cytaty z książek autora "Rosanna Ley"
[...] miłość to tak naprawdę dbanie o drugiego człowieka, bycie z nim na dobre i na złe, praca z nim, chęć starzenia się razem. To jest prawdziwa miłość, a nie serduszka, kwiaty i romantyczne marzenia. Miłość jest tym, co mamy, i taka wcale nie jest gorsza. To prawdziwa miłość.
Flavia pomyślała, że istotą rzeczy były zapachy z la cucina. To one ożywiały potrawy, to je usiłowała odtworzyć w angielskich kuchniach (...). Kardamon, goździki, janowiec i miód, aromatyczne i intensywne. Suszone na słońcu pomidory, warkocze główek czosnku, wstążki czerwonych, jakby nawoskowanych papryczek chilli, ostrych, suchych, pikantnych. Karmel, wanilia, morele i brzoskwinie: słodkie, aromatyczne i owocowe wspomnienie dolce.
Jedzenie to tożsamość... Jedzenie to miejsce, z którego pochodzisz. Które nazywasz domem...
to typowe dla współczesnego świata,
żeby najpierw myśleć o tym co niedostępne i zabronione,
zamiast cieszyć się tym,
co osiągalne i ważniejsze dzięki prostemu życiu.
Na nocnym niebie zaczęły się pojawiać jaśniejsze różowe i niebieskie pasma. Ciemność ustępowała przed mglistym świtem. Promienie porannego słońca powoli zaczęły oświetlać blanki na szczytach chmur. I oto tam była Birma. Co to o niej mówił Kipling. Że jest "niepodobna do żadnego kraju, jaki kiedykolwiek widzieliście". Eva w to nie wątpiła. Kraina, która rozpościerała się w dole, przypominała latawiec i była zaskakująco zielona.
Czasem powrót do domu oznacza przebaczenie, a czasem domu trzeba szukać.
Kiedy ma się siedemnaście lat, człowiek myśli, że miłość jest zarezerwowana dla młodych, ale kiedy się starzeje, przekonuje się, że ma takie samo znaczenie.
...mądry człowiek nigdy nie daje po sobie poznać gniewu.
Tak to już bywa z zagadkami. Nie zawsze dostrzega się pełny obraz, nawet mając pod nosem wszystkie elementy układanki.
[...] pamięć to dziwny twór, jest wybiórcza i może płatać nieoczekiwane figle. Czasem nie sposób było oddzielić to, co naprawdę się zdarzyło, od tego, czego się pragnęło, o czym się marzyło i co podobno się stało. A jednak człowiek zawsze uważał, że wie najlepiej..
Najdroższa Mayu!
Czy kiedykolwiek wyślę do Ciebie ten list? Czy może po prostu będę go czytał wciąż na nowo? Żeby teraz, kiedy nie mogę z Tobą rozmawiać, stworzyć sobie choćby namiastkę tej rozmowy. ...
Widzisz, czasem wystarczy po prostu napisać słowa, które chciałoby się powiedzieć. W ten sposób udaje się nieco złagodzić ucisk w sercu...
Listy były schowane w szafce przy łóżku i Rozemary znalazła je tylko dlatego, że porządkując rzeczy matki, natrafiła na parę skarpet ojca. Koperty leżały przewiązane czerwoną wstążką i jej pierwszą myślą było: listy miłosne....
Przerzuciła cały pakiet. Na wszystkich kopertach widniało pismo ojca, ale nie były one przeznaczone dla matki. Ich adresatka nazywała się Daw Moe Mya i mieszkała w Birmie. Nigdy nie zostały wysłane.
... Wtedy to poczuła. Prawdziwego ducha tego miejsca, ducha ludzi. Spokój. Blask złota i ciepło tekowego drewna. Dym kadzideł i blaknące światło słońca, które chyliło się coraz niżej, powoli zachodząc za pas zieleni w dalekim końcu kompleksu. Jego czerwony snop nadawał pagodzie łagodny bursztynowy połysk, przez co wydawała się jeszcze pyszniejsza niż zwykle. Ciemność powoli otuliła ich swym kocem i złota stupa, teraz w powodzi sztucznego światła, odcinała się na tle nieba poznaczonego punkcikami gwiazd i sierpem księżyca.
Nie warto martwić się rzeczami, których nie można zmienić - powiedziała. - Ludziom czystego serca wszystko zostanie dane - dodała roztropnie.
- Praca to nie wszystko - wyszeptała. Była też rodzina. Rodzina, którą dopiero zaczęła na nowo odkrywać. Alec mógł przecież zostać tam, gdzie był. Dlaczego wszystko musi się zmieniać?
- Życie idzie naprzód - stwierdził. - Masz rację, że praca to nie wszystko. Jeśli człowiek jest silny, potrafi zaakceptować zmianę, obrócić ją na swoją korzyść.
Jeśli człowiek jest silny, potrafi podążać za głosem serca.
- Pytanie, czy my jesteśmy silni.
Jej ojciec nigdy tak naprawdę nie kochał matki. Helen niczemu nie była winna. Tamtą kobietę Lawrence spotkał w Birmie i nigdy nie przestał jej kochać...
Bo to jest cześć ludzkiej natury: chęć pozbywania się tego, co jak myślałeś, będziesz kochać, ale stwierdziłeś, że nie potrafisz.