(...) opuszczając mury więzienia, byłem pewien, że wszystko wreszcie idzie ku dobremu. Teraz nawet przez moment zatęskniłem za celą. Tam nie musiałem się o nic martwić; inni planowali mi czas i troszczyli się, abym miał dach nad głową i posiłki o dokładnie ustalonych porach.
(...) opuszczając mury więzienia, byłem pewien, że wszystko wreszcie idzie ku dobremu. Teraz nawet przez moment zatęskniłem za...