cytaty z książek autora " Volant"
Im wyżej mierzysz, tym mniejsza konkurencja, a jednocześnie większe szanse na zgarnięcie głównej wygranej.
Są ludzie, którzy uważają, że rodzimy się po to żeby cierpieć. Inni sądzą, że naszym celem jest płacenie podatków, a jeszcze inni, że żyjemy po to żeby umrzeć, a później wrócić pod postacią jakiegoś wrednego gryzonia, którego celem też jest umrzeć. Dla odmiany ja uważam, że rodzimy się po to żeby zająć miejsce, w którym będziemy żyć dokładnie tak jak chcemy, wśród ludzi których kochamy. W willi skąpanej w słońcu.
Nieważne czy ona ma na imię Katarzyna, Ewa czy Monika. Nieważne, czy jest szczupła czy przy kości, czy jest piękna czy przeciętna. Nieważne nawet co na co dzień myśli o sobie, bo w okłamywaniu siebie każdy jest specjalistą światowej klasy. Każda z tych różnic jest nieważna, bo to czego ona chce, to całować się w tłumie przechodzącego tłumu przepracowanych trybików systemu. Chce wpaść spóźniona do biura poprawiając włosy, obciągając spódnicę i nie potrafiąc ukryć rumieńców. Chce, żebyś złapał ją za rękę i przyciągnął do siebie kiedy będzie miała odchodzić. Chce wiedzieć, że nie liczy się nikt i nic poza tym, co teraz czuje.
Wie, że nie zatrzyma owczego pędu całego cywilizowanego świata, ale chce na kilka chwil, które zapamięta już na zawsze, się z niego wyrwać. Rozbić szafirowe szkło w swoim zegarku i wyjąć z niego wskazówki, wyrzucić telefon, nie dbając o nic założyć koszulkę wybrudzoną keczupem i spotkać kogoś przy kim będzie to możliwe. Na chwilę. Na tak bardzo potrzebną chwilę do zaczerpnięcia oddechu, po której można wrócić do świata, w którym króluje Nike, Coca-Cola i Yves Saint Laurent.
Niemal wszyscy ludzie oszukują się, jaka ich praca jest ważna, gryzą ze stresu paznokcie, łykają antydepresanty i piją litry kawy, wmawiając sobie, że bez robienia tego co pozostali umrą.
I umierają.
Zainteresowania bez celu, do którego się dąży, są jak penis bez erekcji. Niby fajny, ale całkiem bezużyteczny. To pasja połączona z dążeniem do ambitnych celów jest wewnętrzną siłą, która stale pcha ciebie naprzód i każe robić wyjątkowe, ponadprzeciętne rzeczy.
Możecie sobie mówić, że może wasz związek jest do dupy i macie długi, ale przynajmniej jesteście inteligentnymi osobami, ale to nieprawda.
Inteligentne osoby nie tkwią w chorych układach i są na tyle zaradne, że radzą sobie finansowo.
Kropka".
Nawet najgorsza maszkara sądzi, że mogłaby być dziewczyną Jamesa Bonda, podczas gdy przeciętny gość sądzi, że nie zaspokoiłby nawet aktoreczki porno. To daje do myślenia, prawda?
Pracuj kiedy masz na to ochotę i angażuj się w to na 100%. Kochaj, jakby to był ostatni raz. Przyznawaj się do popełnionych błędów. Odczuwaj. Jeśli nie musisz, to nie zachowuj się tak dureń i rób swoje.
Kobieta nigdy nie powie wprost tego, co myśli. Kiedy weźmie się ją do restauracji, to na pytanie "Na co masz ochotę?" nigdy nie odpowie:
- Żebyś mnie stąd zabrał, zdjął moją sukienkę, położył mnie na brzuchu, zaczął językiem zataczać kręgi wokół dołeczków nad moją pupa, a później całował mnie wzdłuż kręgosłupa, kończąc na szyi. Wtedy będę już mokra.
Zamiast tego powie:
- Może wezmę sałatkę?
Twoje żyły powinny być wypełnione ekstraktem stuprocentowej pewności siebie graniczącej z obłędem. Jakby wszystko, czego zechcesz miało stać się rzeczywistością.
Moja natura jest wyjątkowo pokręcona, chociaż nie na tyle, żeby miała zainteresować lekarzy w białych kitlach, którzy trzymają pod pachą teczki pełne atramentowych plam. Po prostu mam irytujący charakter. Nie lubię jak ogranicza się moją wolność, chociaż sam chętnie ją ograniczę, jeśli będę miał na to ochotę. Nie wierzę w kompromisy, szczególnie te, na które trzeba iść ze samym sobą. Wierzę, że wszystko w moim życiu może być przyjemnością: zarabianie pieniędzy, spóźnianie się na autobus, związki, tracenie pracy, poniedziałki, gotowanie, granie w szachy, bywanie na mieście, na wsi lub kompletnym odludziu. Wiem, że nic nie jest złe samo w sobie, tylko my sprawiamy, że staje się to dobre lub złe. Nie sądzę, żebym cokolwiek musiał. Mam w sobie więcej wewnętrznej wolności, niż cały wydział prawa uniwersytetu razem wzięty. Nie mam czasu na negocjacje, spory, myślenie o kimś, zastanawianie się, co by było gdyby, bo zawsze ten czas mogę spędzić lepiej, a przy tym wszystkim, rzeczą, którą lubię najmniej, jest marnowanie swojej energii. Jestem nawet na tyle sprytny, że nie nazywam tego lenistwem tylko ekonomiką.
Unieszczęśliwiając siebie, nie sprawisz, ze świat stanie się lepszy. Po prostu dajesz mu jedna nieszczęśliwą osobę więcej.
Tylko słabi ludzie obwiniają za swoje problemy innych. Silni obwiniają siebie.
Najstraszniejszy moment, to nie ten, kiedy spotyka nas nieszczęście, ale ten kiedy czujemy się bezsilni, nie wiedząc jak sobie z nim poradzić".
Nawet jeśli dostałeś gorsze karty, to wciąż nikt nie jest ci nic winien. Nikogo nie interesuje twoja historia, bo kiedy codziennie brudzisz komuś kanapę kupą, to przestaje dbać o powód, dla którego to robisz. Interesuje go to, że ma upierdoloną kanapę i śmierdzące mieszkanie. Ludzie zwracają uwagę na efekt, a nie na potencjał. Życie to nie łyżwiarstwo figurowe z potrójnymi axelami i rittbergerami – nie dostajesz punktów za styl, dobre chęci albo motywy swoich działań. Dostajesz je za efekty.
W życiu wbrew powiedzeniu "Kto ma szczęście w miłości, nie ma szczęścia w kartach", zwycięzca bierze wszystko.