Green Blood #2
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Green Blood (tom 2)
- Tytuł oryginału:
- グリーン・ブラッド
- Wydawnictwo:
- J.P. Fantastica
- Data wydania:
- 2015-12-30
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-12-30
- Liczba stron:
- 192
- Czas czytania
- 3 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788374715423
- Tłumacz:
- Paweł Dybała
- Tagi:
- manga akcja dramat american dream stany zjednoczone XIX wiek seinen
Nowy Jork, połowa XIX wieku. Dzielnica Five Points targana jest wojnami gangów, zaś "prawo" wydaje się w niej pustym, pozbawionym znaczenia słowem. W takim właśnie miejscu mieszkają bracia Luke i Brad Burns. Pierwszy chwyta się każdej pracy, by związać koniec z końcem, drugi zaś w nocy potajemnie pracuje dla jednego z gangów jako płatny morderca Grimm Reaper. Czy uda im się przetrwać w dzielnicy zwanej "najgorszymi slumsami świata"?
Mroczna seria w klimatach westernu! Autor znany jest już polskim czytelnikom z mangi HIDEOUT.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 92
- 43
- 20
- 14
- 4
- 4
- 2
- 2
- 2
- 2
Cytaty
[Brad z Luke] Skąd wiedziałeś że tu jestem? Hahaha... ech, Brad, jesteś taki nieskomplikowany. przecież zawsze gdy coś cię trapi przychodzis...
Rozwiń[Raymond do Brada] Jednego nie pojmuję, po co właściwie tak się poświęcasz? Zrozumiał bym, gdybyś zrobił to dla pieniędzy... albo dla kobiet...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Masasumi Kakizaki ma niesamowitą kreskę.
Można wręcz powiedzieć że ma Własną kreskę.
W dalszym ciągu jest to typowy dla mang rysunek ale znacznie bardziej realistyczny.
Do tego mangaka gustuje w brudnej stylistyce w której się świetnie odnajduje, a od jego rysunków bije szczegółami. Idealnie pasowała w "Hideout", podobnie jest na slumsach dzikiego zachodu.
Fabularnie jest to niestety tytuł średni, jedyne co go wyróżnia to właśnie rysunki.
Masasumi Kakizaki ma niesamowitą kreskę.
więcej Pokaż mimo toMożna wręcz powiedzieć że ma Własną kreskę.
W dalszym ciągu jest to typowy dla mang rysunek ale znacznie bardziej realistyczny.
Do tego mangaka gustuje w brudnej stylistyce w której się świetnie odnajduje, a od jego rysunków bije szczegółami. Idealnie pasowała w "Hideout", podobnie jest na slumsach dzikiego zachodu.
Fabularnie...
Jest o niebo lepiej niż w pierwszym tomie. Opowieść nadal jest prosta (żeby nie powiedzieć infantylna) natomiast pojawiły się ciekawsze postacie, które wprowadzają dużo zamieszania i akcji w fabule. Kreska nadal jest świetna i cieszy oko. Skoro to seinen to czekam na więcej poważnych jakościowych treści, bo na razie mamy tu w zasadzie tylko bezmyślną strzelankę.
Jest o niebo lepiej niż w pierwszym tomie. Opowieść nadal jest prosta (żeby nie powiedzieć infantylna) natomiast pojawiły się ciekawsze postacie, które wprowadzają dużo zamieszania i akcji w fabule. Kreska nadal jest świetna i cieszy oko. Skoro to seinen to czekam na więcej poważnych jakościowych treści, bo na razie mamy tu w zasadzie tylko bezmyślną strzelankę.
Pokaż mimo toAkcja w drugim tomie nie zwalnia. Luke dowiaduje się o drugiej twarzy brata.
Brad nie ma już nic do stracenia i zamierza zabrać ze sobą jak najwięcej szumowin.
Na scenie pojawia się kolejny gracz który spowoduje jeszcze większy zamęt w dzielnicy.
