cytaty z książek autora "Sonya Chung"
Matka uważała, że kształcenie córek to strata czasu, bo jaki miało sens edukowanie ich, uczenie literatury, historii i sztuki, skoro w przyszłości będą jedynie obsługiwały mężów i dzieci? Po co dawać im nadzieję na jakieś samodzielne osiągnięcia, na niezależność?
Prawdę mówiąc, nie spodziewałam się, że ucieknę przed moimi demonami, nie byłam aż taka głupia. Ale intuicja mi podpowiadała, żeby znaleźć się jak najdalej i nie zaprzątać sobie nimi głowy, jak długo się da. Tak czy inaczej odkładanie w czasie ma jednak swoją cenę.
Myślę, że spanie to coś bardzo intymnego i świętego. Nie każdy powinien je oglądać.
Musiałam pracować, żeby oczyścić myśli, żeby zdjąć ciężar z serca, i przez jakiś czas to się udawało.
Ręcznik do rąk powinien odzwierciedlać kobiecą delikatność, w odróżnieniu od męskiej opasłej mięsistości ręcznika kąpielowego.
Im więcej młoda dziewczyna wyrobi sobie własnych opinii, tym mniejsze będą jej szanse na zamążpójście. Niezamężna, wykształcona kobieta była nie tylko bezużyteczna, ale skazana na przegraną.
Człowiek musi się skupiać na niewielkich zadaniach, z których składa się życie.
Jeśli ktoś zajmuje się drobiazgami, większe rzeczy pięknie się układają, powstaje porządek, wszystko jest na swoim miejscu.
Rząd powinien zostawiać niektóre sprawy własnemu biegowi. Za każdym razem, gdy próbuje coś poprawić, zawsze wychodzi na gorsze.
Lekcja pierwsza: masz dokładnie jedną sekundę na myślenie. Ma to zastosowanie zwłaszcza wtedy, gdy los się uśmiecha.
Narody, które prowadzą wojny, tkwią w uścisku patriarchatu. My, kobiety, musimy włożyć nie dwa razy, ale dziesięć razy więcej wysiłku, żeby dostać się do środka, zasłużyć na entrée. Jesteśmy problemem, najeżdżamy ich męskie terytorium.
Wojna i przemoc to dziedzina dorosłych mężczyzn, zwierzęce instynkty - nie zapominaj o tym.
Zapomina się, dlaczego się kogoś kocha. Dlaczego ją kochasz. Ktoś powiedział - występujący w radiu, naukowiec albo antropolog, ktoś cyniczny, ktoś opowiadający się za biologicznym determinizmem albo poligamią, albo czymś takim - że miłość jest jedynie współwystępowaniem potrzeby, wygody i przyjemności.
Człowiek uczy się niektórych rzeczy, ale wielu z nich za późno.
Rzadko mówimy dzieciom, co mamy na myśli, co chcielibyśmy powiedzieć. Może powinniśmy to robić częściej. Ale to trudne... to nie jest dla nas łatwe.
Ale Bóg, jak malowanie, jak praca, jak miłość, też... wszystkie te rzeczy są w liczbie pojedynczej i bardzo zazdrosne. Musisz wybierać. Można poświęcić się tylko jednej sprawie, oddać bez reszty jednej miłości.
Dzieciństwo takie właśnie jest, to prawdziwa skarbnica. Staram się przenosić z niej tak dużo, jak się da, w dorosłość. W przeciwnym razie na czym polega dorosłość? To uczenie się umierania dzień po dniu.
Na tym polega cudowność dzieciństwa. Zdarza się tylko raz, nie da się go odtworzyć.
W miłości - miłości ojca, matki, kochanka - musi być miejsce na trwogę. O tę drugą osobę. To jak czujność. Człowiek się w niej zatraca, zatraca siebie. Nie wiąże się to z żadnym wysiłkiem, jest jak fala, która cię ogarnia. W ten sposób... się o tym dowiadujesz. W przypadku fałszywej miłości, gdy to tylko... pożądanie, nie czuje się tej trwogi. Ma się poczucie siły, kontroli. To zupełne przeciwieństwo.
Jak niewiele potrzeba, żeby zdjąć z zawiasów drzwi, które wydawały się zamknięte na trzy spusty.
Kto by pomyślał, że tak łatwo zapomnieć o konsekwencjach?
Nieuświadamiana nadzieja jest równie dobra jak każda.
Ale nieśmiałość to cecha młodych. Dla starca są gorsze rzeczy niż wyjście na durnia. Są nawet gorsze rzeczy niż niezadowolenie albo strata. Jest... jakaś tęsknota za domem, chociaż nie ma już takiego miejsca, żadnych krewnych ani przedmiotów, to opłakiwanie duchów...
W próbie sił z twoim psem zawsze musisz zwyciężyć. Musisz ustanowić dominację.