Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 11 października 2024LubimyCzytać296
- ArtykułyNoc Bibliotek już dzisiaj! Sprawdź, jakie atrakcje czekają na odwiedzających!LubimyCzytać2
- Artykuły„Co porusza martwych” – weź udział w quizie i wygraj pakiet książekLubimyCzytać22
- ArtykułyTworzyć poza rozsądkiem. Przypadek Francisa Forda CoppoliAdam Horowski1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Douglas A. Anderson
2
8,5/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, językoznawstwo, nauka o literaturze
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,5/10średnia ocena książek autora
373 przeczytało książki autora
395 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Hobbit z objaśnieniami
J.R.R. Tolkien, Douglas A. Anderson
8,5 z 282 ocen
761 czytelników 32 opinie
2012
Najnowsze opinie o książkach autora
Hobbit z objaśnieniami J.R.R. Tolkien
8,5
Doceniam wkład pana Tolkiena w fantasy i jak najbardziej zgadzam się, że jego Śródziemie to podwaliny tego gatunku w literaturze współczesnej, niekwestionowana klasyka - ale, jako dorosłej kobiecie, czytało mi się Hobbita po raz pierwszy bardzo ciężko. Sam brak jakiejkolwiek (jakiejkolwiek!) postaci kobiecej pokazuje jak źle zestarzała się ta historia. Psychologia bohaterów nie jest też jakoś specjalnie nakreślona, przez co ciężko poczuć sympatię do kogokolwiek poza nieszczęsnym panem Bagginsem, który traktowany jest dość miernie przez swoich towarzyszy podróży podczas całego jej trwania. Niewątpliwie jednak jest to wybitny przykład powieści przygodowej, a światotwórstwo jest najbardziej intrygującym jej elementem. Co do objaśnień w tym wydaniu - dla świeżaczka (takiego jak ja) były one raczej nieprzydatne ale podejrzewam, że stanowić będą gratkę dla każdego zapalonego czytelnika Tolkiena. Słowem podsumowania - Hobbit to nie moja filiżanka herbaty. Ale bezsprzecznie każdemu fanowi fantasy wypada się z tym klasykiem zmierzyć.
Hobbit z objaśnieniami J.R.R. Tolkien
8,5
"Drogi w świat wiodą i nie mają końca,
W południe, pod wieczór, świtem, pod gwiazdami,
W mróz i pośród żaru czerwcowego słońca,
Pod niebem zasnutym czarnymi chmurami.
Lecz wnet stopy wędrowca, drogą utrudzone,
Kierują ku domowi; wiatr czoło owiewa,
Oczy zaś, do okropności przyzwyczajone,
Widzą znajome kąty - i wzgórza i drzewa."
J.R.R Tolkien poszybował w swej wyobraźni niezwykle wysoko, tworząc zachwycający, mieniący kolorami świat Śródziemia, zamieszkanego przez postaci niebanalne, niby bajkowe, niby odrealnione, a w rzeczywistości tak bardzo osadzone w ludzkim wcieleniu, w ludzkim obliczu.
Przemierzamy ten wyjątkowy świat, idąc ramię w ramię z nieidealnymi, acz arcy-ciekawymi postaciami, sycimy nasze oczy pięknem tutejszych pagórków, napełniamy nasze serca ekscytacją przygody, podróży w nieznane. Przeżywamy cały wachlarz emocji: od szalonej radości, wzmaganej przez wesołe śpiewy, po strach przed nieznanym, przed tym co czyha pod ziemią, w ciemnych jaskiniach, tam gdzie słońce nigdy nie zagląda.
Niby to baśń, niby to bajka dla odważnych dzieci, ale obstaje przy stwierdzeniu, że to również przepiękna, symboliczna opowieść dla dorosłego czytelnika, który doceni ten pełen znaczeń świat fantasy. Bo choć w zamierzeniu Tolkien tę hobbitowską historię stworzył dla swoich pociech, to jak sam podkreślił, dbał o to by nie stała się ona zbyt infantylna bo i przecież nieco bardziej dojrzałe dziecko w takim przypadku ów infantylizm momentalnie by mogło wychwycić. Takim sposobem, "Hobbit" to po prostu piękna, dojrzała i mądra w swej wymowie lektura dla wszystkich, bez wyjątku. I mały i duży coś dla siebie w niej odnajdzie: ten mniejszy przeżyje fascynującą przygodę pełną smoków i innych niesamowitych istot, ten większy odczyta ów tekst nieco głębiej, doszukując się wszelkich aluzji, nawiązań do świata naszego, świata realnego.
A powiedzieć trzeba, że to konkretne wydanie z Bukowego Lasu ułatwia znacznie to szukanie, podsuwając nam wręcz pod nos konkretne interpretacje, konkretne analizy różnych wycinków opowieści. I tak, razem z Douglasem A. Andersonem, który w sposób fenomenalny objaśnił nam z drobnymi szczegółami Tolkienowski świat, Tolkienowską myśl, wędrujemy przez tekst, nie tylko śledząc akcję, ale szukając z boku właściwego tekstu, informacji przydatnych, pogłębiających zrozumienie, informacji dla ciekawych genezy miejsc, postaci, różnych zdarzeń, dla ciekawych etymologii niektórych słów, dla ciekawych absolutnie wszystkiego, co związane z Tolkienowskim konceptem. Tu dowiedziecie się skąd autor czerpał inspiracje tworząc konkretne postaci, prześledzicie zmiany, których sam dokonywał, poprawki, które nanosił, poznacie decyzje, z których się rozmyślał, tu coś dodając, tu odejmując, zamieniając ze sobą.