Manga godna polecenia, czyta się z przyjemnością.
Akcja w drugim tomie nie zwalnia. Luke dowiaduje się o drugiej twarzy brata.
Pokaż mimo toBrad nie ma już nic do stracenia i zamierza zabrać ze sobą jak najwięcej szumowin.
Na scenie pojawia się kolejny gracz który spowoduje jeszcze większy zamęt w dzielnicy.
Manga godna polecenia, czyta się z przyjemnością.
Historia rozwija się w dość nieskomplikowany i przewidywalny sposób, ale niezmiennie zwraca na siebie uwagę i zachęca do dalszej lektury. Jednocześnie mimo przewidywalności podoba mi się strona, w którą wszystko zmierza. Wszystko dzieje się mimo wszystko dość szybko a do konkretnych postaci nie ma co przywiązywać się na dłużej co z jednej strony cieszy, że nie ma niezniszczalnych wrogów ale z drugiej strony z góry wiemy, że jak zaraz pokaże się nowy niemilec to główny bohater się z nim rozprawi.
Historia rozwija się w dość nieskomplikowany i przewidywalny sposób, ale niezmiennie zwraca na siebie uwagę i zachęca do dalszej lektury. Jednocześnie mimo przewidywalności podoba mi się strona, w którą wszystko zmierza. Wszystko dzieje się mimo wszystko dość szybko a do konkretnych postaci nie ma co przywiązywać się na dłużej co z jednej strony cieszy, że nie ma...
więcej Pokaż mimo toSkończone w godzinę. I za chwilę biorę się za trzeci tom! To właśnie robi z człowiekiem zielona krew. Ciężko powiedzieć jednoznacznie co przemawia za tak dobrym odbiorem mangi, ale jako dzieło w swojej niszy znajduje się wyśmienicie. Autor pokazuje po raz kolejny, brutalne realia, choć początkowo po zakończeniu wątku z pierwszego tomu akcja zdecydowanie zwalnia. Nie jest to żadnym problemem, z prostego powodu. To cisza przed burzą. Im dalej w las tym co raz bardziej manga w jakiś sposób przypomina mi moje ulubione dzieło, czyli Berserka. Podobieństwo zapewne wynika z brutalności świata przedstawionego oraz głównego bohatera i jego demonów, z którymi jest zmuszony walczyć.
Skończone w godzinę. I za chwilę biorę się za trzeci tom! To właśnie robi z człowiekiem zielona krew. Ciężko powiedzieć jednoznacznie co przemawia za tak dobrym odbiorem mangi, ale jako dzieło w swojej niszy znajduje się wyśmienicie. Autor pokazuje po raz kolejny, brutalne realia, choć początkowo po zakończeniu wątku z pierwszego tomu akcja zdecydowanie zwalnia. Nie jest to...
więcej Pokaż mimo toNawet szybko się toczy akcja w mandze i tak samo się ją czyta.
Nawet szybko się toczy akcja w mandze i tak samo się ją czyta.
Pokaż mimo toTrafiłem na mangę, którą z czystym sumieniem mogę zalecić na odtrutkę po japońskich dziwadłach, co robią papkę z mózgu. Nie przepadam za mangą, bo tamtejszy rynek czytelniczy oferuje miazgę stylistyczną (skośnoocy potrafią wrzucić wszystkie elementy do jednego dzieła, przez co wychodzi bałagan totalny, bałagan scenariuszowy, bałagan myśli i koncepcji). Wielokrotnie chwytałem się popularnych serii i czułem się, jak bym oglądał sztukę w krzywym zwierciadle. ,,Green Blood'' nawet jeśli korzysta z popkulturalnych motywów, jak wojna gangów czy mordercy ze skazą na twarzy: trzyma się XIX-wiecznych reali zapewniając wiarygodny świat Ameryki, gdzie przestępstwo rosło w biednych dzielnicach, a saloony zapełniały dziewczyny potrafiące ,,obsługiwać'' mężczyzn za garść miedziaków. Czujemy, jak gnije otoczenie, jak obywatele miasta stają się ofiarami wojen i korupcji.
