cytaty z książek autora "Piotr Szmidt"
Postaci zadziwiające. Mijamy je często - bez agresji czy irytacji. Ludzie, którzy dziwią. Wklejają nam na japy znak zapytania, a my bezskutecznie staramy się ich zrozumieć.
No, w każdym razie ja się zawsze dziwię, że ktoś postawił na yorka, który w swoim czternastoletnim życiu będzie wciąż walczył szczekaniem o wyniki IQ z muszką owocówką.
Ale milczmy! Jakbyśmy jechali nowojorskim metrem. Stacja Manhattan. Gołym okiem widać, że gość w dredach, trampkowa ajfoniara, zaczytany w Biblii milczek z xenonowymi źrenicami, łysy, ubrany na czarno brodacz bez wąsa i ja różnimy się wszystkim - zewnętrzem i wnętrzem głów. A jednak panuje cisza, przemieszczamy się z punktu A do B i jest dobrze. Dopóki nikt z powodu różnic nie wysadzi tej ciuchci w powietrze.
A je*ać podziały na sztukę wysoką i niewysoką! Jest sztuka żywa i sztuka martwa - dajmy żywej żyć, a martwej gnić!
Miałem w sobie ten luz, który zyskiwałem, opuszczając mury kościoła po niedzielnej mszy o 13:55. Ktoś mi wrzucał na banię treści grube i ciężkie, a potem wychodziłem i ta lekkość dworu, wietrzyk i światło biły świeżością trójcy Perły, Dosi i Vanisha.
Musisz pojąć, że coś takiego jak obciążający dowód nie istnieje [...] zrozum, że to my kontrolujemy informacje. To bez znaczenia jaka jest wyjściowa, oryginalna wiadomość. Nasi ludzie potrzebują maksymalnie 4 godzin by skierować tzw. debatę publiczną na właściwy tor. Właściwy dla nas.
Trzeba dawać, dawać k.... z pustego nalewać, ale wręczać i patrzeć jak słupki rosną.