyjna dla psychiki ofiary może być sama postawa matki: obojętna, zdystansowana i co kluczowe - często mimo świadomości czynów - bierna wobec faktu molestowania. Warto pamiętać, że niedojrzałość rodzica, brak uważności wobec dziecka i wychowywanie go bez zaangażowania emocjonalnego odciska głębokie piętno na jego psychice, nawet wtedy gdy nie ma w tle molestowania seksualnego. Większość problemów emocjonalnych ludzi spowodowana jest właśnie brakiem uważności rodziców wobec problemów dzieci i mocno egocentryczną postawą wobec życia.
Historia zna mnóstwo przypadków ludzi, którzy dopuścili
się zła, a mimo to Bóg nie odwrócił się od nich. Zrobił wręcz
coś niezwykłego, czego przykładem jest Święty Piotr, które-
go Bóg uczynił ojcem Kościoła, choć ten zaparł się Jezusa.
To wszystko, od kiedy jest we mnie wiara. Ona jest prawdziwym życiem, oddychaniem pełną piersią, taką
skumulowaną energią, która pcha naprzód, która sprawia, że
ja chcę... Wiara sprawia, że bez lęku budzę się, bez lęku się
kładę.
A ja naprawdę nie chciałam źle, nie chciałam nikogo oszukać. Po prostu mi nie wyszło.