Przeczytałem dwa tomy pod rząd, bo pod względem warsztatowym jest to ideał. Cieniowanie, prezentacja obskurnych zabudowań, starcia między wrogami, zbliżenia na twarz, namacalny deszcz, to wszystko żyje i ma się nieodparte wrażenie, że autor opanował rysowanie do perfekcji. Scenariusz nie jest przedobrzony. Ma ręce i nogi. Stawia na relację braci, nie wciska romansu na siłę, a czarne charaktery, chociaż się nie wyróżniają, są wyraziści i kontrastują z niewinnością młodszego brata mrocznego żniwiarza, który pod pretekstem lenistwa ukrywa mroczną tajemnicę. Cofamy się do czasów, gdy na ulicach gliniarze przymykali oko na rzeź, a dostanie kulkę w głowę było niczym więcej niż przestrogą, by uważać na ludzi, którzy nam coś oferują.
Trafiłem na mangę, którą z czystym sumieniem mogę zalecić na odtrutkę po japońskich dziwadłach, co robią papkę z mózgu. Nie przepadam za mangą, bo tamtejszy rynek czytelniczy oferuje miazgę stylistyczną (skośnoocy potrafią wrzucić wszystkie elementy do jednego dzieła, przez co wychodzi bałagan totalny, bałagan scenariuszowy, bałagan myśli i koncepcji). Wielokrotnie...
więcej Pokaż mimo toPrzyszedł czas na drugi tom „Green Blood” i nie będę kłamać, ale mimo że leżał na moim parapecie, nie miałam wolnej chwili, aby się za niego zabrać. Minęło sporo czasu, odkąd czytałam pierwszą część, a natłok obowiązków nie pozwalał mi, bym mogła spędzić czas na spokojnej lekturze. Jednak majówka była idealnym momentem na spokojny odpoczynek i nadrabianie czytelniczych zaległości. Mimo rozbierającej mnie choroby znalazłam w sobie siły, bym mogła, choć na chwilę zapomnieć o wszystkim, nawet o tym cieknącym nosie i bolącej głowie. Bo dobra manga to jest właśnie to, co tygryski lubią najbardziej.
Kiedy od jednej decyzji zależy cała twoja przyszłość, nie możesz już cofnąć się przed niczym…
Proste zlecenie wystarczy tylko pociągnąć za spust i zostanie wykonane. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby to zrobić. Ale to tylko złudzenie…
Grim Reaper musi podjąć decyzję. Pociągnąć za spust, czy jednak odpuścić sobie zlecenie. W świecie, w którym prawo nic nie znaczy, przetrwają tylko najsilniejsi i ci, co nie mają nic do stracenia. A on ma jeszcze brata, którego za wszelką cenę chce chronić…
Jaką decyzję podejmie Brad?
Czy Luke dowie się, kim jest jego brat?
Jaki wpływ na chłopaka będzie miała decyzja jego starszego brata?
Wojna zbliża się wielkimi krokami…
Wystarczy otworzyć tę mangę, aby zakochać się w jej kresce. Rysunki są przepiękne i nie można oderwać od nich wzroku. To tylko jedna z zalet tego komiksu. Fabuła również jest ciekawa i wzbudza wiele emocji, przynajmniej w moim przypadku. Nie spodziewałam się, że za tak niepozorną okładką może kryć się, coś tak fantastycznego. Mam nieodparte wrażenie, że ta drobna pomyłka była dobrym zrządzeniem losu (o tym już pisałam w recenzji pierwszego tomu, jeśli nie wiecie o co chodzi polecam tam zerknąć),inaczej nie wiem, czy kiedyś zapoznałabym się z tym tytułem. A to byłby wielki błąd z mojej strony. Nie mniej jednak nie ma co się nad tym roztrząsać, w końcu mogę się spokojnie oddawać lekturze, w której mam wszystko, czego potrzebuję.