To wydanie jest kopalnią wiedzy, czymś tak niezwykle kompletnym, skończonym, że ciężko dopatrzyć się jakichś braków. Poznając "Hobbita" wraz z opracowaniem Andersona, możecie poczuć się niemal ekspertami bo tu poziom analizy sięga naprawdę nawet niewielkich szczegółów tj. chociażby dysputa na temat daty konkretnego zdarzenia.
Poziom analizy tu poczyniony może okazać się dla nowego czytelnika zbyt drobiazgowy, może zmęczyć tego kto może niekoniecznie przepada za takimi naukowymi objaśnieniami tekstu. Zawsze więc można po prostu pominąć te "boczne części" i zająć się jedynie esencją, czyli po prostu samym sednem opowieści.
Ja sięgnęłam po twórczość Tolkiena po raz pierwszy, (wcześniej jedynie widziałam oczywiście ekranizacje) i muszę powiedzieć, że dla mnie to konkretne wydanie było przygodą niesamowitą. A te dodatkowe analizy poczynione przez Andersona, uprzyjemniły mi tylko lekturę, sprawiły, że dziś nie wyobrażam sobie "Hobbita" bez tej wdzięcznej części esencji jaką jest cała dawka naukowej analizy.
To takie zaglądanie "za kulisy" staje się doskonałą zabawą, dodatkowo tekst zyskuje na wartości poprzez to, że poznajemy różne uzasadnienia, że jesteśmy świadkami tworzenia od początku całych konceptów - to niesamowicie zbliża czytelnika do danej historii. Ja osobiście jestem fanką takich wydań, gdzie prócz opowieści dostajemy coś jeszcze, taki gratis, który w przypadku "Hobbita" nie jest już chyba tylko drobnym prezentem, dodatkiem, ale czymś w rodzaju samodzielnego tekstu, opowieści rodzaju naukowego.
Ja zachwycam się więc dwukrotnie bo czuję, że dostałam takie "dwa w jednym" - dwie inne, ale scalone ze sobą opowieści, z których każda rezonuje w odmienny sposób, jednak z podobną siłą, z podobnym pozytywnym efektem.
Ta lektura jest po prostu fascynująca: bo fascynująca jest droga, którą przeszedł Tolkien i wydawcy by stworzyć dzieło monumentalne, całkowicie poprawne, bo fascynujący jest cały pomysł, który narodził się w pełnym geniuszu, wielkim umyśle. Tolkien to mistrz opowieści-gigantów, opowieści rozległych, w których sztuką jest połączyć wszystko w logiczny ciąg, by nie budziło podejrzeń, by nie raziło niedopasowaniem różnych elementów.
To historie, które nosi się w głowie, nosi się w sercu, z nimi się śpi, z nimi funkcjonuje się każdego dnia. One rosną w autorze, one dojrzewają, one przenikają każdą czynność, one w końcu układają się w zadowalającą całość, zyskują swój ostateczny kształt. A czytelnik czuje, że te historie podbudowane są ogromną wiedzą autora, że czerpią z całego dobytku historycznego, kulturowego itd. W nich dostrzegamy mocne bądź luźne powiązania z tym co prawdziwe, z tym co już się kiedyś wydarzyło, czy to w realnym życiu czy to w świecie literatury.
Kochani, "Hobbit" to opowieść przepiękna, podczas której można przepaść całkowicie w innym świecie. Powrót z tego świata łatwy nie będzie, bo tam jest po prostu inaczej, piękniej, choć rzecz jasna też nieidealnie.
Można się pośmiać z Tolkienowskich, pełnych przywar bohaterów, można zachwycić kwiecistością mowy, można usiąść i po prostu zapatrzeć się w ten zachwycający pagórkowaty krajobraz.
Lektura absolutnie dla wszystkich! :
- dla małych, żądnych przygód czytelników
- dla dużych, kochających fantasy
- dla czytelników całkiem nowych, którzy chcieliby zacząć przygodę z fantastyką bądź dla takich nowicjuszy jak ja, u których klasyczne teksty Tolkiena budziły zawsze respekt, ale też przerażały swą objętością czy poziomem ( "Hobbit" to opowieść którą się połyka i uwierzcie, jest naprawdę przystępnie napisana!)
- dla fanów, którzy już czytali i kochają a chcieliby np. nieco uzupełnić swoją wiedzę na temat Tolkienowskiego świata ( w takim wypadku polecam to konkretne wydanie!)
Tych, którzy czytają już któryś raz z rzędu jest wielu, czemu się kompletnie nie dziwię bo Tolkienowskie dzieła po porostu uzależniają!
Jak widzicie, "Hobbit" to dzieło uniwersalne, absolutnie pochłaniające każdego, kto wejdzie w ten Tolkienowski świat z wolną głową, bez konkretnych oczekiwań.
Dla tych, dla których życie to droga, wieczna wędrówka, dla tych, którzy kochają przemierzać świat, kochają nowe doświadczenia, są otwarci na nowe przygody.
Dla odważnych na pierwszy rzut oka, ale nie tylko - bo odwaga, jak to u małego Hobbita się okazało, może odsłonić swe oblicze dopiero w konkretnych, sprzyjających warunkach. Z dala od ciepłego domostwa, z dala od domowego komfortu.
Też dla całkowitych domatorów, takich jak nasz Hobbit, jak widzicie i jego podróż porwała całkowicie!
Tolkien pokazuje nam, że w istotach żywych drzemie ogromna siła, że nigdy do końca nie znamy rozmiarów tej siły... że czasem możemy sami poczuć się zaskoczeni jej ogromem.
Hobbit, choć fizycznie mały, duchem wielki, niejednym wielkim czynem pochwalić się dziś może! Pełna sprytu, inteligentna istotka, której zabawnego i czasem trudnego usposobienia nie można nie pokochać!