Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ale to już było... Nathaniel West to ciekawsza wersja Christiana Greya, który - chociaż nie całuje w usta, to jednak pozwala się dotykać, - umie gotować i nawet zdarza mu się zmywać (a gdzie zmywarka?) - nie patyczkuje się przy karach, na dobry początek 20 pasów poprzedzonych rozgrzewką klapsów, - jest bardzo konsekwentny i nie pozwala spać w swoim łóżku, ale w swojej sypialni owszem, na podłodze... - nie szpanuje przed swoimi wybrankami bogactwem, - ma identyczne upodobania erotyczne, ale zakłada diamentowe obroże swoim sub. Abby King nie jest doświadczoną sub, ale ma obsesję na punkcie Nathaniela i postanawia spróbować, więc jest świadoma, na co się decyduje i nie obrusza się na dotkliwe kary. No i nie jest dziewicą. Ale to już było... I wcale nie jest ostrzej. Fortepian, biblioteka, zamiłowanie do książek, identyczne sceny erotyczne, skórzana szpicruta, kajdanki, playroom, jest też parę fajnych zaskakujących scen, ale mało zaskakujących zwrotów akcji, całość jednak bardzo przewidywalna. Daję wysoką ocenę, bo w tematyce erotycznej jest to ciekawa pozycja, zakończenie bardzo mi się podobało, a władczy głos Nathaniela porywa do innego świata rozkoszy, nie ukrywam lubię te klimaty ;-). Poza tym szybko i przyjemnie się czytało, książka bardzo wciągnęła, jest napisana prostym językiem, więc polecam dla mniej odważnych w czytaniu po angielsku.