Brad stoi przed ogromnym wyborem, choć każda decyzja, którą by nie podjął, może doprowadzić do nieoczekiwanych konsekwencji. Można powiedzieć, że jest między młotem i kowadłem. I w odpowiednim momencie, będzie musiał poświęcić wszystko, co do tej pory udało się mu zbudować z tych kruchych fundamentów. Luke nadal jest nieświadomy tego, czym zajmuje się jego brat. Jego życie wciąż jest ciche i spokojne. Jednak już niedługo wszystko może się zmienić. Wystarczy tylko kilka niekorzystnych decyzji, aby wplątać go w ten mroczny świat bez jego zgody. Czy będzie na tyle silny, aby nie utonąć w nim? A może Brad uratuje go, za nim wpadnie w jego sidła?
Nigdy nie przepadałam za westernami, delikatnie mówiąc, omijałam je szerokim łukiem, no chyba, że trafiła się jakaś parodia, która wpasowała się w me gusta. Dlatego jest to dla mnie zadziwiające, że ten tytuł tak mną zawładnął. Jestem pod jego urokiem i nawet nie jestem w stanie zaprotestować, wręcz przeciwnie wciąż chcę więcej. A to już dla mnie jest bardzo dziwne. Owszem manga posiada wszystkie czynniki, które przyciągają mnie to tego typu tytułów. Nie jest przesłodzona, jest brutalna, krew się leje litrami, a ja uwielbiam ten stan, kiedy dostarczam sobie mocnych wrażeń. Uwielbiam tę adrenalinę, krążącą po moich żyłach. A „Green Blood” daje mi tą upragnioną dawkę emocji, której tak bardzo potrzebuję.
„Green Blood” może nie posiada jakiejś niesamowicie zaskakującej fabuły, wręcz wciąż ociera się o utarte schematy, ale ma to coś w sobie, co przyciąga czytelnika. Ma wiele atutów, którymi przysłania swoje wady, przez co stają się niezauważalne. A to już jest nie lada wyczyn. Dzięki temu nie można powiedzieć, że manga jest tylko przeciętna. Bardzo dobrą bym jej nie nazwała, ale dobra to określenie, które pasuje do niej idealnie. Leniwe popołudnia z tym komiksem na pewno będą o wiele przyjemniejsze niż wszechogarniająca nuda, przez którą człowiek nie ma co ze sobą zrobić. Dlatego ja w tym momencie od razu postaram zabrać się za kolejną część, aby umilić sobie czas.
Moja ocena: 7/10
Przyszedł czas na drugi tom „Green Blood” i nie będę kłamać, ale mimo że leżał na moim parapecie, nie miałam wolnej chwili, aby się za niego zabrać. Minęło sporo czasu, odkąd czytałam pierwszą część, a natłok obowiązków nie pozwalał mi, bym mogła spędzić czas na spokojnej lekturze. Jednak majówka była idealnym momentem na spokojny odpoczynek i nadrabianie czytelniczych...
więcej Pokaż mimo toFabularnie o niebo lepiej od poprzedniego tomu, a te niesamowicie realistyczne, mocno cieniowane rysunki to arcydzieło. Jeszcze nigdy nie widziałam tak pięknie narysowanego deszczu. Jak utrzyma poziom to trafi na listę najukochańszych serii.
Fabularnie o niebo lepiej od poprzedniego tomu, a te niesamowicie realistyczne, mocno cieniowane rysunki to arcydzieło. Jeszcze nigdy nie widziałam tak pięknie narysowanego deszczu. Jak utrzyma poziom to trafi na listę najukochańszych serii.
Pokaż mimo toZdecydowanie manga warta polecenia. Historia robi się coraz ciekawsza.
Zdecydowanie manga warta polecenia. Historia robi się coraz ciekawsza.
Pokaż mimo to