Chustka Joanna Sałyga 8,1
ocenił(a) na 102 lata temu Gdy jeden dzień zmienia wszystko, gdy jedna diagnoza rujnuje życie...
Rzecz o autobiograficznej książce Joanny Sałygi ''Chustka''. Zwykły, wydawało się ból brzucha, stał się początkiem batalii, którą Autorka ostatecznie przegrała. Opinia lekarza była jednoznaczna i druzgocąca: rak złośliwy z przerzutami. W tamtej chwili miała zaledwie 34 lata i pięcioletniego synka, Jasia.
Publikacja powstała na podstawie bloga, Do czego służy chustka; jest zapisem zmagań z podstępną chorobą. Blog cieszył się uznaniem czytelników, bo i kobieta była szczera i wiarygodna. W swoich wpisach nie unikała tematów bolesnych, trudnych oraz takich, o których prawie się nie mówiło, jak np. życie seksualne po mastektomii. W zakładce ''o mnie" posiłkowała się cytatem: Nadzieja umiera ostatnia. Nie tolerowała i nie rozumiała ciekawskich, nietaktownych i wścibskich ludzi, wpatrujących się w łysą głowę. Związana z fundacją Rak' n 'roll, wspierającą osoby z chorobami nowotworowymi.
Joanna Sałyga była osobą pełną optymizmu i radości; z czasem jej przemyślenia stały się przygnębiające i pełne rozżalenia. Ona chciała żyć. Dla dziecka i niemęża. Miała plany i marzenia, jak każdy z nas. Diagnoza wywróciła życie do góry nogami.
To nie jest łatwa autobiografia, ponieważ cierpienie nigdy nie jest proste. Trudno odłożyć ją na półkę, gdy przepełniona jest bólem i smutkiem. Ale postawa bohaterki powinna stanowić lekcję dla nas wszystkich, skupiających się na rzeczach mało istotnych. I bezwzględnie należy dbać o swoje zdrowie. Treść wzrusza, poucza i śmieszy, pokazuje jasną hierarchię wartości.
Uważam za słuszne, że autorka wprost pisze o swoim samopoczuciu i relacjach z dzieckiem, które to przygotowywała na swoje odejście: ''Mówiłam wiele razy Jankowi, że ludzie nie umierają, dopóki żyją w czyjejś pamięci''.
''Chustka'' może stanowić wsparcie dla wielu osób. Z jej lektury przebija determinacja, dojrzałość, pokora, siła i odwaga. Świadectwo hartu ducha, skłaniające nas czytelników do namysłów. Joanna Sałyga przez niektórych była postrzegana jako postać kontrowersyjna, nie dopatrzyłam się w niej nic takiego.