cytaty z książek autora "Masasumi Kakizaki"
[Obietnica Luka i Brada] Pewnego dnia uciekniemy z tego miasta, dobrze?
Pojedziemy na zachód, znajdziemy wielki kawał ziemi tylko dla nas i będziemy sobie tam żyć, ty i ja! Dobrze?
[Brad do Luka] - Spadaj do łóżka ty pyskaty smarkaczu!
- Idę, idę ty bezrobotny pasożycie! [str. 37].
[Brad] Możecie sobie gwałcić i zabijać, kogo tylko chcecie, wasza wola. Sęk w tym, że dziś popełniliście poważny błąd. Podnieśliście rękę na mojego brata. W tym samym momencie, wasz los był już przesądzony. [str. 41-42].
Brad Burns pogodził się ze swoim losem... Wie, że za popełnione grzechy zostanie zesłany na samo dno piekieł.
W jego głowie ani przez chwilę nie powstała myśl, by wyznać przed Bogiem winy i błagać o przebaczenie.
Powód, dla którego przychodzi nocami do tego opuszczonego kościoła, jest zupełnie inny... Za każdym razem przybywa tu prosić, by dane mu było zabrać ze sobą do piekła człowieka, którego przysiągł zabić.
Tak właśnie brzmi osobliwa modlitwa Breda Burnsa. [str. 94].
[Brad z Luke] Skąd wiedziałeś że tu jestem?
Hahaha... ech, Brad, jesteś taki nieskomplikowany. przecież zawsze gdy coś cię trapi przychodzisz właśnie tutaj, na grób mamy. No i jak? Pogadałeś z nią? Pomogło ci choć trochę? [str. 42-43].
[Raymond do Brada] Jednego nie pojmuję, po co właściwie tak się poświęcasz? Zrozumiał bym, gdybyś zrobił to dla pieniędzy... albo dla kobiety, ale poświęcić życie dla gówniarza, który przypadkiem wylazł z tego samego brzucha co ty? Co ci da cała ta braterska miłość? [str. 125].
Ja... pragnąłem tylko... takiego zwykłego, najzwyklejszego w świecie szczęścia... Szczęśliwej rodziny... szczęśliwego domu... czy to naprawdę zbyt wiele? Chciałem po prostu... to wszystko odzyskać... Tylko tyle...Tylko... tyle...
[Gene Mcdowell do Dannego] Wiem, że nawet takie gnidy jak ty z całego serca kochają Five Points. Dzielnicę, w której zbierają się odarci z marzeń imigranci... i przegrani którzy nie mogą znaleźć swojego miejsca w świecie. Trudno wyobrazić sobie gorsze miejsce do życia... ale na pewno nawet ty zdajesz sobie sprawę, jak bardzo jest potrzebne. Proszę Danny opiekuj się Five Points. [str. 108].
[Luke do Brada] Powiedz jaka właściwie była nasza mama? Bo wiesz... ja nie pamiętam nawet, jak wyglądała... ale tak sobie pomyślałem, że pewnie była taka jak pani Anne... Przy niej czuję się tak... nie wiem, swojsko? Bezpiecznie? Sam tego do końca nie rozumiem, ale... To musi być takie fajne uczucie mieć mamę... [str. 159].
[Luke do Neda] Ned... Nie obchodzi mnie kolor twojej skóry... to, że ty jesteś czarny, a ja biały... nie ma żadnego znaczenia... po prostu chcę żebyś był wolny... Ale nie tak... nie w ten sposób, Ned... [str.106].
Choć pochodzimy z różnych plemion, łączy nas jedno, chęć ochronienia naszych ziem przed bladymi twarzami.
Składamy nasze życzenia w twoich rękach nie pozwolimy ci walczyć samotnie. [str. 29].
[Brad do Luka] I jak ty w ogóle wyglądasz, do diabła! Potłuczony z dziurą w bebechach... Wiedziałem, że z ciebie kretyn i dzieciak, ale żeby aż tak? Naprawdę wstyd mi za ciebie! [str. 192].
[Brad do Luka] Wiesz, Luke... Jako twój starszy i generalnie zdolniejszy brat z trudem ale przyznaję, że akurat w strzelaniu do celu jesteś ode mnie lepszy.
Nawet jeśli dobrze mi pójdzie, będziesz miał tylko jeden strzał, więc ani się waż spudłować, ok?
I jeszcze jedno, nie wąchaj się choćby nie wiem co. [str. 199].
[Edward King] Mój syn czy nie, nie ma to dla nie najmniejszego znaczenia. Ktokolwiek chce mnie zabić, niech po mnie przyjdzie, a bardzo chętnie się z nim zabawię! [str. 88].
Od dawna wiedziałem, że to był błąd... Nie powinienem był wydać córki za takiego nieudacznika! Skąd ktoś, kto nigdy nie zaznał szczęścia rodzinnego, ma wiedzieć, jak uszczęśliwić rodzinę!