cytaty z książek autora "Fryderyk Chopin"
Bach mi przypomina astronoma – jedni nic nie zdołają dojrzeć u niego, prócz szeregu cyfr zawiłych, ale drugich, co go czuć i rozumieć potrafią, prowadzi Bach do swojej lunety olbrzymiej i pozwala przez nią admirować swych arcydzieł gwiazdy. Jeśli jaka epoka odwróci się od Bacha, da sobie smutne świadectwo płytkości, głupoty i zepsutego gustu.
Między klasą bourgeoise trzeba czegoś zadziwiającego, mechanicznego, czego nie umiem: wyższy świat, co wojażuje, jest dumny, ale ukształcony i sprawiedliwy, jeżeli się przypatrzeć skłoni, ale tak rozerwany tysiącznymi rzeczami, tak obtoczony nudami konwenansowymi, że mu wszystko jedno czy dobra, czy zła muzyka, kiedy musi od rana do nocy jej słuchać.
Wesoły jestem zewnątrz, szczególnie między swoimi, ale w środku coś mnie morduje – jakieś przeczucie, niepokoje, sny albo bezsenność – tęsknota – obojętność – chęć życia, a w moment chęć śmierci – jakiś słodki pokój, jakieś odrętwienie, nieprzytomność umysłu, a czasem dokładna pamięć mnie dręczy. Kwaśno mi, gorzko, słono, jakaś szkaradna mieszanina uczuć mną włada.
Marylski za grosz gustu nie ma, jeżeli mówi, że berlinki są piękne. Stroją się, to prawda, ale szkoda owych pomiętych pysznych muślinów na takie lalki irszane.
Nic nie ma prócz błyskotek, do salonu, dla dam; chciałem, widzisz, żeby księżniczka Wanda się nauczyła. Niby jej przez ten czas dawałem lekcje. Młode to, 17-cie lat, ładne i dalipan, aż miło było ustawiać paluszki. Ale żart na stronę, wiele ma prawdziwego czucia muzykalnego, także nie trzeba gadać: a tu crescendo, a tu piano, a tu prędzej, a tu wolniej itd.